Ona - na zawsze razem ...
Istniała, taka cicha, spokojna ,
malutka, udawała radosną .
Zawsze uśmiechnięta od bólu wolna,
twarz miała śliczną jak zawsze wiosną .
Nie zwracała uwagi na kpiny,
uśmiechała się do tego .
Tłamsiła ból i przykre drwiny,
nie lubiła życia swego.
Ze swoimi problemami ,
nie miała do kogo się zwrócić .
Rodzice ,znajomi jej nie słuchali,
chciała by ona mogła wrócić .
Aż pewnego dnia postanowiła,
zatrzymać serce, zatrzymać czas.
O mniejsze cierpienie i ból się modliła,
nie pożegnała nikogo, nie pożegnała nas.
Wyjęła zwykły nóż jego ostrze lśniło,
kończył się ból i przykre odrzucenie.
Wbiła go prosto w serce coś się kończyło,
kończyła się samotność i cierpienie.
Umarła...
Pojawiła się radość ta prawdziwa.
uśmiech szczery na twarzy miała .
Zobaczyła ją w poświcie blasku była żywa,
,,babciu już na zawsze razem'' powiedziała...
DeathDiana : aa dziękuję
KostucH : Przyjemny i uroczy wiersz o samobójstwie. Te rymy fajnie go upłynniły,...
DeathDiana : I jak się podoba ??? hmm??