Nie martw sie stary.
Są tylko dwa sposoby przerwania ciągu agresji: samobójstwo albo bardzo
trudny i czasochłonny proces psychoterapii. Przejście przez
wielogodzinne psychoanalizy, dogłębne przemyślenia, szukanie pytań i
odpowiedzi: co i dlaczego na mnie w ten sposób wpływa, działa? Wiele
godzin spędzonych na dotarciu do sedna, do Prawdziwego Ja,
samoświadomości. Dotarcie nie tylko do mechanizmów mną rządzących, ale
również do samoakceptacji, akceptacji swoich słabych stron i
odnalezienia oraz utwierdzania siebie w istnienie pozytywnych. Bardzo
często powyższy proces trwa nie rok czy dwa, a nawet latami: człowiek
do końca swego życia może walczyć ze wspomnieniami. Po wielu ranach
pozostają blizny, które raczej nie zanikają. Często nawet z tych blizn
wysączy się krew i kropla łez. Czasami sama myśl o wspomnieniu może
nagle przytłoczyć, wywołać "dołek psychiczny", depresję. Dlatego warto
być świadomym o tym, żeby wiedzieć z czym walczyć. Walkę da się wygrać,
wyciągnąć wnioski i żyć naprawdę, w zgodzie z samym sobą, sumieniem, w
szczęściu i miłości. Dlatego jeśli podejmiesz decyzję zgodną z Twoim głosem serca oraz sumieniem, Twoje życie powoli zacznie się zmieniać na lepsze. Po kilku miesiącach konsekwentnego działania, zgodnego z Tobą, zauważysz jak wiele może się poprawić, a to dopiero początek. Nie jest i nie będzie łatwo, ale będzie łatwiej :) . Bo tylko od Ciebie zależy jakość Twego życia. Pamiętaj: masz wybór, kim i jakim człowiekiem chcesz być. Wszystko zależy od Twojej decyzji.