Wiara,jak bardzo potrzebna. Wysłany: 2009-09-22 08:32 Zmieniony: 2009-09-24 22:02
Wiele się tutaj mówi o stosunku Kościoła do wiernych,wiele się mówi czy to czy głosi jest prawdziwe,czy też nie. Ale chciałabym poruszyć trochę inną kwestię,czy ogólnie wiara w Boga(nieważne czy chrześcijański,żydowski,muzułmański etc.) jest człowiekowi potrzebna?
Na czym polega istota samego Boga?
(Zagadnienie rozrzerzone o dodatkowe pytanie po to,aby tocząca się dyskusja wróciła na właściwy tor).
Wysłany: 2009-09-22 08:37
Pytasz o to, czy jest potrzebna czy też stwierdzasz, że jest potrzebna i pytasz jak bardzo?
Są ludzie, którym jest bardzo potrzebna. Pasuje, czy będziemy się kłócić o to, co dla wszystkich, zebranych razem ludzi jest najlepsze?
A brak wiary jest potrzebny?
Wysłany: 2009-09-22 08:50
Napisałam -Czy ogólnie wiara w Boga(nieważne czy chrześcijański,żydowski,muzułmański etc.) jest człowiekowi potrzebna?
To jest pytanie.
Wysłany: 2009-09-22 09:29
Smie zaryzykowac teze, ze wiara w Boga jest potrzebna wielu ludziom...swiadcza o tym miliardy wierzacych na naszym globie. Od pradziejow czlowiek poszukiwal odpowiedzi na pytania zwiazane z sensem istnienia jak rowniez drogowskazow w podrozy, zwanej zyciem.
Nasuwa sie jednak pytanie czy wiara w Boga jest niezbedna? Czy mozna byc prawym, wrazliwym i kochajacym czlowiekiem bez Boga?
All is only illusion...all except the music! "Music is a place to go to take refuge. It is a sanctuary from mediocrity and boredom. It is innocent and it is a place you can lose yourself in thoughts and memories and intricacies.”
Wysłany: 2009-09-22 11:13
Nie wiem, czy utożsamianie Boga z najwyższą wartością konkretnego człowieka to dobry pomysł, trochę rozmywa to ideę i w końcu nie będzie w ogóle wiadomo, o co chodzi :)
Jeśli rozumieć boga jako ponadświatowy byt rządzący światem, to sądzę, że wiara w niego nie jest niezbędna, ale wielu ludziom pomaga wytłumaczyć sobie świat. To dosyć cenne, bez względu na to, czy taka ewentualna istota istnieje.
Niemniej uważam, że można być człowiekiem dobrym, sprawiedliwym, kochającym itp. nie wierząc w takiego boga. Jest to trudniejsze, ale przez to może nawet bardziej cenne :)
On and on we keep growing inside, hopefully for a long, long time...
Wysłany: 2009-09-22 11:34
Odpowiadając na proste pytanie wątku - wiara w Boga (jakkolwiek się ten termin rozumie) jest ludziom niezaprzeczalnie potrzeba, tak jest już od tysiącleci. Potrzeba dopuszczenia istnienia jakiejś wyższej siły jest moim zdaniem po prostu wpisana w ludzką naturę. Obecnie próbuje się zdominować wszystko nauką, wyprzeć pogląd "jeśli nie zobaczę, to i tak uwierzę". To zrozumiałe, ludzkość się rozwija, chce coraz to nowej wiedzy, aż w końcu dochodzi się do momentu, w którym się zastanawiamy - Bóg to wszystko stworzył, czy się samo stworzyło :) (fruwające sobie po pustce protony itp.). Świat nigdy nie będzie mógł udowodnić nieistnienia tej wyższej siły. Nawet, jeśli już te wszystkie genialne mózgi załapią, z czego składa się materia, to na końcu i tak zawsze pojawi się pytanie: dlaczego? Nigdy nie jesteśmy w stanie udowodnić czegoś (a przynajmniej jeśli chodzi o nieistnienie tego "czegoś") do końca. Zawsze zostanie ta mała luka, w której człowiek umieści swoją wiarę.
Tak więc dziwne (chociaż oczywiście - logiczne) wydaje mi się pytanie "czy ludziom potrzebna jest wiara w 'Boga'/wyższą siłę?". Ona nie jest potrzebna. Jest nieunikniona :)
Wysłany: 2009-09-22 11:55
Reagując na czyjeś ewentualne pytanie: do you speak po ludzku?, powiem: hupok, przeczytaj resztę posta, bo nie dostrzegam żadnego związku między moim pytaniem, a Twoją odpowiedzią :)
P.S. Chaos też się z czegoś składa i prędzej czy później przyjdzie się zastanawiać, jak powstał. I wtedy dopiero (tak samo, jak w przytoczonym przeze mnie przykładzie) się zapewne dojdzie to tego nurtującego pytania: no ale czemu? Widzisz różnicę w kolejności? :wink:
Wysłany: 2009-09-22 12:23
Carmen - nie mogłem nieodpowiedzieć. A co z ateistami? Którzy nie wierzą w żadną siłę wyższą ;] To też ludzie i świetnie sobie bez żadnych sił wyższych radzą ;] Twierdzisz, że nie da się udowodnić nieistnienia żadnego z bogów... a da się udowodnić ich istnienie? Również nie ;] Wierzysz w krasnoludki? Jeśli nie, to udowodnij mi, że nie istnieją. Nie dasz rady.
Powiem Ci tak: uwierzę w Boga, jeśli udowodnisz mi że Niewidzialny Różowy Jednorożec nie istnieje ;] Czyli spokojnie mogę być ateistą.
A już to chyba pisałem: religia jest wynikiem ludzkiej potrzeby poznania i pewną formą ochrony, gdyż jak wiemy, człowiek boi się tego, czego nie zna ;] (niestety potem człowiek zaczął wykorzystywać to do kontroli nad innymi). A koncepcja bogów pozwalała wszystko wytłumaczyć. Potem nastąpił gwałtowny (w porównaniu do czasów wcześniejszych) rozwój nauki i okazuje się, że w dzisiejszym świecie dla bogów zostaje coraz mniej miejsca.
Uprzedzam: z Tobą Pan dyskutować nie zamierzam, bo to mija się z celem, a i w temacie syf się zrobi. Btw nie zamierzam Cię obrazić, ale Twój sposób dyskusji kojarzy mi się ze Świadkami Jehowy.
"To me, everything is a joke but very serious"
Wysłany: 2009-09-22 13:04
[quote:d19bb0a147="pureatheist"]Carmen - nie mogłem nieodpowiedzieć. A co z ateistami? Którzy nie wierzą w żadną siłę wyższą ;] To też ludzie i świetnie sobie bez żadnych sił wyższych radzą ;] Twierdzisz, że nie da się udowodnić nieistnienia żadnego z bogów... a da się udowodnić ich istnienie? Również nie ;] Wierzysz w krasnoludki? Jeśli nie, to udowodnij mi, że nie istnieją. Nie dasz rady.[/quote:d19bb0a147]
Ale ja wcale nie mówiłam, że istnienie czegokolwiek da się tak łatwo udowodnić. Jednak da się zapewne udowodnić łatwiej niż NIEistnienie. Lecz tu chodzi raczej o wiarę. Człowiek w pewien sposób tworzy to, w co wierzy. Wierzysz w coś, więc to ISTNIEJE, choćby nawet tylko w twojej głowie. A czy jest/nie ma tego poza nią... Tu się zaczynają schody do samego nieba :wink:
[quote:d19bb0a147="pureatheist"]Powiem Ci tak: uwierzę w Boga, jeśli udowodnisz mi że Niewidzialny Różowy Jednorożec nie istnieje ;] Czyli spokojnie mogę być ateistą.[/quote:d19bb0a147]
Nie udowadnia się nieistnienia czegoś, bo się nie da.
[quote:d19bb0a147="pureatheist"]A już to chyba pisałem: religia jest wynikiem ludzkiej potrzeby poznania i pewną formą ochrony, gdyż jak wiemy, człowiek boi się tego, czego nie zna ;][/quote:d19bb0a147]
Są rzeczy, których człowiek nigdy nie pozna. Może pojawia się tu strach, może podświadoma logika. Ludzie kiedyś nie wiedzieli (i nadal tak do końca nie wiedzą), skąd się TO wszystko wzięło, kto to stworzył. Musieli więc jakoś tego kogoś nazwać i w tym miejscu pojawia się "siła wyższa".
[quote:d19bb0a147="pureatheist"] A koncepcja bogów pozwalała wszystko wytłumaczyć. Potem nastąpił gwałtowny (w porównaniu do czasów wcześniejszych) rozwój nauki i okazuje się, że w dzisiejszym świecie dla bogów zostaje coraz mniej miejsca.
[/quote:d19bb0a147]
Pozory. Nawet jeśli wreszcie dowiemy się, jak dokładnie/ z czego powstał świat, to zawsze i tak pojawi się to małe pytanko (wspominałam o nim wczesniej), które jest w stanie zachwiać każdym twierdzeniem, bo może się powtarzać w niesończoność - nawet wtedy, jeśli już wszystko zostanie przez człowieka wyjaśnione. :wink:
Wysłany: 2009-09-22 14:22
[quote:a9d319b5b7="Carmen"][quote:a9d319b5b7="pureatheist"] A koncepcja bogów pozwalała wszystko wytłumaczyć. Potem nastąpił gwałtowny (w porównaniu do czasów wcześniejszych) rozwój nauki i okazuje się, że w dzisiejszym świecie dla bogów zostaje coraz mniej miejsca.
[/quote:a9d319b5b7]
Pozory. Nawet jeśli wreszcie dowiemy się, jak dokładnie/ z czego powstał świat, to zawsze i tak pojawi się to małe pytanko (wspominałam o nim wczesniej), które jest w stanie zachwiać każdym twierdzeniem, bo może się powtarzać w niesończoność - nawet wtedy, jeśli już wszystko zostanie przez człowieka wyjaśnione. :wink:[/quote:a9d319b5b7]
Z tym małym pytankiem jest dodatkowo ten problem, że i Bóg mu niestraszny :P
On and on we keep growing inside, hopefully for a long, long time...
Wysłany: 2009-09-22 16:38
[quote:551285fe89="hupok"]czysty chaos - wszystko jest wynikiem przypadku, nie ma żadnego planu ani pewności. dla mnie jest to bardziej logiczne niż teoria "Wyższego Planu" bo mam rozumieć, że o tym mówisz pytając "Dlaczego?"[/quote:551285fe89]
Nie, nie miałam tu na myśli jedynie "wyższego planu". To pytanie równie dobrze może dotyczyć "czystego chaosu". No ale dlaczego/jak z niego (pomińmy już kwestię, z czego się składał) powstał świat, życie? :) Żeby było jasne - ja nie zadaję tego pytania, żeby otrzymać tu odpowiedź. Chcę po prostu pokazać, że ono istnieje i zawsze może zostać zadane.
No, to by było na tyle mojego ględzenia :wink:
Wysłany: 2009-09-22 17:25
Chociaż jestem niewierzący, uznaję iż wszystkie systemy religijne uznające istnienie boga/Boga powstały w konkretnych i dobrych celach oraz z założenia miały:
- Wprowadzić porządek, ład moralny, pokazać co jest dobre a co złe, przy czym wyraźnie gloryfikując to co dobre.
- Dać ludziom siłę, nadzieję i wsparcie - nawet jeśli źle im się wiedzie w życiu - jest ktoś, kto w nich wierzy, kto ich wspomaga, z kim zawsze mogą porozmawiać i znaleźć w nim oparcie.
- Dać nadzieję na lepsze życie po śmierci, zmotywować ludzi do spełniania pewnych warunków jego osiągnięcia na drodze dobra.
- Wytłumaczyć przyczyną boską to, co poza granicami racjonalnego, rozumowego czy naukowego poznania.
- Coś, o czym chwilowo zapomniałem, ale na pewno powinienem tu wpisać.
Więc naprawdę chodzi o to by być dobrym człowiekiem. Jeśli ktoś to potrafi i znajduje na to siłę bez całego wsparcia związanego z wiarą, to jest ona niepotrzebna. Generalnie ludzie potrzebują wiary ponieważ ona im w bardzo szerokim zakresie pomaga. Ja widzę to jednak w ten sposób, że siła czerpana z wiary znajduje się cały czas w człowieku a sama wiara właściwie pojmowana jest bardzo dobrym sposobem do wydobycia tej siły. Ale nie znaczy to, że całej tej "pozytywnej energii" nie można wydobyć z siebie bez wiary, jednak w takim przypadku wymaga to jeszcze większego wkładu z siebie. :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-22 21:24
...dla mnie wszelkie dyskusje o Stworzycielu nie mają sensu ,jak istota stworzona może w jakikolwiek sposób próbować ustosunkować się do faktu istnienia bytu Stworzyciela wszechrzeczy.
Nic nie ma ,ale dajcie co jest.
Wysłany: 2009-09-23 04:20
[quote:ae636cbf1c="keicam"]...dla mnie wszelkie dyskusje o Stworzycielu nie mają sensu ,jak istota stworzona może w jakikolwiek sposób próbować ustosunkować się do faktu istnienia bytu Stworzyciela wszechrzeczy.[/quote:ae636cbf1c]
Gdzie masz ten fakt?
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-23 07:56
Tylko czy wolna wola rzeczywiście istnieje? Cokolwiek robimy, podlegamy zasadzie racji dostatecznej, a więc stwierdzeniu, że jeśli coś zaszło, to musiało mieć swoją przyczynę. Jeśli wybieramy jakąś alternatywę, to dlatego, że coś nas do tego skłoniło i w gruncie rzeczy nie mogliśmy wybrać inaczej.
To tylko nam wydaje się, że kości rzucone na stół mogą ułożyć się dowolnie. Gdyby znać warunki początkowe byłoby to z góry wiadome.
On and on we keep growing inside, hopefully for a long, long time...
Wysłany: 2009-09-23 08:00
Przypominam panu,panie Panie pytanie postawione w pierwszym poście: Czy ogólnie wiara w Boga(nieważne czy chrześcijański,żydowski,muzułmański etc.) jest człowiekowi potrzebna?
A więc proszę pochwalić się umiejetnością odpowiedzi na to pytanie.
Wysłany: 2009-09-23 08:57
A więc odpowiedz ,jest potrzebna czy nie jest potrzebna. Oczywiście możesz rozwinąć odpowiedź,wypowiadając się dlaczego jest potrzebna ,lub nie.Jak na razie nie widzę sensownej twojej argumentacji.
Zapominasz ,że wątek jest założony przeze mnie,a więc mam prawo się czepiać,jeśli jest coś nie na temat.
Wysłany: 2009-09-23 09:23
Uuuuu,kompetencjeeee... Nie muszę kontrargumentować ponieważ ja zapytałam,a więc oczekuję odpowiedzi na pytanie.
Wysłany: 2009-09-23 10:18
"Jest człowiekowi potrzebna wiara. Bo za mało jest wiedzy, są tylko interpretacje, trzeba na wiarę którąś interpretację przyjąć"- to nie jest odpowiedź na moje pytanie.To jest wiara w to co zawarte w księgach.A interpretacje prowadzą do powstania religii,a ja pytam o wiarę samą w sobie.
Wysłany: 2009-09-23 10:45
[quote:4f24e8a69a="Pan"][quote:4f24e8a69a="Freakstranger"]Gdzie masz ten fakt?[/quote:4f24e8a69a]
Bóg to jeden byt.
Różne prawa fizyczne opisujące prawdopodobieństwa to wiele bytów.
W istocie są tym samym, możliwością i przyczyną, różni je celowość działania.[/quote:4f24e8a69a]
Dobra, mówisz o wariantach zamiast o ogólnie przyjętym modelu postrzegania Boga. Drugim zdaniem celowo sprowadzasz rozmowę na inne tory, podczas gdy temat dotyczył religii teistycznych, gdzie Bóg jest osobowy a nie prawami fizycznymi.
[quote:4f24e8a69a="Pan"](Gadamy sobie i gadamy, że "jeśli człowiek potrafi być dobry bez wiary..". Póki nie każdy potrafi, wiara jest potrzebna.)[/quote:4f24e8a69a]
Ogólnie jest potrzebna ludziom, niepotrzebna tym, którzy to potrafią.
[quote:4f24e8a69a="Pan"]A teraz się odczep i daj dorosłym porozmawiać. To, że prywatnie nie byłaś w stanie mi nic sensownego zarzucić nie musi się przenosić na publiczne doczepialstwo. Nędza! :D[/quote:4f24e8a69a]
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ea/DoNotFeedTroll.svg/150px-DoNotFeedTroll.svg.png
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"