Czy wiecznością mam karmić się bez końca?
A co gdy do mych drzwi zapuka śmierć?
Czy podać jej rękę pytając o zdrowie?
A co jeśli czas przyspieszy bez słowa?
Czy niedołężna uklęknę i tak już pozostanę?
A co kiedy na dobre przeszłość zejdzie w cień?
Czy zacząć na nowo układać skrawki w całość?
Dopóki jeszcze mogę cokolwiek pozmieniać
Przekształcić marzenia
W sny rozkołysane
Dopóty pytania te bez odpowiedzi
Na szczęście pozostaną
Jeszcze niezadane
17 VIII 2006