Dzisiaj w Europie ma miejsce premiera trzeciego albumu zespołu Alcest - "Les Voyages De L'Âme". Jak napisano na oficjalnej stronie zespołu, krążek ten zawiera kwintesencję twórczości pracy grupy, jaka powstała do tej pory. Podczas gdy płyta "Le Secret" była kluczem do świata Alcest, tak "Les Voyages De L'Âme" łączy w sobie wszystko, co charakteryzuje Alcest pod względem koncepcji i muzyki. Pierwszym singlem promującym płytę jest utwór "Autre temps", do którego zarejestrowano imponujące i zachwycające wideo.
Pochodzący z Kalifornii Daniel Graves pewnie za młodu nie bardzo myślał o "grzebaniu ludzi" dźwiękiem. Tymczasem z początkiem nowego milenium ubiera się w szmatki Aesthetic Perfection, by w 9 lat później zwalić na kolana fanów aggro electro-industrialu za sprawą swojego drugiego krążka "A Violent Emotion". Jeśli kręci was smażenie muzy na oleju wielokrotnego użytku i marzycie o kolejnym wydawnictwie garściami czerpiącymi z dorobku pionierów gatunku, nie macie tu czego szukać. Graves to mainstream'owiec z krwi i kości i ani myśli oglądać się wstecz. Zresztą po co, skoro jak sam pisze, tworzy muzykę taką jak inni, tyle, że... inną.
Wyraźne postępy Christiana Glassa, kryjącego się za Virtual Victim, nie okazały się dość wystarczające, by wybić się z zastępów przeciętnie kojarzonych projektów dark electro. A może nie tędy droga i Niemcowi wystarczy własny autonomiczny światek? Niezależnie od intencji i aspiracji artysty, jego ostatni czyn świadczy o rozwoju tego co przy okazji "Transsmission" nazwałem talentem do wrażliwych melodii. Rzeczywiście dwa lata później wydany "Lost In Mind" to olbrzymi skok do przodu, podkreślmy raz jeszcze – wciąż jednak nie pozwalający wybić się ponad przeciętność.
Tuż po Sylwestrze prace studyjne nad nowym albumem rozpoczął stołeczny Exlibris. Nagrania bębnów w podwarszawskim HZ Studio zakończyły się pełnym sukcesem, od najbliższej środy rozpoczyna się praca nad gitarami. Zakończenie prac nad albumem przewidywane jest na luty tego roku. Na krążku znajdzie się 12 utworów zbudowanych na fundamentach klasycznego hard rocka i heavy metalu, pojawią się także elementy innych gatunków - np. współczesnego power metalu, czy muzyki filmowej.
Kentin Jivek to francuski kompozytor i piosenkarz wykonujący muzykę z pogranicza dark folku i psychodelicznego folku. Jego twórczość zbliżona jest do twórczości Current 93 czy Dead Can Dance. Muzykę, którą na swoich albumach prezentuje Jivek, określić można jako bardzo udane połączenie neofolku granego w duchu Death in June z postgrunge'owym ponurym sognwriterstwem przywodzącym na myśl Mad Season czy Alice in Chains. Mamy dla was do wygrania wejściówkę na koncert artysty.
Muzyczne początki Tcheleskova Iwanowicza sięgają lat osiemdziesiątych, kiedy stworzył on grupę IDLO. W ciągu następnych lat obracał się w okolicach cięższej muzyki elektronicznej, kładąc też sporo nacisku na aspekt wizualny swych występów. Po zerwaniu z ideą IDLO stworzył on Grandchaos, solowy projekt, który pozwolił mu rozszerzyć swe muzyczne horyzonty. Od czasu debiutanckiego albumu "Pelerin" w 2000 roku ukazało się pięć pełnych albumów. Refuge jest albumem z remiksami, dość dobrym mimo, że znalazło się na nim sporo powtórzeń.
Kentin Jivek to francuski kompozytor i piosenkarz wykonujący muzykę z pogranicza dark folku i psychodelicznego folku. Jego teksty są wyrażane w trzech językach: francuskim, angielskim i hiszpańskim. Inspirację czerpie z wierzeń i opowieści mitologicznych oraz folkloru, które zaktualizowane są do nowoczesnego folku. Jego twórczość zbliżona jest do twórczości Current 93 czy Dead Can Dance.
Co to do jasnej i ciasnej leci? Takie pytanie zadałem sobie w trakcie odsłuchiwania najnowszego albumu czeskiego Root zatytułowanego „Heritage Of Satan”. Swego czasu nazwa tego zespołu zaistniała w mojej świadomości z uwagi na pochwały jakie pod ich adresem kierował wokalista Moonspell. Dodatkowo notka wydawcy z której wynika, że zespół ten wykonuje black metal sprawiła, że liczyłem na dźwięki mistyczne, mroczne i ciężkie. Niestety po raz kolejny przeliczyłem się.
Właśnie sobie uświadomiłam, że Internet jest niczym. Dlaczego niczym? Mogę sobie tu pozapisywać moje myśli, moje wspomnienia i wszystko. Ale czy na przykład osoby poznane w Internecie wiążą się z jakimiś wspomnieniami? Właśnie. Właśnie. Właśnie. Większość z tych osób z niczym się nie wiążę. Nie umiem sobie przypomnieć pierwszego wrażenia po poznaniu. Wyglądu. Zachowania. Niczego. A historia komunikatora nic nie znaczy. Po latach nie bede pamietala wiekszosci tych osob. Już nie pamietam. Choć były jakoś ważne. Te ważniejsze zostaną w pamięci. Ale niestety nie aż tak jak realni ludzie. Gdy mijałam starszego już siwego Żyda na ulicy do dziś pamiętam każdy szczegół jego wyglądu. Pomimo siwizny był bardzo przystojny. Siwe pejsy rozwiewał mu wiatr, a brodę moczył jesienny warszawski deszcz. Na głowie kapelusz, trochę jak cylinder. Ee.. nie ważne. Z Internetu wy wszyscy przepadniecie w otchłań zapomnienia. Zachował się tylko Meteusz stąd. Ale dawno się nie odzywał. Skąd indziej zachował się Krzyś, Rafał, Adam.
Tak mnie wzięło na wspominanie kilku śmiesznych bądź miłych chwil w moim życiu. Pojawia się nagle krótki obraz i po chwili już przypomnina mi się wszystko. Kilka sobie tu zapiszę, to kiedyś je sobie przypomnę.
Spiritual Front, neo-folkowa formacja muzyczna powstała w Rzymie, wyrusza w swoją kolejną trasę koncertową. Muzycy, którzy określają swój styl jako "nihilistyczny samobójczy pop", odwiedzą również Polskę i zagrają 11 lutego w warszawskiej Progresji oraz na tegorocznej edycji festivalu Castle Party. Zespół udostępnił w sieci trailer do nowego teledysku do piosenki "Odete", która jest trzecim singlem pochodzącym z ostatniego albumu formacji, wydanego w 2010 roku "Rotten roma casino".
Z okazji 15-lecia istnienia Throneum Pagan Records przygotowało ekskluzywne reedycje czterech klasycznych, od dawna niedostępnych albumów zespołu: "Old Death's Lair", "Bestial Antihuman Evil", "Mutiny of Death" i "Pestilent Death". Wszystkie albumy zostały wzbogacone o liczne zdjęcia, grafiki, także teksty utworów, których brakowało na pierwotnych wydaniach oraz dodatkowe nagrania. Zawartość muzyczna nie została poddana żadnym ulepszeniom czy masteringowi, żeby zachować ducha pierwotnych edycji. Każda z płyt wydana została w formie 8-panelowego digipacka, limitowanego do 1000 egzemplarzy. W przygotowaniu wersje winylowe.
Legenda światowej sceny muzycznej hard rockowy Van Halen wyda nakładem wytwórni Warner swój najnowszy (12 w karierze studyjny) album. Na półki sklepowe trafi on 7 lutego bieżącego roku. Będzie to pierwsze od 14 lat wydawnictwo tego zespołu a będzie ono nosić tytuł „A Different Kind Of Truth”.
Na krążku kwartet z USA przygotował dla swoich fanów 13 premierowych kompozycji utrzymanych w dobrym Van Halenowskim stylu.
Choć zespół Crysalys istnieje od 2003 to dopiero w sierpniu ubiegłego roku światło dzienne ujrzał ich debiutancki album „The Awakening Of Gaia”. Muzykę na nim zawartą określiłbym jako podniosły, operowy i ciężki power metal. Dlaczego użyłem właśnie tych określeń? Postaram się wyjaśnić to po kolei.
Vasi Valis – członek grup Namnambulu i Frozen Plasma, w czasie wolnym od future-popowych wojarzy sympatyzuje z nieco cięższymi odmianami mrocznej elektroniki. Na te okoliczność przywdziewa wdzięczne pseudo – Reaper – pod którym od paru ładnych lat działa czynnie na niemieckiej scenie dark electro starając się zaistnieć jako solowy artysta. Niestety aspiracje nie zawsze spotykają się z rzeczywistością czego w przypadku Niemca dowodzi pierwszy i jak dotąd jedyny dłuższy krążek zatytułowany "Hell starts with an H".
Geoff Lee jest prawdziwym szczęściarzem. Ledwo zdążył wydać skromną EP-kę "Skullfuck" (chociaż tak naprawdę pierwszeństwo należy się wydanej własnym sumptem płytce "Dystopia", która nawet w myspace'owej autobiografii muzyka została pominięta), a wylądował w czołówkach alternatywnych list przebojów w dodatku wielbiony przez około tematyczną prasę. Za mało? Dobrze... Reakcja łańcuchowa trwała w najlepsze i Modulate pojawiło się na kilka miesięcy u boku VNV Nation i Combichrist jako towarzysz ich trasy koncertowej. Co takiego dostrzegli w "Skullfuck" znawcy, nie wiem po dziś dzień, jednak coś musiało być na rzeczy, bowiem datowany na rok 2008 "Detonation" tj. album-debiut Anglika zatrzymał mnie przy sobie na dłużej.
Kolejny po angielskim Savage Messiah przedstawiciel thrash metalu zapowiedział ukazanie się najnowszego materiału w postaci krążka. Chodzi tu mianowicie o grecki Suicidal Angels. Jak widać kryzys, który dotknął tę kolebkę europejskiej cywilizacji ominął metalową scenę Hellady, która to trzyma się świetnie. Najnowsze dziecko potomków Platona będzie nosić tytuł „Bloodbath” i zostanie wydane nakładem NoiseArt Records.
Angielscy przedstawiciele thrash metalu - członkowie londyńskiego Savage Messiah - wydadzą
23 stycznia nakładem rodzimej Earache Records swój drugi długogrający album pt. „Plague Of Conscience”.
Trio z Londynu przygotowało na nadchodzące wydawnictwo 10 nowych kompozycji, które nie maja odbiegać poziomem od ich debiutu,
„Insurrection Rising” z 2009 roku.
Nowy rok i nowe potwierdzone zespoły. Skład wzbogacają weterani sceny death metalowej z Nowego Jorku - Immolation, Brytyjczycy z Vallenfyre oraz najbardziej rozpoznawalny polski skład z szuflady progresywnego rocka - Riverside. Festiwal odbędzie się w dniach 9-11.08.2012 w czeskim Jaromierzu. Bilety można kupować oraz rezerwować poprzez oficjalną stronę wydarzenia.