Siedział sobie Johan Edlund na swojej szwedzkiej prowincji, raczył się grzybami halucynogennymi własnej hodowli i przekładał swoje doznania na dźwięki i słowa. A gdy już nazbierał dostateczną ilość materiału, zwołał zespół i wyjechał na trzy miesiące do Niemiec, aby nagrać „Deeper Kind Of Slumber” – płytę jeszcze bardziej odległą od metalu, ale też znacznie odmienną od „Wildhoney”. Płytę, która rozpoczyna nowy, gotycko-rockowy rozdział w historii Tiamat.
Tiamat, który na „Deeper Kind Of Slumber” pokazał dobitnie, że czasy metalu ma dawno za sobą, szedł dalej swoją muzyczną ścieżką i nagrał nową płytę. Z zespołu po raz drugi odszedł Thomas Peterson i „Skeleton Skeletron” został nagrany jako trio z gościnnym udziałem kilku wokalistek i pianisty. Wszystko to można wyczytać na stylizowanej na afisz filmowy okładce, w środku zaś można się natknąć na gotycko – industrialną, posępną twórczość, przyprawioną jednak gdzieniegdzie mocą gitarową.
Post punkowo / deathrockowa formacja This Cold opublikowała właśnie nowy teledysk promujący nadchodzącą EP'kę "A Deeper Grey". Premierę płyty zaplanowano na 11 lipca 2013 roku. Jest to data symboliczna i ważna dla zespołu, bo dokładnie dwa lata temu ukazała się płyta "Stirring" Cabaret Grey, pod którą to nazwą muzycy tworzyli i występowali przez około dwa lata. Na najnowszym mini albumie znajdzie się pięć utworów. Cztery z nich są zupełnie nowe, jeden jest świeżą wersją piosenki zarejestrowanej na poprzedniej EP'ce. Na "A Deeper Grey" słychać będzie z pewnością echa wcześniejszych dokonań muzyków, tym razem jednak zrealizowane pod okiem fachowców i w całości na żywych instrumentach.
Niedługo po premierze kompilacji "Falling Deeper" Anathema ogłosiła informację o rozpoczęciu pracy nad nowym studyjnym albumem. W rozmowie z Rock Overdose Vincent Cavanagh zdradził, że członkowie zespołu nagrywają nowy materiał. Płyta ma składać się z czternastu kompozycji i pojawić się w kwietniu przyszłego roku.
W pracach nad albumem nie uczestniczy długoletni klawiszowiec zespołu Les Smith. Jak głosi oficjalne stanowisko zespołu, koncepcja materiału odbiegała od wyobrażeń muzyka i postanowił rozwiązać swoją współpracę z Anathemą.
Obowiązki klawiszowca podczas koncertów przejmie Daniel Cardoso.
Szwedzki Tiamat, który jest niezwykle popularnym zespołem w naszym kraju już jutro rozpocznie swoją trzydniową wizytę w Polsce. Tym razem grupa da trzy koncerty - najpierw 10 grudnia będzie to Gdańsk, gdzie odbędzie się także specjalne afterparty połączone z jubileuszową edycją TOGa (impreza świętuje 12 urodziny). Dzień później muzycy pojawią się w Warszawie, a 12 grudnia odwiedzą Katowice. Supportować ich będą Orden Ogan oraz szwajcarski Stoneman. Za organizację koncertów odpowiada Knockout Productions.
Końcówka roku 2010 to prawdziwy najazd szwedzkich zespołów na nasz kraj. Kolejny zimnokrwista kapela odwiedzi Polskę już za niecały miesiąc. Tiamat w towarzystwie Niemców z Orden Ogan oraz Stoneman ze Szwajcarii pojawią się na 3 koncertach: 10 grudnia w Gdańskim Centrum Stocznia, 11 grudnia odwiedzi warszawską Progresję a zakończy wizytę w naszym kraju koncertem w katowickim Mega Clubie. Bilety na wszystkie koncerty dostępne w klubach oraz salonach empik, saturn, mediamarkt oraz sieć ticketpro.pl.
Szwedzki Tiamat, który jest niezwykle popularnym zespołem w naszym kraju ponownie u nas wystąpi. Tym razem grupa da trzy koncerty - najpierw 10 grudnia będzie to Gdańsk, gdzie odbędzie się także specjalna jubileuszowa edycja TOGa (impreza świętuje 12 urodziny). Dzień później muzycy pojawią się w Warszawie, a 12 grudnia odwiedzą Katowice. Supportować ich będą Orden Ogan oraz szwajcarski Stoneman. Za organizację koncertów odpowiada Knockout Productions.
Problem z płytami takimi jak "A Deeper Kind Of Slumber" jest tego typu, że są one wydawane po płytach wielkich i dlatego zespół jest pod presją, aby nagrać coś równie dobrego. Niestety rzadko się to udaje, lub zespół ucieka w zupełnie inną stylistykę. Tą drugą ścieżkę wybrał właśnie szwedzki Tiamat. "Wildhoney" zbierało same pochwały, Tiamat uchodził za jedne z najlepszych zespołów na scenie, ale ciężko jest sobie wyobrazić jak wyglądałby naturnalny następca "Wildhoney".