Zdecydowana większość zespołów deathmetalowych wykazuje obecnie ciągotki do bardzo mechanicznego grania muzyki, opartego na nowoczesnym brzmieniu, często maskującego niedostatki techniczne. Są też takie zespoły, które nie wstydzą się niechlujstwa wykonawczego i starają się oddać tworzoną muzykę w najbardziej naturalnej postaci. Azarath jest takim właśnie zespołem.
Próżno szukać na "Demon Seed" zawoalowanych struktur czy wyrafinowanego
poziomu instrumentalnego. Utwory są proste, bezpośrednie, brutalne,
surowe i brzmią bardzo naturalnie. Azarath postanowił nawiązać do
początków detal metalu, a więc w tych dźwiękach nie przewija się tylko
Cannibal Corpse czy Morbid Angel, ale i echa Possessed też można tu
usłyszeć. Wszystko zostało jednak okraszone nowoczesnymi
naleciałościami w postaci blastów i zawrotnych temp - gdyby Azarath
wydał tą płytę 20 lat temu był by deathmetalowym bogiem. Materiał tu
zawarty co prawda nie należy do specjalnie urozmaiconych, ale poziom
agresji i brudu urywa po prostu łeb."Demon Seed" nie jest płyta dla każdego - nie będę ukrywał, że trzeba lubić tego typu granie. Myślę jednak, że miłośnikom prostszych, ale bardzo żywiołowych rytmów płytka ta może przypaść do gustu.
Wydawca: Pagan Records (2001)