Jest taka bajka „Małe królestwo Bena i Holly”. Wprawdzie jej odcinki zaczęły powstawać w roku 2009, czyli długo po wydaniu drugiej płyty Cathedral „The Ethereal Mirror”, ale gdy patrzę na okładkę tego albumu i zanurzam się w jego dźwiękach, wydaje mi się jakbym właśnie znalazł się w tym małym świecie elfów i wróżek. Oczywiście pod postacią Starego Mądrego Elfa.
Zresztą tu wszyscy są wyrysowani. Skrzydlata czarodziejka z zamkową basztą na głowie jest tylko częścią wielkiej całości jaką odsłania wnętrze okładki. Jako czterej rycerze na koniach pojawiają się tu też sami członkowie zespołu. Nadjeżdżają zasnuci zamulonym stoner doomem i tą właśnie magią będą uszczęśliwiać zebraną gromadę abstrakcyjnych, tańczących karykaturalny taniec, postaci. Wcale do tego nie będą się spieszyć, a raczej wyciągać ociężałe melodie ze swoich gitar, doprawiając je, czasem żwawym, a czasem rozwlekłym, perkusyjnym rytmem. Tak, że można i się zadurzyć i potańczyć, a już na pewno transowo bujać w niebiesko-zielonych oparach muzycznej poświaty.
Najfajniejszym kawałkiem jest „Midnight Mountain” czyli jazda z górki, tylko, że w stronę szczytu. Tak się ma jak się zjadło zbyt dużo magicznych grzybów, albo innych gumijagód. Numer najbardziej skoczny, melodyjny i wpadający w ucho muzycznie i wokalnie. I przyznam szczerze, że więcej takich perełek trochę mi tutaj brakuje. Płyta ma świetny klimat, dużo wkręcającego grania, rzeźbiarskich solówek, jeszcze więcej dołujących zwolnień i sporo ponętnych wokali, ale na dłuższą metę wydaje mi się trochę jednostajna. Przepraszam więc wszystkich zadurzonych po uszy wielbicieli, bo wiem, że są tacy, ale kto zna Bena i Holly, ten wie, że Stary Mądry Elf nie do końca zawsze miał rację:)
Tracklista:
01. Violet Vortex
02. Ride
03. Enter The Worms
04. Midnight Mountain
05. Fountain Of Innocence
06. Grim Luxuria
07. Jaded Entity
08. Ashes You Leave
09. Phantasmagoria
10. Imprisoned In Flesh
Wydawca: Columbia Records (1993)
Ocena szkolna: 4+