Tabor Süden, były policjant z Sekcji do spraw Poszukiwań, odbiera tajemniczy telefon od swojego ojca, który od 35 lat uważany jest za zaginionego. Niestety rozmowa jest zbyt krótka, niewyraźna, szybko zostaje zerwana i Südenowi nie udaje się czegokolwiek dowiedzieć. Bohater postanawia wrócić do rodzinnego Monachium i odnaleźć ojca, choć jest to raczej szukanie igły w stogu siana. Tabor trafia do agencji detektywistycznej prowadzonej przez Edith Liebergesell. To właśnie ona zwerbowała go do swojego biura zaraz po tym, jak odszedł z policji. Wtedy jeszcze nie był zainteresowany nową pracą. Chciał rozpocząć spokojne życie, z dala od zaginionych osób i wiecznych poszukiwań. Tajemniczy telefon burzy wszystkie jego plany i Süden postanawia przyjąć propozycję nałogowej palaczki Edith i zatrudnia się w jej biurze detektywistycznym.
Mroczne powieści Johana Theorina zrobiły ogromne wrażenie na czytelnikach i wywołały spore poruszenie w szwedzkiej literaturze. Wielokrotnie nagradzany, urodzony w Göteborgu pisarz i dziennikarz często osadzał akcję swoich dreszczowców na bałtyckiej wyspie Olandia. Jednak w swojej najnowszej książce, zatytułowanej “Święty Psychol”, Theorin zabiera nas do miasta średniej wielkości, gdzieś na zachodnim wybrzeżu Szwecji, w sam środek szaleństwa - do szpitala psychiatrycznego.
“Nie każdy może powiedzieć o siebie, że żyje, ale śmierć zapuka do wszystkich.” Inspektor policji kryminalnej Clemencia Garises odbiera późnym wieczorem informację o popełnieniu morderstwa. Ofiarą jest biały mężczyzna, Abraham van Zyl zastrzelony we własnym domu, znajdującym się w bogatej białej dzielnicy w Windhuku w Namibii. Wszystko wskazuje na to, że była to egzekucja. Jedynym świadkiem zbrodni jest czternastoletnia dziewczynka, córka denata, jednak jest w tak silnym szoku, że policja nie może wyciągnąć z niej żadnych zeznań. Reszta rodziny również jest niechętna do współpracy, co więcej żona zamordowanego - pani van Zyl nie mówi do końca prawdy i ukrywa coś ważnego, co miałoby istotne znaczenie dla przebiegu śledztwa.
Teufel : Ja "Letargu" jeszcze nie czytałam, ale w "Bóle fantomowe" nieźle się w...
oki : mi "Letarg" nie przypadł do gustu, przewidywalne rozwinięcie akcji, brak u...