Niedawno, latając z obiegówkami po bibliotekach, przyjednej z nich natknąłem się na coś co bardzo mnie zastanowiło.
Otóż na podwórku przed domem leżała martwa kura. Dwie inne kury oraz kogut dziobały ją, a po chwili kogut zaczął gwałcić kurzego trupa. Robił to dłużej niż w zwyczaju mają to koguty. Mówiąc prościej, używał sobie. Chwytał przy tym w dziób głowę a gdy puszczał bezwiednia upadała. Powtórzył to jeszcze raz, tylko, że krócej - udało mi się ten drugi raz zarejestrować na komórce. Zdarzenie może ot lekko szokujące, ale jednak dało do myślenia.
Czy też zetknęliście się z jakimiś zwierzęcymi dewiacjami? To może potwierdzać, że ludzkie dewiacjie niekoniecznie muszą być czymś niezwyczajnym, a tylko nadbudowana na człowieku morlaność takie zachwowania tępi. Kto wie, może nasza zwierzęcość ma w sobie włączone takie wypaczenia.
W zasadzie nie chcę tu argumentować na korzyść róznych jednostek z końcówką na -fil, tylko zasygnalizować, że sprawa może być bardziej skomplikowana.
A jakie jest Wasze zdanie?
Argmator : corpsex Napisał: Przeciez dymanie malej dziewczynki z punktu widzenia...
Argmator : Dewiacje? Tylko - na ile to są dewiacje? Czy zwierzę, które wiele rz...
Alpha-Sco : Ten przykład jest rasistowski! ;)