Kolejna edycja M'era Luna - największego festiwalu gotyckiej sceny już za nami, teraz przyszedł czas na refleksje i podsumowania. Jak każdego roku pierwsza połowa sierpnia kojarzy się większości fanom „sceny gotyckiej” z festiwalem M'era Luna, który już od ponad 20-tu lat odbywa się na lotnisku w niemieckim mieście Hildesheim. Tegoroczna edycja odbyła się w dniach 12-13 sierpnia i skupiła 25 tys. publiczności.
Jeden z największych festiwali gotyckiej sceny zbliża się wielkimi krokami. Już wkrótce, w sierpniowy weekend w dniach 12-13.08.2023 do niemieckiej miejscowości Hildesheim zawita ponownie około 25 tys. fanów z całej Europy, by wspólnie wziąć udział w imprezie tak pokaźnego kalibru. Co roku organizatorzy fundują uczestnikom Mera Luna prawdziwy muzyczny maraton, na dwóch open-air scenach zagra ok. 40 zespołów. Style muzyczne są bardzo zróżnicowane i to właśnie pozwala na stworzenie swojego indywidualnego programu.
„Athenian Echoes” – trzeci album Nightfall jest tym przejściowym w karierze tego zespołu. Słychać w nim dzikość i wściekłość jaką miało w sobie „Macabre Sunsets”, ale wyraźne są również zalążki nowego, melodyjnego stylu. Wszystko to osadzone jest w cieniu starożytnych kolumn i pod wszystko widzącym spojrzeniem bóstw, a zaczyna się dziać wraz z nastaniem nocy.
Często do polskich muzyków lubi przylgnąć etykieta wyjadacza w danym gatunku, szufladkująca cały dorobek artystyczny. W przypadku Cezarego "Cezara" Augustynowicza znanego przede wszytkim z kultowego Christ Agony oraz Moon, jest zupełnie odwrotnie. Mowa tutaj o nowym projekcie "Cezara" - HimAir, który wspólnie z frontmanem Voodoo Seeds Michałem J. Walczakiem narodził się w sierpniu tego roku.
„The Impossibility Of Reason” to drugi album Chimaira, na którym zespół zwrócił się ku bardziej metalcoreowym dźwiękom. Płyta jest mocna w gitarowo perkusyjnych podkładach i ryczących wokalach, a jednocześnie melodyjna, co powoduje wybuchową mieszankę. Wydaniem ponownie zajął się Roadrunner Records, ale jednocześnie wyszła w Polsce za sprawą Metal Mind Productions.
Przez cztery lata jakie minęły od „Diva Futura” skład Nightfall po raz kolejny całkowicie się rozsypał. W nagraniach, obok Efthimisa, wziął udział jeszcze gitarzysta Mike Galiatsos, który jednak opuścił zespół zanim nowa płyta „I Am Jesus” ujrzała światło dzienne. Sam album jest kontynuacją znanego stylu, choć znów w nowych aranżacjach.
Joachima Knychałę, seryjnego mordercę kobiet, który terroryzował Śląsk w latach 1974–1982, „Frankensteina” poznajemy od najmłodszych lat. Dorasta on w poczuciu własnej inności, jako dziecko Polaka i Niemki, przez babkę nazywane „polskim bękartem”. W wieku 18 lat zostaje posądzony o gwałt, jak twierdzi – niesprawiedliwie. Z więzienia, po trzyletnim wyroku, powraca już jako inny człowiek. Jest przeświadczony o podstępnej i prowokatorskiej naturze kobiet. Zaczyna interesować się procesem „Wampira z Zagłębia”, Zdzisława Marchwickiego.
Niby nazwa istniała, niby pojawiały się kolejne pozycje, ale wszyscy wiedzieli, że to nie to. Wszyscy łącznie z zespołem, który wydziedziczył swoje nagrania z lat dziewięćdziesiątych z oficjalnej dyskografii. Prawdziwy powrót królów thrash metalu miał nadejść w 2000 roku. Z Destruction rozstali się wszyscy muzycy, którzy tworzyli go razem z Mikem przez ostatnie lata, a na ich miejsce wrócił niezastąpiony Schimier. Na perkusji został zatrudniony zaś Sven Vormann. Ze starymi filarami i znów jako trio, Destruction ponownie zatrzęsło metalową sceną za sprawą „All Hell Breaks Loose”.
leprosy : Kwadratowe patataje zawsze na czasie :) Forma generalnie dość wys...
Po długiej ciszy w eterze, fińscy giganci rocka HIM ogłosili pożegnalną trasę koncertową, zamykającą ostatni rozdział w ich 26-letniej karierze. Założony w 1991 roku przez wokalistę Ville Valo, gitarzystę Mikko “Linde” Lindström i basistę Mikko "Migé" Paananen, HIM uważany jest za jeden z najbardziej unikatowych rockowych zespołów na świecie. Dzięki połączeniu metalu, gotyku i hard rocka, HIM zaoferował światu nowe spojrzenie na metal zwany przez nich Love Metalem.
Devon : oczywiście...że tak zacytuję trupa Marcelka z Włatców Much: "Ale...
Żona mówi do męża: „Ale ty jesteś debilem. Jesteś takim debilem, że gdyby był konkurs na największego debila to zająłbyś drugie miejsce.” „Dlaczego drugie?” – pyta mąż. „Bo jesteś takim debilem, że nawet takiego konkursu nie potrafiłbyś wygrać.” Parafrazując. „My Chim… Amoi Chim… Ailways Chim” Capri Sancti to moja najgorsza kaseta. Jakbym sobie ułożył wszystkie płyty i kasety od najlepszej do najgorszej to ta byłaby na przedostatnim miejscu.
Kolejna edycja kultowego festiwalu Wave Gotik Treffen zbliża się wielkimi krokami. Impreza odbędzie się w dniach 13 - 16 maja 2016 roku tradycyjnie w niemieckim mieście Lipsk. Organizatorzy potwierdzają kolejne zespoły. Do składu imprezy dołączyli między innymi wykonawcy: Peter Murphy, The Legendary Pink Dots, Lacrimosa, My Dying Bride, Joachim Witt czy Pink Turns Blue. Tym samym potwierdzono już występ 138 wykonawców i jak zapewniają Organizatorzy, to jeszcze nie koniec. Wave Gotik Treffen to największy gotycki festiwal w Europie.
Zalążki tego, w jaką stronę Nightfall będzie się rozwijał mieliśmy już na „Athenian Echoes”, ale to „Lesbian Show” ukazało ten grecki zespół jako odchodzący od ponurego doom metalu w stronę wpadającej w ucho rockowej żywiołowości. W dalszym ciągu jest tu pewien tajemniczy gotycki klimacik, ale Nightfall zaskakuje większym przytupem.
zsamot : Poznałem ich od kumpla na kasecie Macabre Sunsets, gdy potem usłyszał...
Knock Out Prodcutions przedstawia koncert gwiazd japońskiej sceny metalowej – formacji Girugamesh. Zespół kontynuujący najlepsze tradycje numetalowego brzmienia zagra 24 maja w krakowskim klubie Kwadrat. To będzie jedyny koncert Girugamesh w Polsce. Satoshi (wokal), Nii (gitara), ShuU (gitara basowa) oraz Яyo (perkusja) kilka lat temu promowali w Polsce album "Monster". Ich wizyta w krakowskim "Kwadracie" związana będzie z zapowiadanym niedawno mini-albumem "Chimera".
W czasie kolejnej edycji Return To The Batcave, która odbędzie się 5 marca 2016 roku we Wrocławiu, wystąpią zespoły: 1984, KatzKab, Der Himmel Über Berlin oraz Huta Plastiku. 1984 to legenda zimnej fali, jeden z najważniejszych i najoryginalniejszych polskich post-punkowych zespołów, który odcisnął olbrzymie piętno na szeregu innych kapel poruszających się w tej stylistyce. Szczere do bólu teksty, złożone kompozycje, improwizacja. KatzKab to francuski zespół rezydujący obecnie w Berlinie, trzon kapeli stanowią muzycy Katzenjammer Kabarett.
Live Nation i Klub Stodoła prezentują - HIM na dwóch koncertach w Polsce. Zespół wystąpi 5 sierpnia w Warszawie i dzień później w Gdańsku. Każde pokolenie ma swoje ikony, począwszy od Johnny Cash’a po Black Sabbath – nasze dekady są określane dźwiękami, które tworzą. Z His Infernal Majesty było podobnie. Od 1992 tworzą swoje unikalne dźwięki, które można określić jako love metal. HIM założony został przez szkolnych przyjaciół, których obsesją były zarówno refreny Black Sabbath, jak i mroczna oraz sardoniczna postawa Type O Negative.
Szmytu : Mam juz bilet do Gdanska ;)
„Parade Into Centuries” ukazało się w tym samym roku co „Gothic” Paradise Lost i „As The Flower Withers” My Dying Bride. Piszę o tym ponieważ debiut Nightfall również jest uduchowionym doom metalem mogącym uchodzić za prekursora gotyckiej odmiany rocka. Z dala od deszczowej Anglii, w jakże odmiennym klimacie starożytnych Aten, powstała nietuzinkowa muzyka, która, choć nigdy nie stała się tak sławna jak jej północne równolatki, to z całą pewnością w niczym im nie ustępuje.
zsamot : Piękny album, ale dla mnie opus magnum to "Macabre sunsets". Płyta absol...
Rok po tym jak, w leżącej za górami Szwajcarii, niejaki Samael ukazał światu swoje pierwsze pełnometrażowe dzieło „Worship Him”, trzech, niezapatrzonych bynajmniej w swojego wielkiego rodaka, wyrostków z Wadowic, oddało cześć temu zjawisku nagrywając, wprawdzie własne, ale zupełnie odwzorowane na wielkim pierwowzorze, demo. Zespół przyjął nazwę Taranis, a ich „Obscurity” zostało wydane na kasecie przez Baron Records z kolorowym zdjęciem, tekstami i porządną okładką. Zastrzegam jednak, że piszę o reedycji z 1994 roku. Nie zmienia to faktu, że biorąc pod uwagę, iż osiem utworów zajmuje ponad czterdzieści minut, nie wahałbym się potraktować tego jako pełny album.
Pierwsza płyta Samael jest podsumowaniem pierwszych czterech lat działalności zespołu. Znajdują się na niej w większości na nowo nagrane utwory pojawiające się już na demówkach. „Worship Him” jest kwintesencją czarności. Wszystko jest tu najczarniejsze jakie tylko może być. Muzyka, teksty i okładka. Ta czerń wylewa się z głośników i powoli rozpełza po ciemnym pokoju.
Harlequin : Nigdy nie byłem fanbojem tego krążka. Może poniekąd dlatego, że om...
zsamot : Magiczny album, pamiętam jak koleś w ksero się krzywił, bo dużo to...