„Season In The Abbys” zakończyło pewną epokę w dziejach Slayer. Epokę lat osiemdziesiątych kiedy to zespół powstał, zadebiutował, zaszokował, rozwinął się i osiągnął absolutny szczyt, stając się czymś znacznie więcej niż tylko grupą muzyczną. Dla wielu Slayer stał się religią, a z każdą płytą potwierdzał swoją supremację, mimo że ta poprzednia wydawała się już niemożliwa do pobicia. Tę pierwszą dekadę zamknęli jeszcze świetną dwupłytową koncertówką „Deacade Of Aggression”, podsumowującą cały ten okres, ale czas leciał dalej, a Slayer wcale nie zamierzał odpuścić.
Niewielkie i zaciszne miasteczko Schüttorf leżące w Niemczech na pograniczu z Holandią przeżyło "małą" inwazję fanów spragnionych ostrego grania.Klub młodzieżowego centrum "Komplex" gościł bowiem przedstawicieli symfonicznego metalu. Z małym pół godzinnym poślizgiem zespół Arven przywitał się ze publicznością.Nie miałem jeszcze okazji widzieć tej grupy podczas prezentacji na live, toteż takie pokazy budzą jako taką ciekawość.
deathorglory : Jestem ciekaw nowej płyty, faktycznie elegancko się popija browar przy a...
Decadence : Pewnie znowu będzie płytka o "beer beer" oraz "let's drink" :wink:...
Toff : I bardzo dobrze, że nie próżnują :P Więc też czekam ^^ Ty...