Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Rewolucje....

Czyżby rewolucja w czyśćcu była nową otchłanią ?
A może tajni agenci piekła chcą zniszczyć konkurencję ?
Cień nieba zniszczył mi schronienie
A ja, mimo gruzów przedzieram się ku schowanemu słońcu
Trawa spod nóg wyrasta jako liana
Chwyta mnie na drodze do horyzontu
Mieczem zwalczam, wyrywam z korzeniami, czołgam się naprzód
Horyzont cofa sie przed uderzeniem mojego cienia
Słońce w ucieczce zostawia gorącą smugę
Dochodzę do jego kryjówki i spalam się
A w nocy demona biorąc dłoń westchnę - to już było...
A kiedy wszyscy umrą, wrócę do ruin, zagrzebię się w gruzie
Przeklęta noc, przeklęty dzień, przeklęty ja
Choć wrócą jeszcze dni chwały i nadziei
I opromnienią mnie, hufce i zbroję moją
Naostrzą miecz nabłyszczą tarczę, by razić cienie wychynające zza ruin
I będę walczyć, ja twój  aniol, aż spopielę skrzydła swoje
Spalę Twoich wrogów i naszego SZATANA
W ziemię wbiję kości spalone i będę wył nad grobem przegranego...Haaa!
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły