Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Bledsza

Jak w prawdziwym walcu pocałunki tańczą.
Nieco ospałe, przymierzają się do siebie
na tafli pragnień, oddalają..
Płatki róży- usta, kolce- nasze dłonie.
W tobie był ogień mój, blisko moje skronie.

Nie żal mi tamtych dni.
Może wspomnieniem zduszona,
szukam ukradkiem ich,
żeby mieć lepszy sen.
Żywa, nieżywa dla świata bywam.
Nie żal mi tamtych dni.


Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły