Narzekam. Dużo narzekam.
Połamało mnie i nie mogę skręcać głową w lewo, a kot wyczuwając moment słabości złośliwie po mnie skacze i w dodatku podgryza mi palce:/Jestem w rozpaczliwej potrzebie i nie widzę jakoś sposobu na jej zaspokojenie na chwilę obecną, co sprawia, że mi się odechciewa do końca wszystko.