"Mamy zaszczyt i przyjemność zaprezentować utwór z naszego najnowszego albumu. Utwór zatytułowany jest Zima i jest jednym z dziewięciu na albumie Czarna Dzika Czerwień. Przyjemności." Tymi oto słowami Thy Worshiper rozpoczął kampanię promocyjną nowego krążka, który na chwilę obecną poszukuje wydawcy i jeżeli wszystko pójdzie według planu, płyta powinna oficjalnie ukazać się pod koniec roku bądź na początku 2014.
Płyta zawiera dziewięć utworów, z których każdy jest inny, a całość tworzy spójną opowieść.
Tematem przewodnim tego koncept albumu są Żywioły, choć przedstawione w sposób nie do końca oczywisty. Obrazują ludzkie uczucia, niepokój i odwieczne lęki w odniesieniu do otaczających nas niewzruszonych i nieprzebłaganych zjawisk przyrody.
Na płycie, jak zwykle, można znaleźć wiele melodii, nowatorskich pomyslów i rozwiązań. Pojawiło się sporo progresywnych harmonii gitarowych, wzbogaconych niebagatelnymi rytmami, okraszonymi pełnym brzmieniem bezprogowego basu. Dzikości i plemiennego rytuału dodają bębny i djembe, słyszalne na całym albumie. Zespół użył również kilku nowych narzędzi do wzbogacenia aranżacji muzycznych, takich jak churinga, didgeridoo, darbuka oraz bardziej industrialnych, jak metalowa beczka.
Na koniec prezentacji "Czarnej Dzikiej Czerwieni" zostawiłem najsmaczniejszy kąsek dla miłośników klimatu i uczuć - wokale. Poza tradycyjnym i agresywnym growlem, słyszalnym na każdym krążku TW pojawiły się czyste i opętane zaśpiewy męskie, chóry, szepty i plemienne mantry. Są również damskie wokale. Można powiedzieć, że i one pojawiały się na poprzednich wydawnictwach, ale te leją miód na zgorzkniałe rany. Kobiece wokalizy są głębokie, dostojne, niebagatelne i... po prostu piekne. Zespół zaczął "wysuwać" wokale damskie do przodu i "podzielił się z nimi głównym miejscem przy stole" - nie mają już charakteru drugorzędnego, ale prowadzą bardzo często linie przewodnie i ciągną główną melodię.
Podczas nagrywania nie użyto żadnych syntezatorów ani elektronicznie modulowanych dźwięków. Wszystkie instrumenty są żywe, chóry nagrywane przez członków zespołu wspieranych przez ich przyjaciół. Efekty dźwiękowe zostały stworzone w sposób naturalny przy użyciu różnych narzędzi (niekoniecznie muzycznych).
Poniżej link z utworem promującym. Kawałek nosi tytuł "Zima". Polecam i zapraszam do lektury.