Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Herbata.... Strona: 1

Herbata... Wysłany: 2006-08-26 13:42

A niech bedzie... skoro juz tu jestem i czuje sie jak w domu to i o tym napisze.
Czesc, jestem Ania, pije od dwóch lat. Zaczelo sie niewinnie, pierwsze jesienne chlody. Lipton, torebkowany. Wczesniej herbaty wrecz nienawidzilam, slodzilam ile sie dalo, pilam raz na rok moze. Od tamtej pory wiekszosc czasu gdy siedze w domku, przy czymkolwiek, przytulam kubek, z herbatka. Mam srednio 10 roznych herbat, aromatyzowanych, torebkowych... roznych. 10 to minimum, ktore jest utrzymywane. I kubek.. nie potrafilabym pic herbaty z szklanki, to jest... jakies takie dziwne;/....

ktos moze podziela zamilowanie?
Piliscie biale herbaty?



Wysłany: 2006-08-26 14:13

hibiskus pycha.
a susz? probowalas?

ja na swieta dostalam cynamonowej paczke:) spora...

Ale aktualnie zyje na liptonie.



Wysłany: 2006-08-26 14:19

Ja pijam herbatke z opuncji. Pyszna jest, lekko słodkawa... Latem pijam tylko wtedy kiedy jest mi zimno i beznadziejnie... A przez całą resztę roku pije kiedy tylko mam ochotę :) Asłodzę zawsze 2 łyżeczki :D Taka słodka dupa jestem :wink:



Wysłany: 2006-08-26 14:24

Też raczej nie widzę dnia bez herbaty, spijam ją wręcz litrami, to mój ulubiony gorący napój.
Jeśli chodzi o cukier, to bywało różnie, kiedyś ładowałem tego sporo, potem coraz mniej, aż nadszedł okres, że nie słodziłem wogóle jedak po jakimś czasie znów to tego powróciłem ale już nie tak dużo i obecnie zatrzymałem się na jednej niepełnej łyżeczce.
Lubię też dolać trochę mleka, albo śmietanki, zdecydowanie bawarki należą do moich ulubionych.
Mmm, cynamonowa jest fenomenalna.
Mimo to numero uno jest herbka przyprawiona odrobiną rumu i niewielką ilością cukru, żyć nie umierać.


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-08-26 14:24 Zmieniony: 2006-08-26 14:27

Ubóstwiam pić herbatki... praktycznie nie ma w domu sytuacji, bym nie miała przy sobie tego boskiego napoju i co chwilę wypijam jedną, by za chwilę zaparzyć świeżą... :D Muszę przez to ograniczać kawę

Najlepsza jest mocna, gorąca, gorzka, czarna, liściasta Yunan. Na drugim miejscu czerwona Yunan (musiałam się oswoić z tym aromatem). Najchętniej piję je ze szklanki - szkło mam wrażenie "wyostrza" wrażenie ich goryczki. Herbaty z cytryną i cukrem (/miodem) wolę z kubka.

Z innych herbat... różnie... lubię eksperymenty, jednak zawsze wracam do klasycznej Yunan

Nie lubię herbat granulowanych... brakuje mi wtedy aromatu liści. Tak samo nie lubię herbat w woreczkach za ich papierowy posmak i charakterystyczną mętność - wyjątek stanowi właśnie Lipton w torebkach, która dobrze smakuje z cytryną i cukrem, które zabijają to nieprzyjemne wrażenie ;P... ale na dłuższą metę nie przepadam za tą herbatą... ma dziwny, sztuczny posmak. Obecnie nie przepadam również za Earl Grey, choć od czasu do czasu może być (z cukrem) Wszelkich niearomatyzowanych herbat nie słodzę, a owocowe muszę wręcz koniecznie posłodzić (choć czasem ten charakterystyczny kwasek jest ok) ;P W ogóle nie lubię w herbatach sztucznych barwników i aromatów - naprawdę potrafią mnie one zniechęcić do wypicia.

Białej nie miałam jeszcze okazji.

I ekhm... myślę, że jestem uzależniona ;P Od jakichś 15 lat ;P



Wysłany: 2006-08-26 14:30

Dzien bez herbaty to dzien stracony ^_^ ja ostanio [i:c5393b9bd8]upijam sie[/i:c5393b9bd8] :wink: cynamonowa albo cynamonowo-jablkowa mrrrrr poezja ^_^ nie gardze innymi oczywiscie :wink:


------------------
Deadsy-Phantasmagore


united we stand divided we fall


Wysłany: 2006-08-26 14:32

ja swojej nie slodze, w ogole, nie ma dla mnie w herbacie miejsca na cukier.
numer jeden to dla mnie malinowy krem, herbata z suszonymi malinami i kawalkami bialej czekolady. Czarna.
Z takich masowych to earl gray, lipton.

Z checia bym sprobowala herbaty z smietanka czy mlekiem, ale sama jakos boje sie z tym eksperymentowac.
Cieply kubek w rece, lyk herbaty, chwilowy skok koncentracji... herbata ma cos w sobie takiego... siedze sobie, mieszkanie puste, na balkonie, w rece ceiply kubek, i wydaje sie jakby ... hmm... moze to glupie? Jaźnią. sprawia ze nie czuje sie taka samotna? dlonie grzane w ten unikalny sposob...



Wysłany: 2006-08-26 14:46

tak herbate jak i wodke pije sie czystą... taaak. glosilam takie hasla, ale sprobowac trzeba wszystkiego. chyba zaczekam az mnie ktos czyms takim poczestuje



Wysłany: 2006-08-26 14:47

Ja prefer only El grej Tej & Yunan. :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-26 15:08

zlot zlot zlot. kiedy? prooosze po 12 wrzesnia... gupia poprawka, i pytanie gdzie?



Wysłany: 2006-08-26 17:01

Earl Grey + Napoleon.



Wysłany: 2006-08-26 18:09

[quote:28b86f8465="noone81"]A co powiecie na herbatę czarną z likierem? Np malinowym :)[/quote:28b86f8465]
Teraz narobiłaś ;P Przypomniałaś mi właśnie o syropach malinowych i musiałam wlec się do sklepu po "Malina z kwiatem lipy" Cymes z serii "Ogród smaków"... i będę się tym dzisiaj faszerować w czarnej herbatce... i jest też dobre, gdy jakieś choróbsko łapie (jak teraz) :D



Wysłany: 2006-08-27 13:42

herbata... biala pilam w krakowie, i jakos tak genialnie mi nie smakowala, chociaz zachwalano mi ja...

a slyszal ktos o tym ze zielona mozna zaparzac pare razy, i za kazdym raz ma inny smak, i to podobno nie tylko chodzi o slabszy aromat i sile.. ale ogolnie smak?
Ja tam nie wiem, zielonych nie pijam:)

Ale rumianek sobie kupie...dawno nie pilam:P. ROTFL



Wysłany: 2006-08-27 14:47

marfefka (Bicz)
marfefka
Posty: 109
właściwie Poznań

Zielona herbate pijam zamiast kawy, szare komorki kopie i momentalnie geniusz mnie szarpie :P:D
Ale z wielokrotnym zaparzaniem nie eksperymentowalam, sie sprawdzi...


"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".


Wysłany: 2006-08-27 14:52

powiadasz? Hmm.. a polecasz jakas konkretna? taka delikatniejsza na poczatek? z checia bym sprobowala...



Herbata Wysłany: 2006-08-27 16:48

Glowinie zielona. Pije na okraglo. Kiedys sie dziwilem jak to mozna pic
Gunpowder
Erl grey z cytryna koniecznie
Pu-erh
Ulung


Oczywiscie bez cykru wiele lat temu pilem z cukrem ale dopiero teraz poznalem prawdziwy smak herbaty


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2006-08-27 17:06

marfefka (Bicz)
marfefka
Posty: 109
właściwie Poznań

Sencha with lemongrass (Dilmah) zaparza sie bez goryczy, wiec moze rowniez poczatkujacym wyda sie wypijalna :wink:

Amorphous, ale to nie zielona herbate pijales z cukrem? Hope so..., bo to chyba niesmaczne polaczenie :wink:


"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".


Wysłany: 2006-08-27 17:36

Poczatkujacym??? Ekhm... nazwiesz poczatkujaca osobke pijajaca kolo 10-15 herbat dziennie w normalnych warunkach:D?



Wysłany: 2006-08-27 18:32

marfefka (Bicz)
marfefka
Posty: 109
właściwie Poznań

Oj, ale ja o zielonej...
A, ze 10-15 herbat dziennie mozna lyknac, to jasne :wink:


"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".


Wysłany: 2006-08-27 18:35

wiem wiem:)
polecam herbatki czarne z czekolada.



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło