Thanateros to niemiecki gothic metalowy zespół, który w 2019 roku powrócił po dłuższej przerwie. Odrodził go wokalista Ben Richter, który zebrał całkiem nowy skład i z nim nagrał czwarty album pod tą nazwą. Mimo że nosi on tytuł „Insomnia”, czyli bezsenność, to cała płyta jest snem. Dobranoc.
Trzecia płyta Slavland „Zapomniane Kurhany” została wydana w 2003 roku przez efemeryczną wytwórnię Nimthoron. Nie wiem w jakiej ilości, ale na pewno to dobrze, że w 2009 roku została wypuszczona kasetowa reedycja przez Eastside. Wprawdzie w ściśle limitowanym nakładzie 300 sztuk, ale przynajmniej pozwoliło mi to załapać się na kopię numer 60.
Na niedobór kapel post-metalowych we Wrocławiu obecnie narzekać nie trzeba. Lokalni melomani mogą się skupić już raczej na ich porównywaniu i cieszeniu się różnicami. Gruesome Gertie, które nazwę wzięło od krzesła elektrycznego, istnieje od 2012 roku. Na debiutancki zbiór nagrań trzeba było trochę poczekać. Minialbum zatytułowany "Parasomnia" ukazał się w 2017 roku. Ile ciekawej muzyki grupa zdołała przez ten czas stworzyć?
Omnia to holenderski zespół reprezentujący nurt pagan folk lub neo celtic. Ich muzyka czerpie z rożnych kultur, jak Irlandia, Anglia, Kornwalia czy Afganistan. Artyści grają własne kompozycje i śpiewają w języku angielskim, gaelickim, bretońskim, fińskim, niemieckim, po łacinie lub w języku hindi. Grupa wystąpi 26 września w krakowskim Klubie Kwadrat oraz dzień później w Warszawie w ramach festiwalu Kolberg. Na imprezie w Warszawie pojawi się także Żywiołak - zespół będący od kilku lat symbolem odrodzenia polskiej sceny folkowej, mający na swoim koncie występy m.in. na Open'erze i Przystanku Woodstock.
Po blisko dwóch latach nieobecności od premiery awangardowego
filmu grozy Insomnia, trwają pracę nad nową produkcją tajemniczego
niezależnego reżysera i performera Lethargusa, obraz będzie nosił
tytuł "Siedlisko" za tym tajemniczym tytułem fabularnie kryje się
autorska wizja Pomorza przedstawiona w kontekście choroby
cywilizacyjnej, jak zapowiada wydawca reżysera i w tej produkcji nie
zabraknie klaustrofobicznego klimatu i niepokojących wizji
rzeczywistości.
Każdy z nas posiada wspomnienia, niektóre bardziej zabawne, inne niestety mniej. W chwilach samotności bardzo często wracamy do przeszłości, myśląc o tym, co moglibyśmy zrobić inaczej, a czego na pewno byśmy nie zmienili. Czasem zastanawiamy się też, jaka będzie nasza przyszłość, jak podjęte wcześniej decyzje wpłyną na przyszłe losy zarówno nasze, jak i naszych bliskich. A co by było, gdybyśmy znali jedynie przyszłe wydarzenia? Jak wyglądałoby nasze życie, w którym każdego ranka po przebudzeniu nie pamiętamy prawie niczego? Jakie decyzje podjęlibyśmy, aby pomóc przyjaciołom?
Chainreactor to solowy projekt Jensa Minora, oscylujący wokół muzyki techno, industrial i electro. W 2009 roku mieliśmy okazję usłyszeć jego debiutancki album "X-Tinction". W tym wywiadzie Jens opowiada o swoim drugim albumie pt. "Insomniac", który mocno różni się od poprzednika, a także o występach na żywo i sposobie tworzenia nowych kawałków.
Zespół 惘闻 (w
transkrypcji: Wǎng Wén) nosi oryginalną
i niestety pasującą do zachodniej ignorancji nazwę, czyli "Zapomniana
Wiadomość". Grupę tworzy pięciu muzyków z nadmorskiej miejscowości
Dalian z rejonów Morza Żółtego. Ich twórczość zalicza się
do post-rocka, nurtu rosnącego od jakiegoś czasu u nas w popularność.
Album "Re :Re :Re :" pierwszy raz ukazał się w 2005 roku jako "Six Tales
For Fifty People", ale w 2006 roku w swojej re-edycji został tak a nie
inaczej przemianowany.
W ciągu dwóch dni - 18 i 19 lipca - na terenach Tanzbrunnen odbyła się kolejna edycja Amphi Festival, cyklicznego festiwalu dark independent organizowanego nieprzemiennie w niemieckiej Kolonii od 2005 roku. Tym razem obsada przedstawiała się jeszcze bardziej obiecująco niż w poprzednich latach, choć parę projektów można było tydzień później zobaczyć na żywo również na naszym rodzimym Castle Party - mowa tu o Covenant, Front 242, Solar Fake i KMFDM.
Paleta barw polskiej sceny progresywnego grania od lat nabiera kolorów. Nie dziwi więc fakt, iż coraz więcej młodych, początkujących zespołów wybiera nurt nie tylko art-progressive rock/metalowy, ale również decyduje się na jedynie instrumentalny charakter swojej twórczości. Do takich formacji należy grupa o oryginalnej, choć niełatwo zapamiętywalnej nazwie - It's.True.Mentality, która pod koniec zeszłego roku wydała własnym sumptem drugie w dorobku demo - "Insomnia".
Dawno już nie pisałem recenzji z tak
wielkim bólem serca. Poprzedni album formacji "The Dark
Third" trafił idealnie w moje muzyczne gusta. Zespół na
swoim debiucie zaproponował szereg ciekawych rozwiązań
stylistycznych. Owszem: użył przy tym sporej ilości melodii, które
z powodzeniem możnaby podpiąć pod Porcupine Tree, ale już same
aranżacje, w których dominowały wielowarstwowe wokalizy i bardzo ciekawe wykorzystanie skrzypiec, mogło robić wrażenie na
słuchaczu. Płyta "Amor Vincit Omnia" ukazała się po dość
długim oczekiwaniu i powiem szczerze, że mocno mnie zaskoczyła.
9 marca 2009 roku to prawdopodobna data wydania najnowszej płyty Brytyjczyków z zespołu Pure Reason Revolution. Wydawca dokonań grupy - Inside Out Music - podał także do wiadomości publicznej tytuł. Nosić będzie on nazwę "Amor Vincit Omnia". Będzie to drugi album tej znakomitej brytyjskiej grupy, która przez wielu okrzyknięta została nową nadzieją progressive rocka.
Na przestrzeni ostatnich czterech lat miałem okazję śledzić karierę poznańskiego Morion. Liczne koncerty w "mieście koziołków" sprawiły, że kwintet zebrał spore grono fanów. Przez te lata formacja systematycznie odchodziła od doom metalu, wplatając w swoją muzykę elementy innych stylów, sięgając nawet do dokonań Metallicy z czasów "Load". W końcu jednak dane było muzykom zrealizować marzenie i udało im się z pomocą Migdała (Artrosis) zarejestrować materiał na debiutancki krążek.
Apostolis Anthimos, jeden z najgenialniejszych polskich gitarzystów,
razem z basistą Robertem Szewczugą oraz perkusistą Krzysztofem
Dziedzicem jak Apostolis Anthimos Trio wyrusza na trasę koncertową.
Jednocześnie do sklepów trafia reedycja pierwszego albumu genialnego
muzyka wzbogacona o bonusy: "Days We Can't Forget".