Outside to siedlecki sekstet, który właśnie, po 13 latach działalności wydał debiutancki album "Rozwarstwienie". Wielkie słowa uznania należą się za cierpliwość, ale po zapoznaniu się z 12 kawałkami zawartymi na płycie zastanawiam się czy ten album był potrzebny. Niewątpliwie będzie on ukoronowaniem starań tych muzyków, ale to co zostało zarejestrowane już takiego entuzjazmu nie budzi.
Outside oferuje coś pomiędzy hard rockiem a nowoczesnym heavy metalem, z domieszką punkowego szaleństwa. Niestety ta mieszanka nie wzbudza w słuchaczu głębszych emocji. O ile do warstwy instrumentalnej przyczepić się nie można bo wszystko jest na miejscu, tak warstwa kompozycyjna pozostawia sporo do życzenia.Przede wszystkim dość beznamiętne wokale zabijają rockowego ducha tego wydawnictwa. Nie zachwyca też rozwój wydarzeń w tych utworach - dramaturgii tutaj nie odczuwam, a poszczególne motywy nie wynikają z siebie. Na pewno nie można o nich powiedzieć dobre piosenki, choć tu i ówdzie znajdziemy ciekawe motywy. Choć najbliższe skojarzenia biegną w kierunku Comy, to Outside swoim poziomem jest daleko w tyle.
Nie zdziwi mnie fakt, jeśli "Rozwarstwienie" przejdzie bez echa. Materiał ten jest dość mało interesujący, a momentami wręcz słaby. Po raz wtóry potwierdza się fakt, że napisanie dobrego rockowego numeru wcale nie jest czymś prostym i trzeba mieć ku temu warunki. Tymczasem Outside musi jeszcze nad tym elementem sporo popracować.
Tracklista:
1. Diabli wiatr
2. Luna
3. Rozwarstwianie
4. Moherhead
5. Wściekły
6. Czarna
7. Prawidłowość
8. Teraz to już wiem (for Firek)
9. Tam gdzie wszystko
10. Tamten sen
11. Taki sam
12. Jeżeli
Wydawca: płyta wydana przez zespół (2010)