Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Bez tytulu


przy tobie pewnego jednolitego czasu
Cicho w k±cie odziany w ciemno¶æ

Le¿a³a¶ na wznak czekaj±c na dotyk
Na szacunek
Na delikatno¶æ
Na poca³unek niezaspokojony od nie dotyków

Twe cia³o krystalicznie nagie
Obna¿one przez g³ód twych pragnieñ
Smakowa³o w³asnymi d³oñmi
Wilgotno¶æ ksiê¿ycowej pe³ni…

Moje oczy zaczê³y ubieraæ ciê w czyst± rozkosz
Gor±cego p³omienia pal±cego siê w mych ustach
W czasie ocieraj±cych siê naszych cial
O smak porannej fili¿anki kawy

Opara³a¶ g³owê o moj±
z³apa³em d³oni± kosmyk w³osów
i znalaz³em siê na ¿aglowcu
w ramionach twój wiatr obejmuj±c.

jjjjjjj
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły