Wysłany: 2006-09-24 15:07
Dla mnie książki są nie tyle przyjemnością co i obowiązkiem.....studiuję polonistykę i czasem trzeba się brać za coś, co niekoniecznie chce się w danej chwili czytać....tzw.wyższa konieczność :wink:
Wysłany: 2006-09-25 22:35
[quote:e2d7cb838d="arachna"]tzw.wyższa konieczność :wink:[/quote:e2d7cb838d]
no na studiach tak jest; na polonistyce na pewno :wink:
co prawda polonistyki nie studiuję, ale też mam takie problemy jeśli chodzi o literaturę uczelnianą, bo inne zamiłowania czytelnicze to swoją drogą. Np.chciałabym przeczytać Twórczą resocjalizację a muszę czytać jakieś przepisy i ustawy odnośnie prawa opiekuńczego :? :evil:
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-09-26 11:39
Ja właśnie dlatego nie chcę isć na polonistykę żeby nie musieć czytać tego co mi pod nos podetkną. Z polskim zawsze miałem ten problem że zamiast lektur czytałem to co mi się w danej chwili chciało Pewnie i tak po liceum wyladuję na skandynawistyce i będę czytał to co będę musiał ale na razie staram się o tym nie myśleć żeby sobie humoru nie psuć :D
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-09-26 12:07
Zgadzam się !!!
Najgorsze na studiach jest to ,ze potrafią obrzydzić człowiekowi przedmiot którym sie interesuje ,nakazując mu czytać coś czego nie chce .
A jak powszechnie wiadomo człowiek przeciwstawia się odgórnym nakazom :twisted:
Nasza i Wasza, Moja i Twoja ....
Wysłany: 2006-09-26 12:47
[quote:dbb00637b5="Nightcreature"]Pewnie i tak po liceum wyladuję na skandynawistyce [/quote:dbb00637b5]
nie wiem jak to jest teraz na tym kierunku, ale znałam parę osób które wybrały ten kierunek i się zawiodły. Ponoć to było niezgodne z ich oczekiwaniami :? W sumie obojętnie na jakie studia idziesz - i tak zawsze znajdzie się coś co nie jest zgodne z zainteresowaniami
[quote:dbb00637b5="artrosis"]A jak powszechnie wiadomo człowiek przeciwstawia się odgórnym nakazom[/quote:dbb00637b5]
jeśli jest czas to zawsze się przeciwstawi, gorzej jak go nie ma :wink:
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-09-26 13:18
Się okaże. Mam jeszcze ponad rok do matury więc jeszcze pewnie parę razy mi się we łbie poprzestawia :D A co do tego że jak mówisz że zawsze się znajdzie coś nie takiego jakby się chcialo to się domyślam. Obaczy się jeszcze.
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-09-26 13:52
[quote:31ce47b3ac="Nightcreature"] A co do tego że jak mówisz że zawsze się znajdzie coś nie takiego jakby się chcialo to się domyślam. [/quote:31ce47b3ac]
tylko oby takich jak najmniej :D :wink:
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-09-27 21:44
Ja tam jestem bardzo z mojego kierunku zadowolona. Fakt są rzeczy, przedmioty które mnie przerażają....
Ale jeszcze podoba mi się w studiowaniu polonistyki to, że mamy baaardzo duzo czasu wolnego :D Cóż wykładowcy wychodzą z założenia, że powinniśmy przeznaczyć ten czas na czytanie obowiązkowych lektur ( a takich np. na pierwszym roku jest ok200-poważnie!-bo to na pierwszym roku leci cała literatura czterech epok, każdy następny rok to góra dwie epoki). Tylko pytanie:kto z tego skorzysta? :wink:
Wysłany: 2006-09-27 21:49
Ja nawet o polonistyce nie myślałem. Właśnie ze względu na to ze słowo lektura budzi we mnie odgórną odrazę...
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-09-27 21:53
[quote:f645f639ab="Nightcreature"] Właśnie ze względu na to ze słowo lektura budzi we mnie odgórną odrazę...[/quote:f645f639ab]
bo to pewnie awersja wyniesiona już z podstawówki :wink:
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-09-27 21:56
Ja to się śmieje z siebie, bo w podstawówce to ja ani jednej lektury nie przeczytałam...zresztą w liceum było dosyć podobnie :wink:
A teraz??Nadrabiam za wszystkie lata 8O
Wysłany: 2006-09-27 22:00
Awersja wyniesiona z podstawówki i jeszcze pogłebiająca sie w liceum. Dobrze że nie jestem na humanie bo bym nie wytrzymał. A tak poszerzony mam angielski i niemiecki i jestem szczęśliwy :D
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-09-27 22:05
[quote:980c92d8fc="arachna"]Nadrabiam za wszystkie lata 8O[/quote:980c92d8fc]
[b:980c92d8fc]arachno[/b:980c92d8fc] - na to wygląda :D
ja też lektur nigdy nie czytałam, bo uznawałam, że to jest zbędne w moim życiu. Nic chyba nie straciłam, bo jak mam teraz czas to sobie zaglądam w byłe lektury i jakoś nadal ich nie trawię. Jednak wolę czytać to, co mnie interesuje.
[b:980c92d8fc]Nightcreature[/b:980c92d8fc]- dobrze, że lubisz języki. Są przydatne w życiu :wink:
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-09-27 22:05
Ja w liceum miałam profil prawniczo-historyczny....90%mojej klasy jest na prawie!
Wysłany: 2006-09-27 22:12
[quote:1161a1da86="lili"]dobrze, że lubisz języki. Są przydatne w życiu :wink:[/quote:1161a1da86]
Wiem :D Coraz bardziej chcę po studiach spylić do Skandynawii a najlepiej do Norwegii więc angol i niemiec a i do tego jeszcze norewski zawsze się przydadzą :D Chociaż słyszałem ze w Norwegii jest dużo dialektów i nawet kilka języków literackich z których na studiach uczą jednego a dialekty te są ponoć tak różne że Norweg z pólnocy kraju nie może się zupełnie dogadac z tym z południa. Niby jakby gadali ze soba w dwóch różnych językach. Coś takiego słyszałem ale aż mi sie wierzyć nie chce :P
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-09-27 22:34
Jeszcze co do lektur szkolnych to powiem jedno.....to nie jest z nimi tak do końca jakby się mogło wydawać. W szkole omawiane są one pod pewnym ustalonym kryterium-bo tak nakazuje, tego wymaga program. Są nudne i w ogóle tragedia....
Inaczej podchodzi sie do lektur na studiach(tych starych szkolnych lektur). Niekoniecznie są takie nudne jak to się nam w podstawówce wydawało... :wink:
Wysłany: 2006-09-27 22:57
[quote:e93002e380="Nightcreature"] a dialekty te są ponoć tak różne że Norweg z pólnocy kraju nie może się zupełnie dogadac z tym z południa. Niby jakby gadali ze soba w dwóch różnych językach. Coś takiego słyszałem ale aż mi sie wierzyć nie chce :P[/quote:e93002e380]
uwierz mi na słowo. Są dwie wersje norweskiego jako języka państwowego: bokmal, który ma większe znaczenie (używany w stolicy) oraz nynorsk. Dialektów jest olbrzymia ilość,w zależności od regionu w którym mieszkasz, w takim dialekcie rozmawiasz.Trochę to zakręcone. To tak jak byś chciał dogadać się z Czechem czy Słowakiem. :D :D :D
[quote:e93002e380="arachna"]Inaczej podchodzi sie do lektur na studiach(tych starych szkolnych lektur). Niekoniecznie są takie nudne jak to się nam w podstawówce wydawało... Wink[/quote:e93002e380]
tak słyszałam, kumpel po filologii polskiej starał się mi to wytłumaczyć :wink:
między fiordami a fieldami
Wysłany: 2006-09-28 12:05
Ja sioe zgadzam sa dwie wersje tego jezyka :)
JA tez nigdy nie czytalem lektur :P ale za to czytalem to co mnie interesowalo i lubie czytac
Co do moicgh studiow to nawet sa spoko bo mam na nich luzy
Wysłany: 2006-09-28 14:12
W podstawówce czytałam lektury... w liceum już nie. Te z liceum nadrobiłam w tej części, którą uważałam za słuszną, ale dopiero po skończeniu LO.
Co do studiów, to wiadomo, że każde potrafią zniechęcić... ale cóż, studia to szkoła życia ;P Im na nich trudniej, tym łatwiej potem w życiu (człowieka już nic nie zdziwi i żadne chamstwo nie ruszy :D)
Wysłany: 2006-09-28 14:24
[quote:010f523506="Fausthie"]człowieka już nic nie zdziwi i żadne chamstwo nie ruszy :D [/quote:010f523506]
tak, masz rację; co prawda nie wiem na jakie studia uczęszczasz.
Ja zaraz resocjalizację kończę. Ten kierunek to dopiero zmienia człowieka :wink:
między fiordami a fieldami