Matthew Hopkins był anglikiem żyjącym w latach 1620-1647. Wsławił się tym, że obwołał się generalnym łowcą czarownic i podczas swojego niedługiego życia przyczynił się do skazania na śmierć około dwustu kobiet. Zeznania wymuszał torturami, a za oczyszczanie wiosek ze złych duchów pobierał wysokie wynagrodzenia. Sam zmarł na gruźlicę w wieku dwudziestu siedmiu lat. Taka to szemrana postać jest tytułowym bohaterem, wydanej w 1996 roku, EPki Cathedral i o nim opowiada pierwszy utwór, który można było już poznać na płycie „The Carnival Bizarre”.
Jest to znakomity rockowy hicior ze świetnym zachrypniętym śpiewem Lee Dorriana i odpowiednią, wręcz filmową, oprawą oraz wprowadzającym w nurt akcji wstępem. Świetny klimat utrzymuje drugi utwór „Fire”, który jest z coverem Arthura Browna. Dwa super, melodyjne i chwytające kawałki. Trzeci „Copper Sunset” to podniosła pozycja instrumentalna stanowiąca przerywnik między pierwszą i drugą częścią materiału. A po niej to już dzieją się istne cuda.
„Purple Wonderland” wprowadza sporo elektroniki i jest piosenką wręcz popową, taką subtelną, ale w bardzo fajnym klimacie, płynną i wpadającą w ucho. Z kolei „The Devil Summit” jest zajebistym bluesowym tasiemcem, w którym występuje aż dwóch saksofonistów i którzy dają całą masę pokręconych solówek. Również i tu nie brak fantastycznej melodyki, wpadających w ucho wokali i wielu instrumentalnych wrażeń.
„Hopkins (The Witchfinder General)” to niesamowita pozycja w karierze Cathedral. Eksperymentalna, bardzo zróżnicowana i ze wszech miar udana. Wszystkie piosenki są kozackie, a że nie bardzo by pasowały na regularne płyty zespołu, postanowiono wydać je w formie perełki w dyskografii. Ja też to tak traktuję i zawsze słucham z dużą przyjemnością.
Tracklista:
01. Spoken Intro / Hopkins ( The Witchfinder General )
02. Fire
03. Copper Sunset
04. Purple Wonderland
05. The Devils Summit
Wydawca: Earache Records (1996)
Ocena szkolna: 5