Wiecie co Wam powiem? Mam już dość tego wszystkiego. Mam w dupie wszystko i wszystkich tak jak wszyscy maja mnie. Najchętniej pożegnałabym się z tym światem ale za mało jestem odważna by naprawdę znim skończyć. A co mogłabym zrobić? Podciąć żyły skoczyć z bloku lub z mostu, nafaszerować się tabletkami. Broni nie mam bym się zaszczeliła. Jednak chyba zostane przy życiu tak na przekór wsztkim i wszystkiemu.
