Zacznijmy od tego... Dwa lata temu to ja Internetu nie miałam. Przed tym czasem słuchałam jedynie radia, tego co w tv i tego czego słuchali rodzice--> patrz: Łzy, Depeche Mode, Budka Suflera, Scotch, Skuter i wiele wiele innych wykonawców, których nie jestem w stanie wymienić, bo naturalnie ja nie pamiętam a nie chce mi się męczyć teraz rodziców, żeby wymienili mi wszystko czego słuchałam razem z nimi gdy byłam mała.
Potem słuchałam radia. Głównie eski oraz eski rock. Wiem, wiem, wiem... Radia wiejące komercją itd. Ale jednak lepiej, żeby cokolwiek leciało, niż zupełna cisza... Stopniowo na esce rock zaczęły mi się podobać piosenki Serja Tankiana, Rammsteina, The Offspring, Mansona... Może się to wyda dziwne, ale właśnie od eski rock zaczęłam poznawać muzykę... Potem jakieś półtora roku temu pojawił się u mnie internet. Coś co było i jest nadal moim 'oknem na świat' :) Na początku czyli półtora roku temu kręciła mnie bardzo Nirvana, ale też tacy wykonawcy jak Eminem. Potem zaczęła się faza na The Offspring, do którego mam wielki sentyment, ponieważ szczerze powiedziawszy to był początek mojej pasji. Mojej drogi, która okazała się tą właściwą... Owszem Offspring to spokojny zespół... :) Ale nadal czasem lubię wrócić do ich twórczości i przypomnieć sobie jak to było kiedy rano wstawałam wcześniej do szkoły, by włączyć kompa, włączyć YT(YouTube) i piosenkę np. Youre gonna go far kid, albo Half truism czy też self esteem... Wychodziłam z domu, a melodia towarzyszyła mi całą drogę. Jakieś od 7 do 15 minut rowerkiem :) Moja pasja przeniosła się następnie na Rammstein... Godziny słuchania Sonne... i Rosenrota... Budzik Ameryka, ową piosenkę znienawidziłam, bo mnie budziła do szkoły ;P Nadal najbardziej lubię Sonne, Rosenrota... ale też inne piosenki uwielbiam :)
Może się wydać płytkim, że zaczynałam jakby to określili niektórzy byle jakich zespołów... Ale ja sądzę, że każdy z nas zaczynał od czego zaczynał :D słuchał tego co kochał...
Co ja tam dalej słuchałam? [myśli] dalej zaczęła się lawina zespołów... która nadal się rozrasta... jednych znam tylko jedną piosenkę, którą uwielbiam jak nie wiem co... a innych znam prawie wszystkie piosenki...