Wysłany: 2006-12-01 18:58
Oj, język polski... Małe sprostowanie. Moje zdanie było prawidłowo napisane, ale można je odczytać na dwa sosoby, na co dopiero teraz zwróciłam (a właściwie Ty mi zwróciłaś) uwagę.
Nie miałam na myśli tego, że miłość zawsze musi być jednostronna, ale że zdarza się tak, że jest tylko jednostronna. Pozdr.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-01 19:13
Tak i nie... Bo serce jest mądre, nie wiadomo ile zna odpowiedzi, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy. Może przez to, ze nasiłę próbujemy to określić w słowach... A czasem wystarczy poczuć czyjąś bliskość... I gdy jest Miłość, to się ją czuje. I to jest jej istota, cała prawda o niej. Pomijając kwestię, że są różne rodzaje miłości - każdą trzeba odkrywać osobno.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-01 19:18
Ok, Endra juz rozumie :P :*
Wysłany: 2006-12-04 12:02
Amen.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-05 11:58 Zmieniony: 2006-12-08 13:36
[color=red:da066cabfd][size=18:da066cabfd]Miłość*)
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza
Maria Jasnorzewska-Pawlikowska [/size:da066cabfd][/color:da066cabfd]
Ten wiersz bardzo mi się podoba, hmmmm taki życiowy.....
Wysłany: 2006-12-05 17:09
[quote:82746d3a70="strzalik"]Nie widziałem cię już od miesiąca.
I nic. jestem może bledsza,[/quote:82746d3a70]
Zatem mówi on ("widziałem") czy ona ("bledsza") :wink: :?:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-05 18:22
A kto nie pisał...Polecam wiersze Charlesa Baudelaire'a jak np "Zwłoki". Może i dziwny tytół jak na miłość ale treść jest odnośnie niej :wink:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-05 18:35
A kto nie pisał? Pięknie moim zdaniem wiele osób. Dzięki za zarekomendowanie tego pisarza.
A czym jest miłość? Może inaczej, jej spełnienie jest poczuciem, że jest tak, jak być powinno, wszystko właściwe, idealne, nic więcej nie trzeba, nic nie ma znaczenia, można się tylko zatipić w tym uczuciu, wypełniającym wszystkie komórki...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-05 19:08
[quote:9ed4b7bc2a="Morgana"]jej spełnienie jest poczuciem, że jest tak, jak być powinno, wszystko właściwe, idealne, nic więcej nie trzeba, nic nie ma znaczenia, można się tylko zatipić w tym uczuciu, wypełniającym wszystkie komórki...[/quote:9ed4b7bc2a]
No...nie dokońca...fakt, że wszytko zaczyna wygladac inaczej, człowiek inaczej świat zaczyna postrzegać i w ogóle to co go otacza ale jednak nie można tego interpretowac jako total zaćmienie umysłu bo to prowadzi do nieszcześcia.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-05 19:17
Chodziło mi o konkretny moment spełnienia miłości, kiedy realacja wreszcie staje się taka, jak być powinno, narastające uczucie, napięcie, emocje, wreszcie znajdują ujście, a napływają nowe wibracje ze strony drugiej osoby... I bynajmniej nie mówię tu o spełnieniu fizycznym
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-05 19:25
Acha...chyba, że tak to inna sprawa. No to tak, z tym sie zgodze ale to uczucie też tak nie urasta do nieskonczoności, osiąga ono w pewnym momencie moze nie tyle zenit ile pewien wyrównany poziom pomiędzy (zakochanymi?)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-05 20:01
Nawet jeśli osiągnęłam kiedyś takie stan, to o tym nie wiem, bo wtedy już zucie całkowicie zastąpiło mi myślenie... A co cielawe, zmysły przestawiły się w 90% na odbiór drugiej osoby... Szkoda, że to trwało tak krótko... I nie wiem sama dlaczego. On chyba też nie... A teraz to już jest przeszłość... Widocznie on kochał mnie inaczej niż ja jego. A może ja za późno zdałam sobie sprawę ze swojego uczucia? Ech... Dobra, już nie roztkliwiam się nad sobą... Daruję to Wam i sobie.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-05 20:08
No moje zmysło tez w przestawiły sie na moją wybranke serca ale w 100%, hehe.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-05 20:30
Ciałoby się napisać w 100%, ale jestem realistką, to jest niemożliwe zpewnością odbierałam coś poza nim... chociaż nie mogę sobie przypomnieć co. To znaczy... Nieważne, to był wieczóe jak każdy inny, nic między nami nie zaszło i nie ma za czym tęsknić... Skoro go odepchnęłam, to znaczy, że to nie był ten i dobrze się stało, że... Co się właściwie stało? <idzie się wypłakać do łazienki>
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-06 16:22
Na siłę to nie, ale czasem warto nawet złamać zasady...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-06 17:27
[quote:94287fed95="Morgana"]Na siłę to nie, ale czasem warto nawet złamać zasady...[/quote:94287fed95] Moze nie tyle łamac...ile mocno naginać :) Ale cóż...prawo jest wkońcu od tego aby je łamac :wink:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-06 17:34
Moze masz rację z tym naginaniem, szczególnie, jeśli chodzi o zasady, które sa potrzebne. Nie koniecznie muszą mieć coś wspólnego z prawem. Łatwiej jest coś wyprostować niż stworzyć na nowo bądź odbudować po złamaniu...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-06 17:38
Ja sobie właśnie jedną zasadą (dla niej i dla mnie bardzo ważną) nabiłem punkty. Ona ma identyczną zasade i wprost nie mogła uwierzyć, że trafiła na kogoś kto również miałby ową zasade. Takie coś jest dla mnie bardzo istotne w zwiazku. Mieć zasady i ich przestrzegać.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-12-06 17:44
He he, powem, że tego jednego elementu Wam zazdroszczę, gdybym faceci, z którymi byłam mieli taką "zasadę", dla mnie ważną, wszystko byłoby prostsze, może ja zachowałabym się w paru momentacj inaczej i kto wie, co by teraz było? Al zasady też się zmieniają...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2006-12-06 17:57
[quote:7cfd0131a4="Morgana"]Al zasady też się zmieniają...[/quote:7cfd0131a4]
Oj...zbyt pochopnie powiedziane. Nie wszystkie moja droga. Pewnych zasad sie nie łamie, bo ich naruszenie = pogwałcenie czyjej prywatnosci, godnosci.
"God made me a cannibal to fix problems like you."