Zawiści, co prawdę przesłania
Podłogi lepkiej, sufitów szklanych
Złowrogich znaków zapytania
Być może nie ma już nic więcej
Poza tym, co teraz i tu
Lecz to nie powód, by oddawać się
Niemocy, co ściąga myśli w dół
Wiem, to ja wyznaczam granice swe
I tylko ja mogę pokonać je
Mam już dość słów pogardy
Zawiści, co prawdę przesłania
Podłogi lepkiej, sufitów szklanych
Złowrogich znaków zapytania
Być może nie ma już nic więcej
Poza tym, co teraz i tu
Lecz to nie powód, by oddawać się
Niemocy, co ściąga myśli w dół
Obudź się
Przecież świat ma tyle barw
Swoją czerń zamień
W jeden szczery uśmiech
Obudź się
Przecież świat ma tyle barw
Swoją czerń zamień
W jeden szczery uśmiech.