Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

nocą/niecnie

when all is said & done. on air napalm.

R. mówi,że chciałby 27-godzinną dobę. aha. h 00.48, właśnie nastawiłam pranie. rano mam dyżur na uni. czytam bardzo fajną książkę do dratu. mam wiele pomysłów. a to dopiero pierwszy dzień odzyskanego życia. wolności. przywłaszczam sobie mój czas. dziko. spokojnie. zrezygnowanie. zmęczenie. przyszłościowo. powoli próbuję ogarnąć nową rzeczywistość. egzamin poszedł cudnie. profesor A. to mistrz,nie ma co (-Pani S.?Pamiętam panią -Profesorze,pan mnie nie zna?toć ja I-sza Morfolożka IV RP,hi). prof. B. nie mniej.
nie wiem, co chciałam powiedzieć, chyba jestem zmęczona. ale nie mogę się nacieszyć życiem. całe natchnienie wytańczę, dajcie ino jakowyś koncert. w piątek jest impala co prawda. ale to za lightowe, z calym szacunkiem dla kidda. E.poleciała do domu,wróci we wtorek. uczelniane zmagania czas kontynuować. egzaminy poprawkowe po części już ułożone (niee,nikt tu nie jest pracoholikiem). lubię pracę,niekiedy mnie męczyć się zdaje. zastanowić się trzeba będzie nad tym w przyszłości. tyyle książek nieprzeczytanych na mnie czeka. od Żuławskiego zacznę.choć znam ten moment, nie będę w stanie się skupić na lekturze.za długo siedziałam w naukowości,notatkach i egzaminach. mój chaos.mój plan.

Więcej Komentarz
Blog :

O głupocie słów kilka

Tak, wiem. O głupocie napisano już wiele, ale mimo wszystko ciągle można jeszcze więcej, w końcu to temat rzeka.
Głupota jest powszechna. Stała się taka w dzisiejszym świecie, czy zawsze była?
Trudno to stwierdzić, tym bardziej, że obecnie nastały tak groteskowe czasy.
Choć w zasadzie, tak naprawdę nie ma w nich nic zabawnego.
Przyglądając się im bliżej, to istny tragizm, ogólnoświatowa katastrofa wołająca o pomstę do nieba.
Spójrzmy sobie np na świat mody.
Jakiś czas temu bycie ubranym modnie, znaczyło: bycie ubranym gustownie.
Projektanci prześcigali się w wymyślaniu kreacji z jak najpiękniejszych tkanin, dodatków z drogich kamieni szlachetnych i innych materiałów.
Taki wyznacznik luksusu- ale to było kiedyś.
W ciągu minionych kilku dekad bowiem, trendy zaczęły iść w zupełnie innym kierunku, ulegając tzw "masówce".
I właściwie wydawałoby się, że już nic gorszego nie mogło spotkać świata mody, jak era pop art, gdy tymczasem okazało się, iż nic bardziej mylnego.
Niczym bowiem są poliestrowe koszule z lat siedemdziesiątych, czy leginsy w cętki z lat osiemdziesiątych, albo dziurawe dżinsy z lat dziewięćdziesiątych, przy tym co nastąpiło po roku w którym wkroczyliśmy w nowy wiek.
A nastąpił brak sensownych pomysłów.
Zamiast tego mieliśmy w ciągu kilku lat "szybką" powtórkę z tego co było modne w ostatnim pięćdziesięcioleciu, oraz... "zoolandera".
Co najśmieszniejsze film ZOOLANDER miał być parodią, miał ukazać "dizajnerski" światek mody w krzywym zwierciadle, przejaskrawiony.
Tymczasem okazał się proroczy, ponieważ w kilka lat po jego nakręceniu , cały absurd filmu możemy doświadczyć w realu.
Wystarczy spojrzeć na taką Lady Gagę, jeśli nie wiecie o co mi chodzi.
Albo pooglądać sobie najnowsze pokazy mody, gdzie projektanci bez ogródek wyznają, iż ich "twory" naśladujące ubrania, inspirowane są stylem kloszardów (tak- ludzi bezdomnych).
No to człowiek co nieco rozumny zastanawia się później, w jakich czasach przyszło mu żyć?
Zastanawia się, czy Zachód osiągnął już to apogeum debilizmu i zblazowania, czy może być zepsuty jeszcze bardziej?
Czy można np będąc artystką (choć może raczej pseudoartystką), osobą mającą wpływ na innych, powiedzieć publicznie słowa głupsze niż:
"Chciałabym być chuda, jak te dzieci w Afryce. Tylko bez tych much, głodu i biedy"
Oczywiście problem anoreksji i bulimii, to już osobny temat, chociaż również  narodził się w świecie modelingu i jest wynikiem braku paru klepek w mózgu.
Zastanawiające też, czy projektanci mody faktycznie uważają swe "dzieła" za coś atrakcyjnego, czy po prostu naśmiewają się z "szarej masy", że założą dosłownie wszystko, co uznane jest za modne?
Bo czasem takie mam wrażenie, iż się nabijają, patrząc np na takie kozaki "yeti". To takie wielkie botki całe obszyte futerkiem, wyglądające całkiem tandetnie na wychudzonych nogach tlenionych blondynek.
Ale dość stereotypów, trzymajmy się faktów.
Zostawiając już w spokoju ten nieszczęsny światek mody, głupotę można znaleźć też w innych dziedzinach życia.
W jakich? Właściwie we wszystkich, codziennie, na każdym kroku, wszędzie.
Nawet, jak z psem wychodzę na spacer, widzę głupotę w tym, jak blondynka (znowu - no dobra) próbuje na wietrze zapalić papierosa.
Włączam telewizję - tu dopiero masowa produkcja debilizmu.
Na każdym kanale widać i słychać stek bzdur, kłamstw, przeinaczeń, opowiadań prawie jak fantastycznych powieści.
Pewna stacja - kiedyś muzyczna, dziś ocierające się o pornografię jedno wielkie, kiczowate reality show. Fabryka bezmózgowców.
Inne programy nie są lepsze.
Puszczają albo programy dla emerytów, albo dla... emerytów.
Młody, sprawnie funkcjonujący umysł o nawet przeciętnej inteligencji, nie jest w stanie przełknąć tego bełkotu.
A im bardziej człowiek uświadomiony, tym bardziej odnosi wrażenie, że przez media zanikają mu komórki mózgowe.
Wśród tych "perełek", jakie emituje telewizja, ciekawe są programy przedstawiające ludzkie losy, najczęściej dramaty.
Ostatnio często nagłaśniane są takie sprawy, jak np oszustwa, wyłudzenia itp.
Jedna taka: Wypowiadała się kobieta, jak to poznała mężczyznę, pisali do siebie miłosne sms-y.
 Mieli się spotkać ale ów mężczyzna napisał jej, że uległ wypadkowi i potrzebuje pieniędzy na kosztowne leczenie.
Przez x miesięcy niczego nieświadoma kobieta przysyłała facetowi pieniądze, nabrała pożyczek i zadłużyła się na czterysta tysięcy złotych.
Oczywiście do spotkania nigdy nie doszło, okazało się, że mężczyzna tak naprawdę jest kobietą, a poszkodowana swoich pieniędzy nigdy nie odzyska i musi żyć o suchym chlebie.
Podobnych zdarzeń jest cała masa.
Z jednej strony człowiekowi żal tak wykorzystanych ludzi, ale z drugiej nie mieści się w głowie, jak można być aż tak naiwnym?

I w zasadzie mogłabym tak w nieskończoność pisać o ludzkiej głupocie i bezmyślności, coraz bardziej rozpowszechnionej i porażającej.
Przykładów jest od liku.
Najstraszniejsze jest to, iż wiele wskazuje, że głupota jest zaraźliwa. Choć nie ma na to naukowych dowodów.
Osobiście mam nadzieję, że to tylko swojego rodzaju dekadentyzm, który minie z czasem, gdy oswoimy się już ze świadomością, że to tylko kolejny wiek i nie grozi nam koniec świata.


Chociaż nie wiem, czy ludzkość jednak nie zasługuje przez swój egoizm, pychę i bałwochwalstwo na zagładę?
Więcej
Komentarze
Alpha-Sco : P.S. Dopisuję tutaj, bo popsuła mi się możliwość edytowania wcze...
Raven : "Bo Debil nie wie,że jest Debil, a mądry to wie" ;) A tak pozatym - br...
Alpha-Sco : No jasne, że zwierzęta się szybko uczą, bo jak są złymi uczniami...
Imprezy :

Program Rock For People w komórce

Organizatorzy zbliżającego się czeskiego Rock For People co rusz wychodzą do uczestników festiwalu z nowymi pomysłami. Poza spotem reklamowym, którego premiera odbyła się kilka dni temu, możliwością zjedzenia w chmurach za sprawą Dinner In The Sky, skorygowanymi cenami za kempingi czy ukłonowi w stronę polskiej publiczności w sprawie biletów jednodniowych - tym razem przyszło na program imprezy w telefonie komórkowym. Festiwal w czeskim Hradec Kralove rozpocznie się już za kilka dni - 3 lipca, a zagrają na nim między innymi Muse, The Prodigy, Archive czy Skunk Anansie. Serwis Darkplanet patronuje wydarzeniu.
Więcej Komentarz
Poezja :

Catalepsynopol

Więcej
Komentarze
comte-de-Noir : Wkręca wyobraźnię.
Muzyka :

Pain of Salvation i Votum na Metalhammer Festival

Znane już są kolejne zespoły, które wystąpią na tegorocznym Metalhammer Festival 27 sierpnia w katowickim Spodku. Do Amerykanów z  Korn, Szwedów z Katatonii i Opeth, naszych rodaków z Riverside dołączą kolejne grupy: Pain of Salvation i progmetalowcy z Votum. Wkrótce na oficjalnej stronie festiwalu zostanie ogłoszony ostatni z zespołów, który będzie dzielił scenę z wymienionymi artystami. Całość imprezy rozpocznie się wcześniej niż pierwotnie zakładano tzn. o godz. 13.30, a otwarcie bramek nastąpi o godz. 12.45.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Circle of Bards - Tales

10 maja 2010 odbyła się premiera debiutanckiej płyty Circle of Bards "Tales". Warto się zapoznać z tą płytą gdyż moim zdaniem już niedługo o zespole będzie się sporo mówić. A stanie się to, gdy słuchacze zaakceptują muzykę zespołu pomimo jego trochę mało chwytliwej nazwy i nie najlepszej okładki płyty. Muszę przyznać, że "Tales" zrobiła na mnie spore wrażenie. Zespół gra muzykę będącą czymś na skraju skrzyżowania Blind Guardian, Clannad i Helloween. A takie klimaty na odpowiednim poziomie znajdują moje uznanie. Na krążku znajdujemy celtyckie, folkowe brzmienia połączone z rockową rytmiką utworów i świetny chwytający za serce wokal.
Więcej Komentarz
Recenzje :

Tower - Mercury

Tower, Mercury, gothic metal, atmospheric metal, Piotr KolleckJednym z najbardziej niedocenionych albumów na polskiej scenie klimatycznego metalu jest z pewnością płyta „Mercury” zespołu Tower. Był to drugi i zarazem ostatni album nagrany przez formację, którą dowodził niejaki Peter Kolleck. Pierwszy album tej formacji ("The Swan Princess") stanowił zlepek pomysłów muzycznych nie do końca do siebie przystających. Wydaje się, że z materiału zamieszczonego na "The Swan Princess" nie był do końca zadowolony również sam zespół. Peter Kolleck postanowił zrezygnować z partii altówki, za które odpowiedzialna była Magdalena Drozdowska oraz z żeńskich wokali, za które odpowiedzialna była Magdelena Drozdowska oraz niejaka Marion. W efekcie na „Mercury” znalazła się zupełnie inna muzyka niż na pierwszym albumie zespołu.
Więcej
Komentarze
Harlequin : Już zapoznałem sie ze wspomniana przez Was płytka Sirrah i powiem,...
oki : no to trzeba nadrobić i zapoznać się z dwójką Towerów
zsamot : A to wstyd, bo to kawał dobrej muzy- nieprzemijającej i po prostu na poziom...
Muzyka :

The Dillinger Escape Plan na jedynym koncercie w Polsce

To będzie uczta dla koneserów technicznego łomotu! W sobotni wieczór 9 października na scenie stołecznego klubu Progresja wystąpi kultowa formacja The Dillinger Escape Plan, która będzie promować swój najnowszy album "Option Paralysis". Podczas jedynego, polskiego  koncertu tej formacji, jako support wystąpi hardcorowo-punkowa ekipa z Cancer Bats. Drugi support nie jest jeszcze znany. Wiadomo natomiast, ze ceny biletów na ten wieczór to 85 złotych w przedsprzedaży i 95 złotych w dniu koncertu.
Więcej
Komentarze
cross-bow : ta data jest bez sensu. tego samego dnia gra Killing Joke w Palladium. Co za bzd...
Harlequin : Mam zamiar napierdalać dla szatana i łypać jak Puciato wiesza statywy...
Imprezy :

Dark Market

Trzeciego lipca w warszawskim klubie No Mercy odbędzie się unikalna impreza Dark Market. Zapraszamy wszystkich, dla których oryginalny, szokujący strój to podstawa, na co dzień jak i od święta. Tak jak w Berlinie, Londynie  czy Tokio odbędą się po raz pierwszy w Polsce targi, na których znaleźć będzie można swoje wymarzone buty, sukienkę, czy kokardki do włosów, aby zabłysnąć na koncercie czy zbliżającym się Castle Party. Na targach znajdziecie najbardziej znane  alternatywne sklepy internetowe. DarkPlanet patronuje wydarzeniu.
Więcej Komentarz
Imprezy :

Pełen program Seven Festival

Czterodniowy Seven Festival odbędzie się w Węgorzewie w dniach od 8 do 11 lipca. Na trzech scenach wystąpi ponad 40 artystów. Zagranicznymi gwiazdami tegoroczonej edycji będą Sepultura, Lacrimosa i The Legendary Pink Dots. Krajowy top stanowić będą Hey, Coma i Vader. Jedną z atrakcji festiwalu będzie jedyny występ supergrupy Heart Soul, która zagra koncert w hołdzie Joy Division. Wśród pozostałych wykonawców warto wyróznić: Lipali, Vader i Closterkeller. DarkPlanet patronuje wydarzeniu.
Więcej Komentarz
Blog :

Miałam dzisiaj strasznie głupi sen...

Witajcie!

Jest 21 czerwca 2010 roku, a ja chciałabym Wam opowiedzieć dziwaczny, wręcz idiotyczny sen, który dzisiaj nawiedził moją głowę (piszę "dzisiaj", ponieważ zasnęłam około godziny 3:00 rano, a to już nowa doba). Otóż przyśniło mi się, że byłam na wczasach w jakimś obcym kraju - teraz nie pamiętam jego nazwy, ale we śnie ją znałam i chyba nawet wypowiedziałam. Ten kraj różnił się od Polski przede wszystkim tym, iż z kranów nie leciała woda, tylko dwie substancje nadające się do jedzenia. Pierwszą z owych substancji było coś w rodzaju rozwodnionej waty cukrowej z ziarenkami kukurydzy zamiast rodzynków, drugiej mikstury już nie pamiętam.

Fakt, że w owym śnie piłam z kranu słodkie substancje, miał zdecydowanie negatywny wpływ na moje zęby. Pod koniec wyjazdu musiałam więc udać się do dentysty. Przychodnia stomatologiczna, do której trafiłam, chyba należała do moich Rodaków, gdyż wszyscy jej pracownicy mówili po polsku i wyglądali jak Polacy. Dentystka-blondynka, która mnie przyjęła, była łudząco podobna do kobiety z jakiegoś serialu komediowego nadawanego w TV Polonia. Powiedziałam jej, że jeśli w moim przypadku będzie konieczne leczenie zębów, to życzę sobie "mocnego znieczulenia", gdyż poprzednim razem bardzo cierpiałam podczas borowania (aluzja do wydarzeń z realnego świata. Ostatnie borowanie, które przeżyłam na jawie, było dla mnie raczej bolesne i wiązało się z pewnymi komplikacjami - otóż miałam straszne mdłości i o mały włos nie zwymiotowałam. Pani stomatolog i jej asystentka mówiły nawet, że żałują, iż nie podały mi znieczulenia, bo przy głębokich dziurach środki anestezjologiczne raczej są potrzebne. Poza tym, gdy dałam im do zrozumienia, iż chce mi się wymiotować, kazały mi głęboko oddychać oraz patrzeć na krajobraz za oknem. Ech... Połowę mojego dzieciństwa spędziłam na fotelach dentystycznych, ale czegoś takiego nigdy wcześniej nie przeżyłam!).

W dalszej części mojego snu byłam już na jakimś pokazie mody (zorganizowanym, oczywiście, na terenie tego obcego kraju, w którym wypoczywałam). Obserwowałam modelki i modeli, którzy paradowali po wybiegu w różnych wykwintnych strojach. Skądś jednak wiedziałam, że prezentowane ubrania nie są zwykłymi ubraniami i że można je... jeść. Nawet zastanawiałam się, jak smakuje jedna z kurtek (taka czarna, elegancka, z rękawami zakończonymi długim futerkiem). Później pojawili się mali modele, czyli dzieci przebrane za postacie z kreskówek - Batmana i Spidermana. W jakiś magiczny sposób akcja snu przeniosła się do restauracji hotelowej. Tam również były te poprzebierane dzieciaki, a mój Tata zachwycał się ich kostiumami i żartował.

Później byłam już z Mamą na hotelowym balkonie i prowadziłam z nią dyskusję na temat: "Kto jest prawdziwym superbohaterem? Batman czy Spiderman?". Ja twierdziłam, że Batman, a moja Mama - że Spiderman. Ponieważ nadszedł czas na uzasadnienie mojej opinii, podałam następujący argument: "Batman jest silniejszy od Spidermana". Wówczas moja Mama odpowiedziała: "Oj, nie wydaje mi się. Spiderman ma taką moc, takie możliwości...". Zastanowiłam się głębiej i ze smutkiem doszłam do wniosku, iż moja Rodzicielka ma rację. Mimo to, nadal wolałam Batmana, gdyż podobał mi się jego mroczny, nieco gotycki wizerunek. Chwilę później się obudziłam, jednak jeszcze przez jakiś czas zastanawiałam się nad podobieństwami i różnicami między Batmanem a Spidermanem. Przypomniałam sobie nawet, że dyskusję na temat tych postaci prowadzono w jednym z tomów serii powieściowej "Animorphs" Katherine Alice Applegate.

Powiedzcie mi, proszę, skąd w ludzkim umyśle biorą się takie głupie sny?! Na zdrowy rozum, powinno mi się przyśnić coś związanego z polityką, bo przecież wczoraj odbyły się wybory prezydenckie. A tu słodycze, dentystka, jadalne ubrania, Batman i Spiderman... Paranoja!

Pozdrówka!

N. J. Nowak
Więcej
Komentarze
daniel690817 : Jak widzisz, Batman jest Twoim mrocznym rycerzem z dzieciństwa, którego...
Blog :

ironicznie

och,bawią mnie ludzie. mówią, mówią, póki nie znajdą czegoś do powiedzenia. z serii: dlaczego balet rosyjski? bo nie fk mongolski! do jutra muszę przyswoić całą współczesną filozofię języka,więc będę pisała sukcesywnie. w miarę,jak moja siostra Ironia będzie dopisywać. a dopisuyeah,hi. od jutra wirowi obowiązków daję się porwać. fajowo. i koncertos,koncertos. w zasadzie mnie niewiele do szczęścia potrzeba.mądra rozmowa i muzyka.praca,coby leniwie nie było. i wsio.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Paradox - Collision Course

Dziwne są koleje tego niemieckiego zespołu. W latach osiemdziesiątych nagrywają dwa albumy, świetnie przyjęte zarówno przez krytykę jak i fanów, by następnie zamilknąć na ponad 10 lat. W 2000 r. przypominają o sobie recenzowanym albumem „Collision Course” by ponownie na długie lata zawiesić działalność. No ale cóż poradzić, gdy nie można utrzymać się z grania zwycięża proza dnia codziennego. Na szczęście chłopaki się nie zniechęcają. Mimo, iż oszałamiająca kariera Paradox raczej już nie grozi chłopaki nadal tworzą swoje, nie oglądając się na obowiązujące w muzyce trendy.
Więcej
Komentarze
oki : ja jakiejś szczególnej awersji do metallici (do czarnego albumu)nie mam to i...
Harlequin : Nie znam tego albumu. Ale skoro widze tu porównania do Metallicy z czasów...
Blog :

mehr licht

tanecznie. w samym środku chodnika. E.jest nawet wyrazista. bywa niemarudna. słaba jest. bywam zmęczoniutka. w tych dniach chyba powoli zaczynam mieć dość. organizm odmiany woła. jeszcze tylko wtorek zostaje,z dużych przepraw. walczymy. później mniejsze prace. później nowe obowiązki, tak ochoczo się do nich zabiorę! nowe cele. plan mam,as fk. na ustnych tymczasem bywa zabawnie. studenci niekiedy takie rzeczy wymyślają. staram się uśmiechem pewności im dodawać. prowadzić. lecz wystraszeni. bom surowa. myślę,że mogę sprawiać wrażenie bywania wyniosłą. bom czarna. elegancka. zamyślona, w swoim świecie. zwyczajnie nie lubię,gdy muzyce mnie ktoś chce porwać. och, tak boję się pospolitości. zwłaszcza u kobiet. bo mężczyźni chyba sami z siebie są konkretniejsi. taa, z serii 'normalny, lecz niebanalny'. panie boshe ocal mnie, proszę. przed niewyrazistością. poza tym irytuje mnie to,że zaglądają na mój profil. zdaję sobie sprawę,że pisząc,upubliczniam się. ale come on,ludzie, fk ovv. ja lubię na siebie patrzyć. ja mogę. wy niebardzo. zazdrośnie strzegę mego świata. nie chcę w nim pospolitości. niewyrazistości. lubię siebie. śmiałą. nieśmiałą. przywitać się można przecież. zwyczajnie. ludzko. serdecznie. chcecie coś, spytać można przeto, a nie łazić po mnie. sobą się zajmijta. to mój świat. moje życie. idem Kato. o coś Tobie chodzi, czy tak sobie sprawdzasz, co u mnie? czy ciekawszczysz? jeden pan zwykł mawiać 'go hard or go home'. wszysko na ten temat. ja, jak on, bałabym się umierać na przeciętność. /nie,żebym siedziała w książkach i pracach studentów,przez co bywam irytowalna. może trochę. lecz zawsze gardziłam voyeuryzmem/. jestem tu dla siebie. z potrzeby zobaczenia mojego świata z boku. nie dla innych. bo potrzebuję określać moją rzeczywistość. bo lubię,gdy mama czyta. bo tak ładnie to przyobleczone w czarne tło. bo potrzebuję odmiany od książek. so...so go hard or go home. i fk ovv.
Więcej Komentarz
Imprezy :

Już za kilka dni Laibach wystąpi w Raciborzu

Dokładnie za 6 dni rozpocznie się w Raciborzu wRacku Festiwal. Będzie to pierwsza edycja dwudniowej imprezy, która będzie miała miejsce na pograniczu polskiej i czeskiej granicy. Festiwal ma na celu zaprezentowanie różnych obliczy muzyki. Dlatego obok wykonawców z nurtu industrial/martial jak słoweński Laibach znaleźli się niemieccy dark wave'owcy z Das Ich czy przedstawiciele sceny heavy-reggae - Paprika Korps. Pierwszy dzień imprezy odbywać się będzie w lokalnych klubach. Festiwalowi patronuje DarkPlanet.
Więcej Komentarz
Muzyka :

Living Colour w sierpniu w Polsce

Z wielkim entuzjazmem spotkała się styczniowa wizyta Amerykanów w naszym kraju. Living Colour ponownie odwiedzi Polskę już za dwa miesiące. Dadzą dwa koncerty. Najpierw zespół zagra 18 sierpnia we wrocławskim klubie Alibi, dzień później wystąpi w warszawskiej Proximie. Bilety odpowiednio na pierwszy koncert kosztują 85 złotych w przedsprzedaży i 95 złotych w dniu koncertu, na stołeczny występ 99 złotych i 120 złotych. Za organizację koncertów odpowiada Knockout Productions.
Więcej Komentarz
Imprezy :

Devilstone Open Air już za miesiąc

Dokładnie za miesiąc rusza druga edycja litewskiego festiwalu Devilstone Open Air 2010. Diabelska uczta rozpocznie się w piątek 16 lipca i potrwa do niedzieli 17-go. Podczas trzech festiwalowych dni będzie można usłyszeć i zobaczyć takie gwiazdy jak: amerykański Deicide, norweski Mayhem czy niemiecki Tankard oraz wiele innych świetnych formacji. Dwa tygodnie przed festiwalem, organizatorzy zaplanowali imprezę before party, której gwiazdą będą blackmetalowcy z Grecji -  Rotting Christ. Warm-Up Show będzie miał miejsce 4 lipca w wileńskim klubie New York. Polskę będzie reprezentować legenda rodzimej sceny podziemnej, grupa Cryptic Tales. Organizatorem festiwalu jest agencja ALTevents. DarkPlanet.pl objęło festiwal patronatem medialnym.


Więcej Komentarz
Muzyka :

[X]-Rx - Update 3.0

Uwaga na uszy! Mistrzowie industrial-rave'u z Kolonii wracają! 9 lipca ukaże się trzeci longplay [x]-Rx zatytułowany "Update 3.0". Najnowsza płyta to elektroniczny buldożer, który bez problemu i sentymentów zmiecie z powierzchni ziemi Twój ulubiony klub. "Update 3.0" chociażby ze względu na partie wokalne jest albumem przełomowym w dyskografii [X]-Rx. Po raz pierwszy bowiem będzie nam dane usłyszeć wokal mózgu projektu - Pascala "CyRex" Beniescha. I wreszcie, po raz pierwszy, remiksy [x]-Rx zostały stworzone przez tak charakterystycznych artystów sceny industrial/noise/TBA jak Soman, SAM, Phosgore czy Chainreactor. Bądź przygotowany na następny poziom - to jest "Update 3.0".
Więcej Komentarz
Muzyka :

Noblesse Oblige - Malady

Noblesse Oblige powstało w 2004 roku Londynie z inicjatywy francuskiej aktorki/piosenkarki Valerie Renay oraz niemieckiego muzyka i producenta Sebastiana Lee Philippa. Ich debiutancki album "Privilege" pociąga za sobą odpowiedzialność i uważany jest za jeden z klasyków electro niezależnej sceny podziemnej. Po przeprowadzce do Berlina w 2007 roku, zespół wydał swój drugi album "In Exile". 10 sierpnia tego roku opublikowany zostanie trzeci album studyjny duetu - "Malady" niezwykły materiał konceptualny powołujący się na opowiadania okultysty Kennetha Angera, mistyka Aleistera Crowleya czy chorobliwie melancholijną poezję Christiny Rossetti. "Malady" łączy w sobie niesamowity świat dźwięków, kiczowatego popu i teatralność nowej fali - wszystko by stworzyć niepowtarzalny krajobraz współczesnego independent electro.
Więcej Komentarz
Muzyka :

Tenek - Blinded By You

Nagranie "Blinded By You" będzie pierwszym singlem promującym drugi longplay brytyjskiego duetu Tenek. Utwór testowany na żywo w ciągu kilku ostatnich miesięcy, jakie Geoff Pickney (Mesh, The Nine) i Pete Steer spędzili na koncertowaniu u boku De/Vision, posiada wszystkie elementy, których oczekujemy po każdym kolejnym nagraniu Wyspiarzy. Solidny electro-groove z niskim pokłonem oddanym muzyce syntezatorowej w czasie przeszłym, przyszłym i teraźniejszym czy bezwzględnie pamiętne linie melodyczne czynią z "Blinded By You" doskonale przygotowany utwór synthpopowy z mass-appealem i łączącym różne style potencjałem. Singiel, który ma ukazać się już 5 lipca idealnie pilotuje kolejny album Tenek - "On The Wire" (premiera we wrześniu tego roku). Tenek AD 2010 - jeszcze bardziej pobudzony i nie do zatrzymania!
Więcej Komentarz