w rajskich kwiatach utkana
czytasz o niej w romansidłach
słuchasz melodii w radiu
piszesz wiersze piórem z serca
czujesz gdy motyle łagodnymi ruchami skrzydeł
penetrują twoje wnętrzności
wzdychasz do jej imienia
fotografie jak paciorki znasz na pamięć
przyłapujesz ją we śnie
żyjesz od spotkania do spotkania
z dnia na dzień z każdym pocałunkiem rośnie w siłę
a gdy czujesz się już pewnie: biegun zamarza
przemeblowana psychika z dziurami od słów w ścianach
ociekające parapety i szkło w oknie zaparowane
nie widząc świata zewnętrznego czekasz
aż czas posprząta ten bałagan
i znów będzie jak dawniej