Niedawno, latając z obiegówkami po bibliotekach, przyjednej z nich natknąłem się na coś co bardzo mnie zastanowiło.
Otóż na podwórku przed domem leżała martwa kura. Dwie inne kury oraz kogut dziobały ją, a po chwili kogut zaczął gwałcić kurzego trupa. Robił to dłużej niż w zwyczaju mają to koguty. Mówiąc prościej, używał sobie. Chwytał przy tym w dziób głowę a gdy puszczał bezwiednia upadała. Powtórzył to jeszcze raz, tylko, że krócej - udało mi się ten drugi raz zarejestrować na komórce. Zdarzenie może ot lekko szokujące, ale jednak dało do myślenia.
Argmator : corpsex Napisał: Przeciez dymanie malej dziewczynki z punktu widzenia...
Argmator : Dewiacje? Tylko - na ile to są dewiacje? Czy zwierzę, które wiele rz...
Alpha-Sco : Ten przykład jest rasistowski! ;)
Na kamiennym ołtarzu
Swe ciało składam
Martwa cisza tuli mnie
Bym zasnąć mógł
Śnieg pogrzebał mnie
I rogatej głowy cień
Szpony wyciąga
Dziś nie zejdę z drogi ci
Jeszcze nie dziś
Jeszcze nie teraz
Ciągle w górę wiedzie szlak
Gdy zdobędę ducha szczyt
Sam
Kto otrze pot i łzy
Z mej twarzy
Nad przepaścią stanę
By postąpić naprzód krok
I nikt nie zatrzyma mnie
Czas się cofa
Bym naprawić błędy mógł
Powiedz czy zdołam
Czas ucieka w dal
Świt, zmierzch, zegar
Opętańczy sekund bieg
W otchłanie wiedzie nas...
Kłamstwo życiem mym
Twe życie kłamstwem
Odejdź myśli nieczysta
Razem z mrokiem zgiń
Ze świtem powróć
By dalej torturować
Gdy na twej drodze stanie Duch Gór
Czy spojrzysz w oczy mu
Co powiesz gdy zapyta kim jesteś, dokąd zmierzasz
Czy raz kolejny skłamiesz
Gdy wypełnią się dni
Wskazówki zegara złączą się
Drogi do Valhaali przyjdzie kres
Tam spotkamy się
Jedno wielkie kłamstwo
Za prawdę nie mam nic
Zimnem pragnę snu
Wśród trupów nie mam po co żyć...
Swe ciało składam
Martwa cisza tuli mnie
Bym zasnąć mógł
Śnieg pogrzebał mnie
I rogatej głowy cień
Szpony wyciąga
Dziś nie zejdę z drogi ci
Jeszcze nie dziś
Jeszcze nie teraz
Ciągle w górę wiedzie szlak
Gdy zdobędę ducha szczyt
Sam
Kto otrze pot i łzy
Z mej twarzy
Nad przepaścią stanę
By postąpić naprzód krok
I nikt nie zatrzyma mnie
Czas się cofa
Bym naprawić błędy mógł
Powiedz czy zdołam
Czas ucieka w dal
Świt, zmierzch, zegar
Opętańczy sekund bieg
W otchłanie wiedzie nas...
Kłamstwo życiem mym
Twe życie kłamstwem
Odejdź myśli nieczysta
Razem z mrokiem zgiń
Ze świtem powróć
By dalej torturować
Gdy na twej drodze stanie Duch Gór
Czy spojrzysz w oczy mu
Co powiesz gdy zapyta kim jesteś, dokąd zmierzasz
Czy raz kolejny skłamiesz
Gdy wypełnią się dni
Wskazówki zegara złączą się
Drogi do Valhaali przyjdzie kres
Tam spotkamy się
Jedno wielkie kłamstwo
Za prawdę nie mam nic
Zimnem pragnę snu
Wśród trupów nie mam po co żyć...
Nakładem Wydawnictwa 418 mającego na koncie takie książki jak "Gnostyczne Wudu" czy "Wzywając Dzieci Słońca", ukazał się właśnie niezwykły esej, "Narodziny Nowego Eonu. Magija i Mistycyzm Thelemy Z Perspektywy Ponowoczesnej A/Teologii", łączący ze sobą Thelemę, system okultystyczny stworzony przez Aleistera Crowleya, z postmodernistyczną filozofią. Autorem tej pozycji, obowiązkowej w dorobku każdego sympatyka Wiedzy Tajemnej, jest kanadyjski profesor, Gordan Djurdjevic.