Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Kąpiel

Powróciły zmory
z dawnych dni
zakopane zardzewiałą łopatką

myśli nuta c
cienie nuta d
strach nuta g

drgawki przepływające przez kręgosłup
łzy spływające ze wskazówki zegara
palce zaciśnięte na martwej róży
krzyk zdławiony wyciszony
dzwon brzmiący z wieży kościoła
 
morze mej krwi
spływającej z rynsztoka
wanna pełna piany
o smaku brzoskwiniowym

sąsiad popełnia samobójstwo
szczur w klatce zdycha
pies pod kątem ze strachu sika
a ja jem płatki śniadaniowe w spirytusie.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły