Czelni stanąć i sterczeć w kolejce
Do spowiedzi! I grzechy w lejce
Brać, za mordę rad bylibyście.
Uszy po sobie! I słuchać skruszeni
Siebie dokładnie, jak kłamiecie
O tym co o sobie dobrze wiecie
A my to znosić dla was zmuszeni.
Czymże jest grzech przy tej biegłości
W tworzeniu nowych skrupulatności.
Czy imiona ich nadal je przywołują...
Nowe demony jak dziecko niepokorne
Wszystkiego ciekawe, odważnie wojują
Do starych komend słuchania niezdolne.
KostucH