Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

miłość...ta prawdziwa?. Strona: 7

Wysłany: 2011-02-19 21:22

Nigdy w życiu nie przeceniałem siebie.
Do pewnego roku życia widziałem tylko wady w "lustrze". Ale to z czasem minęło.
Nie chcę rządzić kobietami tylko zawsze prosiłem o współpracę. Na próżno.
Bycie tyranem jest chore.
A czy ty nie chciała byś mieć kogoś tylko dla siebie? Przecież miłość na tym polega. Ja nie preferuje wolnych związków bo to absurd. Dookoła widzę jak ludzie się co jakiś czas rozwodzą. Bo było tylko naiwne zaufanie i każdy robił co chciał.
Dlatego musi być(!) zgranie charakterów, poglądów.
Już nie szukam kobiety. Nie ma kogo.


A robię co chcę ! No, prawie co chce :)


Uciekinier Wysłany: 2011-02-19 21:26

Letyss już nie mieszkam w stolicy od prawie 4 lat.
Min. przez baby wyemigrowałem...
Wolę dom, kawałek działki i żadnych nieprzystosowanych do życia w bloku sąsiadów z "pierdziszewa" nad i pod sobą.


A robię co chcę ! No, prawie co chce :)


:) Wysłany: 2011-02-19 22:06



A robię co chcę ! No, prawie co chce :)


Wysłany: 2011-02-19 22:07

[quote:5dec37032f="Naqara"][quote:5dec37032f="Anumati"]
Nic w życiu nie jest łatwe i myślę, że gdyby takie było szybko by się znudziło, a przez wszelkiego typu utrudnienia człowiek poznaje tak naprawdę siebie przezwycięża jakieś lęki, zmienia się, jednym słowem czy to dobre czy złe, ale doświadczenia zawsze czegoś uczą. A tak w ogóle była już gdzieś tam kiedyś mowa o tym, że jak kobieta przyjmuje styl życia faceta w sensie rozwiązłości to mówi się, że jest puszczalska itd i w związku z tym mam pytanie: a co jeśli jest odwrotnie? Co sądzicie o dojrzałych dziewicach,że tak to ujmę?[/quote:5dec37032f]

No tak utopia też jest złem. Zapomniałem wsiąść ten fakt pod uwagę. Ludzie nie są doskonali prosty wniosek.
Teraz wróciłaś, ponownie do myśli że, kobieta jest rozwiązłą bo zrobiła to niby na 2 randce. Wezmę z mojego życia przykład. Całowałem się z nią na pierwszej randce, kochaliśmy się w łóżku już na drugiej. Nidy nie pozwoliłbym, aby ktoś w mojej obecności nazwał ją dziwką, albo że była rozwiązła. Wiem, że pragnęła to ze mną zrobić sama z siebie, i bez korzyści finansowych. Szanuję ją, mimo że się już nie spotykamy. Tęsknie za nią, ale nie zmuszę jej aby mnie pokochała, choć dałem jej taką możliwość.

"strażniczki lasów" - to są istoty gorsze od psa. A kobiety lub baby, które zdradzają swojego partnera dla zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych to zwykłe szmaty, tak samo faceci zwoje kobiety z tego samego powodu to też są męskie szmaty![/quote:5dec37032f]

Wiesz określenie "dziwka" nie jest moim określeniem, ale słyszałam je z ust innych nie raz. Pytałam tylko z czystej ciekawości jakie macie zdanie na temat tego rodzaju kobiet. Jeśli chodzi o zdradę to moim zdaniem każdemu może się zdarzyć,mowa tutaj o jednym razie. Jak ktoś nie potrafi żyć z jedną osobą i ciągle szuka nowych doznać to faktycznie niezbyt dobrze o nim świadczy, bo w końcu trzeba się na coś zdecydować, a nie wykorzystywać innych


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-02-19 22:10

[quote:b18fff46db="Letyss"][quote:b18fff46db="HardKill"]Saskio i wicewersa, kobiety także potrafią być wielkimi egoistkami, egoizm nie jest wyłączną domeną mężczyzn :)

[img:b18fff46db]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:b18fff46db][/quote:b18fff46db]

Nikt tak tu nie twierdzi i nigdy nie uważałam Ciebie za egoistę, Ty akurat wiele robisz dla innych i bardzo Cię lubię.


Anumati wiesz to zależy, jaki jest powód tego zachowania dziewictwa: wyznawane wartości, jakieś urazy z domu rodzinnego, kłopoty z ustaleniem własnej tożsamości lub/i orientacji sexualnej (moja koleżanka była długo dziewicą, miała zwiazek z kobietą taki przyjacielsko-lekko-lesbijski, teraz ma chłopaka Irlandczyka, mieszkaja w Anglii, ona ma dziecko, ale tęskni za tamtą kobietą bardzo). Generalnie jestem tolerancyjna tylko zastanawiam się nad powodami tego, co nimi kieruje itp.

[/quote:b18fff46db]

A jeśli kierują nimi właśnie te wartości, szacunek do siebie i chęć oddania się nie byle komu byle gdzie i byle jak? Jakby nie było pierwszy raz dosyć mocno rzutuje na dalsze "podboje"


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-02-19 22:14

Zdrada to zdrada, Czy się zdarzy raz czy więcej jest to brak szacunku do partnera.



Wysłany: 2011-02-19 22:14

[quote:1b9cd74700="Tom1977"]Nigdy w życiu nie przeceniałem siebie.
Do pewnego roku życia widziałem tylko wady w "lustrze". Ale to z czasem minęło.
Nie chcę rządzić kobietami tylko zawsze prosiłem o współpracę. Na próżno.
Bycie tyranem jest chore.
A czy ty nie chciała byś mieć kogoś tylko dla siebie? Przecież miłość na tym polega. Ja nie preferuje wolnych związków bo to absurd. Dookoła widzę jak ludzie się co jakiś czas rozwodzą. Bo było tylko naiwne zaufanie i każdy robił co chciał.
Dlatego musi być(!) zgranie charakterów, poglądów.
Już nie szukam kobiety. Nie ma kogo.[/quote:1b9cd74700]

Słuchaj Tom, ja nie mam zamiaru się kłócić, ale pozwól, że wyraże swoje zdanie. Zachowujesz się jak typowy frustrat. Widać, że kilka razy Ci nie wyszło, sparzyłeś się i wolisz teraz trzymać się trochę z dala od płci żeńskiej przy okazji narzekając na nią jaka to ona jest zła. Mówisz, że teraz nie szukasz i moim zdaniem to jest czyste tchórzostwo, porażki powinny motywować do dalszego działania, a nie zniechęcać, także więcej wiary w naszą płeć


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


... Wysłany: 2011-02-19 22:15

Uwielbiam lata 80'te. Najlepsze w muzyce, klimacie ze swoista magią. Wtedy chyba istniała ta prawdziwa miłość.


A robię co chcę ! No, prawie co chce :)


Wysłany: 2011-02-19 22:16

[quote:d95ca02611="Naqara"]Zdrada to zdrada, Czy się zdarzy raz czy więcej jest to brak szacunku do partnera.[/quote:d95ca02611]

Owszem jest, ale czasem przez okoliczności nie wie się co się robi. Nie powiesz mi, że zdrada po pijaku a zdrada z czystą premedytacją to jest to samo?


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-02-19 22:19

[quote:5a16b8c20d="Letyss"]taaa tez lubie takie brzmienia ale nie jestem az taką pesymistką Tom1977.

Anumati nic nie mam do takich dziewczyn, a każde podejscie ma swoje plusy i minusy. ja pierwszy raz mialam w związku, ale z osobą tak toxyczną, ze nieraz żaluje, iż wlasnie z nią. nie mialam wtedy 16 lat, tylko 19 i pół. i zawsze w momentach tego żalu mowie sobie: gdybym to zrobiła w wieku 16 lat z jakimś łepkiem nieciekawym w podobnym wieku, byloby gorzej i też niekomfortowo bym się czuła. [/quote:5a16b8c20d]

No właśnie, z resztą im kobieta starsza i dojrzalsza tym podejście do zbliżenia jest całkiem inne. Szczerość za szczerość -> ja mam skończone 20 lat i nadal czekam


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-02-19 22:26

Anumati dla mnie frustraci to ci co lecą na plastikowe laski i uprawiają wolny sex :)
Nie miałem nieudanych związków. Tylko kiepskie znajomości, które chciałem pierwotnie przekształcić w coś więcej. Zlustrowałem chyba z 250 lasek w ciągu 10 lat i nie widziałem miedzy nimi żadnych istotnych różnic. To po co pakować się w to samo bagno po raz enty? Jak mieszkałem w Warszawie to chodziłem "na podryw". Teraz mam do niej kawałek i nie che mi się... Za stary jestem na to... Poza tym mam inne cele życiowe i chce je spełnić. O ile zdążę przed końcem świata w 2012 :)


A robię co chcę ! No, prawie co chce :)


Wysłany: 2011-02-19 22:30

t=To nie wiele czasu ci zostało


Chwytac chwile ?


Wysłany: 2011-02-19 22:30

[quote:3486d1e724="Anumati"][quote:3486d1e724="Naqara"]Zdrada to zdrada, Czy się zdarzy raz czy więcej jest to brak szacunku do partnera.[/quote:3486d1e724]

Owszem jest, ale czasem przez okoliczności nie wie się co się robi. Nie powiesz mi, że zdrada po pijaku a zdrada z czystą premedytacją to jest to samo?[/quote:3486d1e724]

http://demotywatory.pl/2711081/Nawet-alkohol
Jest możliwe. Jest...



Wysłany: 2011-02-19 22:37

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

I tu masz rację, prędzej upadnie kościół chrześcijański, wybuchnie trzecia wółka światówa, czy najadą na nas kosmici niż nastąpi koniec świata.


Czasami warto uciec od zycia...


Wysłany: 2011-02-19 22:39

[quote:a08712b0a9="Letyss"]to życzę spotkania wyjątkowej i dobrej dla Ciebie osoby w takim razie. Nie można robić nic wbrew sobie bo źle się na tym wyjdzie. [/quote:a08712b0a9]

Jestem tego samego zdania i dziękuję


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-02-19 22:40

[quote:481242976d="Tom1977"]Anumati dla mnie frustraci to ci co lecą na plastikowe laski i uprawiają wolny sex :)
Nie miałem nieudanych związków. Tylko kiepskie znajomości, które chciałem pierwotnie przekształcić w coś więcej. Zlustrowałem chyba z 250 lasek w ciągu 10 lat i nie widziałem miedzy nimi żadnych istotnych różnic. To po co pakować się w to samo bagno po raz enty? Jak mieszkałem w Warszawie to chodziłem "na podryw". Teraz mam do niej kawałek i nie che mi się... Za stary jestem na to... Poza tym mam inne cele życiowe i chce je spełnić. O ile zdążę przed końcem świata w 2012 :)[/quote:481242976d]

Może warto jednak poznać tą 251? Najważniejsze to nie poddawać się


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-02-19 22:42

[quote:7e958f1cc6="Naqara"][quote:7e958f1cc6="Anumati"][quote:7e958f1cc6="Naqara"]Zdrada to zdrada, Czy się zdarzy raz czy więcej jest to brak szacunku do partnera.[/quote:7e958f1cc6]

Owszem jest, ale czasem przez okoliczności nie wie się co się robi. Nie powiesz mi, że zdrada po pijaku a zdrada z czystą premedytacją to jest to samo?[/quote:7e958f1cc6]

http://demotywatory.pl/2711081/Nawet-alkohol
Jest możliwe. Jest...[/quote:7e958f1cc6]

Heh widziałam to Ten facet to był pewnie jakiś wyjątek nad wyjątkami, ale z drugiej strony jeśli się kogoś darzy jakimś uczuciem czy chociażby nam na kimś zależy, to myślę, że wtedy prawdopodobieństwo wystąpienia zdrady jest o wiele mniejsze


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-03-01 19:24

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

Niechce Cie martwić ale "zejście" z tematu już nastąpiło


Czasami warto uciec od zycia...


Wysłany: 2011-03-01 20:26

Mi się że ten temat trafił do archiwum.
Miłość to zazwyczaj ulotne uczucie.



Wysłany: 2011-03-01 20:37

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

Ale jakie piękne:->


Czasami warto uciec od zycia...


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło