Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Mortician - Domain Of Death

Chainsaw Dismemberment, Mortician, Desmond Tolhurst, Domain Of Death, death metal, Pungent Stench, Disastrous Murmur

Minęły dwa lata od „Chainsaw Dismemberment” i Mortician zaatakował po raz trzeci w pełnym wymiarze. W międzyczasie odszedł Desmond Tolhurst i zespół ponownie został duetem. „Domain Of Death” to oczywiście ciąg dalszy wynaturzonych dewiacji dźwiękowo-lirycznych we własnym guście, który nie ma prawa się zmienić ani odrobinę.

Mamy więc potwornie niski death metal, z dużym udziałem katastroficznego basu, pędzącym automatem perkusyjnym i niezwykle głębokim i bulgotliwym wokalem. Kawałki są króciutkie i przewalają się krwistą miazgą, przerywaną urywkami z horrorów, w których zazwyczaj ktoś jest potwornie maltretowany i nieludzko się wydziera. Również w tekstach roi się od bestialskiego masakrowania żywych i umarłych na różne, ale powtarzające się, sposoby. Mało to wyszukane i tak sobie myślę, że jak bym chciał to bym usiadł i napisał takie teksty na całą płytę w pół godziny, a w dwa dni mógłbym im ogarnąć liryki na następne szesnaście albumów. Zauważyłem jednak, że teksty następujące po filmowych wrzutach odnoszą się do swoich wstępów. Więc jak jest łamanie kołem to numer jest o łamaniu kołem, jak jest o odciętych członkach to numer jest o kolekcjonerze fragmentów zwłok itp.

Na płycie znajdują się dwa, zrobione na własną modłę, covery. O ile „Pulsating Protoplasma”, z pierwszego dema Pungent Stench, zupełnie tonie w lawinie własnych dźwięków, to „Extra Uterine Pregnancy” z repertuaru, także austriackiego, Disastrous Murmur wyróżnia się większą przejrzystością i ilością gitarowego grania.

Wyróżnia się też ostatni „Necronomicon Exmortis”. Jest najdłuższy, najbardziej rozbudowany i ma w sobie fragment z uciekającym człowiekiem. Fajnie jest to zrobione, że on biegnie, a ta straszna muzyka jakby go goniła i deptała mu po piętach. I właśnie jakichś urozmaiceń i nowych pomysłów mi tutaj brakuje. Prawda bowiem jest taka, że Mortician się zlewa i jest wciąż taki sam, a kolejna płyta w tym samym tonie przestaje już robić wrażenie. Mają swój styl, ale go nie szlifują tylko wałkują wciąż na nowo. Owszem, można posłuchać, żeby zaczerpnąć trochę świeżego sadyzmu i tyle.

Tracklista:

01. Brood Of Evil
02. Maimed And Mutilated
03. Bonecrusher
04. The Hatchet Murders
05. Extinction Of Mankind
06. Domain Of Death
07. Cannibalized
08. Pulsating Protoplasma (Pungent Stench cover)
09. Martin (The Vampire)
10. Telepathic Terror
11. Mutilation Of The Human Race
12. Wasteland Of Death
13. Dr. Gore
14. Extra Uterine Pregnancy (Disastrous Murmur cover)
15. Tenebrae
16. Devastation
17. Necronomicon Exmortis

Wydawca: Relapse Records (2001)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły