Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Sidła ciekawości

Parę lat temu poznałam faceta. Z początku zwykła, internetowa znajomość przeszła w ciężką fascynację. Konsekwentnie budowany przez niego wizerunek „mężczyzny klimatycznego”, podsycany ironiczno-sarkastycznym humorem i inteligencją sprawił, że chciałam więcej i więcej. Szukałam informacji o nim w necie i wśród znajomych. Wyobraźnia pracowała na wysokich obrotach pokusiłam się nawet o kilka spotkań w realu. No i zonk.

Maska okazała się bardziej interesująca od twarzy, która ją nosiła. Zdzierałam kolejne warstwy: pasjonata, intelektualisty, specjalisty wreszcie romantyka ale w środku nie było nic, poza cwaniakiem z niezłą gadką. „Shrekowa teoria cebuli” legła w gruzach.

„ I know someday you'll have a beautiful life

I know you'll be a star

In somebody else's sky”

A teraz? …

Może Konik niepotrzebnie podchodzi do każdej nowej znajomości jak “lis do jeża”.

Może Konik niepotrzebnie rozkłada każdą interesującą osobę na części pierwsze.

…przecież ludzie składają się tylko z masek i nawet oni sami nie znają swojego „ja” – tej ostatniej „matrioszki”, pełnej w środku…
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły