Siedział sobie Johan Edlund na swojej szwedzkiej prowincji, raczył się grzybami halucynogennymi własnej hodowli i przekładał swoje doznania na dźwięki i słowa. A gdy już nazbierał dostateczną ilość materiału, zwołał zespół i wyjechał na trzy miesiące do Niemiec, aby nagrać „Deeper Kind Of Slumber” – płytę jeszcze bardziej odległą od metalu, ale też znacznie odmienną od „Wildhoney”. Płytę, która rozpoczyna nowy, gotycko-rockowy rozdział w historii Tiamat.
Tiamat, który na „Deeper Kind Of Slumber” pokazał dobitnie, że czasy metalu ma dawno za sobą, szedł dalej swoją muzyczną ścieżką i nagrał nową płytę. Z zespołu po raz drugi odszedł Thomas Peterson i „Skeleton Skeletron” został nagrany jako trio z gościnnym udziałem kilku wokalistek i pianisty. Wszystko to można wyczytać na stylizowanej na afisz filmowy okładce, w środku zaś można się natknąć na gotycko – industrialną, posępną twórczość, przyprawioną jednak gdzieniegdzie mocą gitarową.
Po fantastycznych trzech koncertach w ramach "By Norse" w Londynie, grupa Enslaved wyrusza w europejską trasę. Zespół zaprezentuje przekrojowy set, specjalnie przygotowany dla uczczenia 25-lecia istnienia grupy. Enslaved, supportowane przez australijskie Ne Obliviscaris i amerykańskie Oceans of Slumber, zaprezentuje się polskiej publiczności dwa razy: 16 października w warszawskiej Progresja Music Zone oraz 17 października we wrocławskim Firleju. Bilety w sprzedaży, dostępne w cenach 75zł oraz 85zł w dniu koncertu.
Demigod to stary przedstawiciel fińskiego death metalu. Zaczęli w roku 1990 i w prawdzie z przerwami, ale działają do dziś. W tej swojej pierwszej fazie działalności popełnili parę demówek i jeden album, który, w chwili najlepszej koniunktury dla tej muzyki, przyniósł im pewien rozgłos. Z tamtych czasów zapamiętałem ich z koszul w kratę i bardzo dziecięcego wyglądu. Doprawdy, aż ciężko uwierzyć, że te chłopaczki nagrały tak ciężką i nieprzyjazną płytę. A jednak.
Szwedzki Tiamat, który jest niezwykle popularnym zespołem w naszym kraju już jutro rozpocznie swoją trzydniową wizytę w Polsce. Tym razem grupa da trzy koncerty - najpierw 10 grudnia będzie to Gdańsk, gdzie odbędzie się także specjalne afterparty połączone z jubileuszową edycją TOGa (impreza świętuje 12 urodziny). Dzień później muzycy pojawią się w Warszawie, a 12 grudnia odwiedzą Katowice. Supportować ich będą Orden Ogan oraz szwajcarski Stoneman. Za organizację koncertów odpowiada Knockout Productions.
Końcówka roku 2010 to prawdziwy najazd szwedzkich zespołów na nasz kraj. Kolejny zimnokrwista kapela odwiedzi Polskę już za niecały miesiąc. Tiamat w towarzystwie Niemców z Orden Ogan oraz Stoneman ze Szwajcarii pojawią się na 3 koncertach: 10 grudnia w Gdańskim Centrum Stocznia, 11 grudnia odwiedzi warszawską Progresję a zakończy wizytę w naszym kraju koncertem w katowickim Mega Clubie. Bilety na wszystkie koncerty dostępne w klubach oraz salonach empik, saturn, mediamarkt oraz sieć ticketpro.pl.
Szwedzki Tiamat, który jest niezwykle popularnym zespołem w naszym kraju ponownie u nas wystąpi. Tym razem grupa da trzy koncerty - najpierw 10 grudnia będzie to Gdańsk, gdzie odbędzie się także specjalna jubileuszowa edycja TOGa (impreza świętuje 12 urodziny). Dzień później muzycy pojawią się w Warszawie, a 12 grudnia odwiedzą Katowice. Supportować ich będą Orden Ogan oraz szwajcarski Stoneman. Za organizację koncertów odpowiada Knockout Productions.
"Majówka - tylko we Wrocławiu", "obowiązkowy przystanek dla wszystkich
fanów rocka" - tego typu slogany na portalach muzycznych od kilku
tygodni starały się dać mi do zrozumienia, że mieszkam w jedynym mieście
w Polsce, które ma coś do zaoferowania melomanom. Faktycznie, wybór był
niemały, a wśród reklamowanych atrakcji znalazł się jeden z
najbardziej, od lat wyczekiwanych przeze mnie koncertów - w ramach "The
Spring Session Festival Tour 2010" do naszego kraju zawitał dawno w nim
niewidziany Chris Barnes z zespołem Six Feet Under.
Już 3 maja we wrocławskiej W-Zetce zagra ekipa niezastąpionych deathmetalowców z amerykańskiego Six Feet Under. Oprócz nich na klubowej scenie pojawią się także Illdisposed, Fairytale Abuse, Bad Tripes, Mindlag Project, In Slumber oraz Arcadia. W związku z tym wydarzeniem mamy dla czytelników Darkplanet konkurs, w którym do wygrania są dwie pojedyncze wejściówki na ten koncert. Wystarczy prawidłowo odpowiedź na pytanie: w jakim zespole niegdyś występował wokalista Six Feet Under? Na odpowiedzi czekamy do 27 kwietnia. Prosimy je przesyłać na adres: konkurs@darkplanet.pl z podaniem darkplanetowego nicka.
Zaplanowany na 20 kwietnia w Warszawie koncert amerykańskiej formacji
The Gates of Slumber został odwołany. Przyczyną, dla której zespół
zmuszony został anulować większość występów na swojej europejskiej
trasie - jest pył wulkaniczny, który unosi się od kilku dni w
przestrzeni powietrznej naszego kontynentu. Ze względu na anulowanie
większości połączeń lotniczych zespół został uziemiony w USA.
Organizatorzy koncertu wraz z zespołem przepraszają za zaistniałą
sytuację, na którą niestety nie mają wpływu.
Czasem się zastanawiam co sprawia, że dana płyta staje się klasykiem. Jedne płyty są przełomowe muzycznie, inne po prostu maja wybitnie wysoki poziom, a jeszcze inne chyba po prostu ukazały się w dobrym czasie. Są też i takie płyty, u których miana klasyka nie odnajduję w żadnym aspekcie i do takich albumów należy właśnie debiut fińskich deathmetalowców z Demigod.
Dokładnie tydzień pozostał do jedynego koncertu Amerykanów z The Gates Of Slumber w naszym kraju. Doom metalowcy wystąpią 20 kwietnia w warszawskim klubie No Mercy. Grupa powstała pod koniec lat '90 ubiegłego stulecia i w
ciągu dekady zaserwowała słuchaczom 4 longpleje: "The Awakening",
"Suffer No Guilt", "Conqueror" i ostatni z 2009 r. - "Hymns of Blood
and Thunder", a także kilka epek i splitów. Muzyka zespołu czerpie
zarówno z klasyków doom metalu typu Black Sabbath czy Saint Vitus, jak
również z epickiego heavy metalu. Zespół odwiedzi Warszawę jako jedno z
jedenastu europejskich miast. Koncertowi patronuje Darkplanet.
To będzie iście mocne zakończenie długiego weekendu. 3 maja wrocławska W-Zetka będzie gościła niezastąpionych death metalowców z amerykańskiego Six Feet Under. Legendarni przedstawiciele śmierć metalu zagrają w towarzystwie jednej z najlepszych grup tego gatunku z Danii - Illdisposed. Zagrają także ich rodacy z Fairytale Abuse. Francję będą reprezentować dwa zespoły - Bad Tripes oraz Mindlag Project. Pochodzący z Austrii In Slumber oraz włoska grupa Arcadia zamykają skład imprezy, którą organizuje ekipa Core Poration. Koncertowi patronuje Darkplanet.
20 kwietnia w warszawskim klubie No Mercy odbędzie się jedyny koncert Amerykanów z The Gates Of Slumber w naszym kraju. Ta doom metalowa grupa powstała pod koniec lat '90 ubiegłego stulecia i w ciągu dekady zaserwowała słuchaczom 4 longpleje: "The Awakening", "Suffer No Guilt", "Conqueror" i ostatni z 2009 r. - "Hymns of Blood and Thunder", a także kilka epek i splitów. Muzyka zespołu czerpie zarówno z klasyków doom metalu typu Black Sabbath czy Saint Vitus, jak również z epickiego heavy metalu. Zespół odwiedzi Warszawę jako jedno z jedenastu europejskich miast. Koncertowi patronuje Darkplanet.
Szwedzkie studio Panic Room to miejsce gdzie przez najbliższe tygodnie powstawać będzie materiał na drugą płytę pełnometrażową melodic death/doommetalowego Slumber. Prace nad następcą ciepło przyjętego debiutu - "Fallout" (2004) wystartowały dokładnie wczoraj i trwać mają przez najbliższe 24 dni. Zakończenie sesji nagraniowej płyty "Resonance" planowane jest na wiosnę tego roku. "Zdaję sobie z tego sprawę, że studyjne próbki naszych nowych utworów opublikowane na naszym MySpace mogły Was nieco zmylić i wprawić w lekkie zakłopotanie. Spokojnie - każdego dnia nagrania mocno się zmieniają by stworzyć bardzo dynamiczny kontekst. Nie martwcie się - zapewniam, że już pierwszy odsłuch gotowego krążka pozwoli Wam rozpoznać jego wędrującą, niespokojną naturę" - uspokaja grupa.
Problem z płytami takimi jak "A Deeper Kind Of Slumber" jest tego typu, że są one wydawane po płytach wielkich i dlatego zespół jest pod presją, aby nagrać coś równie dobrego. Niestety rzadko się to udaje, lub zespół ucieka w zupełnie inną stylistykę. Tą drugą ścieżkę wybrał właśnie szwedzki Tiamat. "Wildhoney" zbierało same pochwały, Tiamat uchodził za jedne z najlepszych zespołów na scenie, ale ciężko jest sobie wyobrazić jak wyglądałby naturnalny następca "Wildhoney".