Nie jestem fanem horrorów o poziomie komediowym. Z powodu takich, iż nie często są to filmy dobre, fabuła się nie klei, a logika upłynęła gdzieś w las, nie mówiąc już o płytkim aktorstwie, który przegrywa nawet z zakupami w masarni. Ale jeżeli jest to film produkcji angielskiej i jeszcze do tego dodamy horror, budzi się we mnie ciekawość, cóż od wewnątrz kryje się w filmie.