Przede mną stoi raj, więc swą rękę mi podaj, a poczujemy
Kolektywny błysk miłości sobie w nas wymalujemy
Stagnacja życia gdy Ciebie nie ma, mój Bóg się gniewa
Wyrok postawion, uśmiechnąwszy się, na ucho rzeknie mi
Że Życie jak wirtuoz, piękna kartka z książki, nie pomnij
Tylko, to od Ciebie zależy, czy kolejne strony kolorowe będą
A dni zapisane jak aksjomat, waleczną kruchą ręką.
Bo życie nie jest marginalne, na pierwszym miejscu stoi
Od pojebców, kurtyzanów ciągle się roi i trzeba się modlić
Do serca Boga, ono wiele wytrzyma. Ręka kapelana kłamać
Będzie, od fałszywych słów topić się i usta będą, w życie wejdą
Bo ludzie naiwni, a Bóg chciał dobrze i elipsę życia wypełnić mądrze.
Mamy tyle do zrobienia, czas ucieka do tyłu a pod nogami pełno mułu
Pochłania nas ciekawość, łza w lód się zamienia, już serca nie ma
Zabity, uderzon o kamień, wylewa się krew biała , jak czystość anioła
Rozprzestrzenia się na wieki, wypowiedz jedno słowo a męki
Ludzi zgwałcone i za kraty boskie rzucone..a wypowiedz jedno słowo
Będziemy jak na szczycie góry widzieć świat, nie dosięgnie nas żaden kat.