Converge to ikona mathcore'a, ale jakże inna od takich tuzów jak Mastodont czy the Dillinger Escape Plan. W zasadzie to pojawianie się tych dwóch zespołów usunęło w cień Converge, stawiając gatunek w nowym świetle. Tymczasem bohaterowie niniejszej recenzji dalej robili swoje nie bacząc na trendy.
"You Fail Me" to póki co ostatni studyjny album
tej formacji. Nie znajdziemy na nim niczego nowatorskiego, ale zespół
nie spuścił z tonu i nagrał kolejny dobry krążek swoim stylu. Mamy więc
do czynienia z surowym graniem, trochę pokręconym, ale wystarczająco
zrozumiałym, aby wydobyć sens utworów. Nie ciężko więc wywnioskować, że
zespół nie zatracił się w techniczności i nie poszedł drogą obecnie
panujących trendów. Nie jest to może jak drapieżna i świeża płyta jak "Jane Doe", która jest magnum opus zespołu, ale w dalszym ciągu
wszelkie elementy stylu zostały zachowany - jest więc krzykliwy wokal,
szorstkie brzmienie, "ryczące" gitary i sekcja wykręcająca rytm."You Fail Me" głowy nie urywa, ani nie odkrywa niczego nowego. Jest to raczej kolejna dobra pozycja w dyskografii tej zasłużonej dla gatunku formacji. Nie będę mówił, ze warto tego posłuchać, bo raczej niewiele nowego tutaj znajdziemy, ale jeśli ktoś zacznie przygodę z ta formacją od "You Fail Me" na pewno nie zniechęci się do poznania pozostałem części twórczości.
Tracklista:
01. First Light
02. Last Light
03. Black Cloud
04. Drop Out
05. Hope Street
06. Heartless
07. You Fail Me
08. In Her Shadow
09. Eagles Become Vultures
10. Death King
11. In Her Blood
12. Hanging Moon
Wydawca: Epitaph Records (2004)