Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Skamieniałe twarze

Ulica, gwar, miliony ludzi
w maskach pośpiechu i obojętności.
Kimże są? Gdzież podziały się uczucia?
To są ci, którzy mają serca i rozum,
którzy mogą kochać i być kochani?

Skamieniałe twarze...

Chłód wydziera się z oczu,
twarzy skrytej w półmroku.
Biegną, nie widzą siebie.
Pośpiech, pisk opon
i znika jedna twarz.

Wciąż przyglądam się
ich skamieniałym twarzom.

Ktoś zapłacze, zdejmie maskę
nikt nie spostrzeże zmiany.
Nie liczy się twarz,
lecz maska; ten jest lepszy
kto ładniejszą maskę wdzieje...
Wokół...
ich skamieniałe twarze...

Włożę maskę, zniknę w tłumie.
Stanę się człowiekiem
o kamiennej twarzy.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły