Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

...czym tak naprawde jest miłość.... Strona: 42

Wysłany: 2006-11-21 01:30

Może i pewnego dnia moja dama sie tu wypowie ale kto ją tam wie :wink:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-11-21 01:49

Zapraszamy ją serdecznie. :)


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-21 02:41

Nie przyjdzie. Tak jakoś czuje...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-11-21 07:53

Skoro tak twierdzisz... Mam nadzieję, że to nie oznacza niczego złego...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-21 08:08

No jasne, że nie. Poprostu myśle, że sie jej nie będzie chciało prowadzić tych zażartych dyskusji na różne tematy. Zresztą, czy to ważne. Nie róbmy off-topa bo znowu moderator pokiwa palcem :wink:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-11-21 09:00

Miłość... Czym jest... Albo czm nie... kiedy czuję, że ciągnie mnie do drugiej osoby, ze mi coraz bardziej zależy, że jestem gotowa złamać własne zasady dla niego, gdy tęsknię, gdy tylko się oddala... Czy to jest to? Czy, że jego bliskoścjest inna niż kogokolwiek innego... to tylko pożądanie? Skoro nawet nie jest najatrakcyjniejszy... Czy przyspieszone bicie serca niedługo wróci do normy?

Kiedy wiem, że kocham, to jest to. A kiedy wszystko swiadczy o tym, a ja wciąż siewaham? Czy to mój strach czy uzasadniona niepewność?


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-21 11:29

heh widze,ze milosc to temat rzeka.. i tak go drazyc mozna w nieskonczonosc..

moze i jest ktos kogo bym obdarowala miloscia..,ale po co mnie i jemu problemy.. przeciez to tyle komplikuje..



Wysłany: 2006-11-21 12:00

To już kwestia indywidualna, zależy od naszych potrzeb, pragnień. Ja mam życie już dość skomplikowane, ale miłość, to dla mnie dużo więcej niż "dodtakowa komplikacja" i może dać to, czego w inny sposób nie sposób nawet dotknąć, zobaczyć... No i jeszcze to nie jest tak, żę świadomie można powstrzymać uczucia, jak się pojawi, to jest i tyle. Temat rzeka? Z pewnością.

http://www.testmilosny.1k.pl/

Dośc ciekawy teścik, w typach miłości jest zawarta część odpowiedi, troszeczkę może uogólniona, ale bez przesadyzmu, na pytania czym ona jest dla różnych osób...

Tylko czemu mi wyszły 3 typy? Oo Najwięcej punktów miałam do manii i agape, ale wystarczająco, by z klucza wysnuć wniosek, żę to o mnie, również do storge...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-21 19:22

Zrobila bym ten test ale zabardzo nie mam dla kogo :/ .. Ja juz chyba nie wierze w prawdziwą miłość,, zawiodłam się na niktorych ludziach


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-11-21 19:49 Zmieniony: 2006-11-22 11:50

<ocieszacz> To, że jeszcze czegoś nie zaznałaś, nie oznacza, zę to się nie stanie!


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-22 11:53

Miłość to miłość, w jażdej postaci jest ważna, piękna... A partnerska... Jest cudowna w chwili odwzajemnienie, potworna, gdy zda się sprawę, żę nie odwzajemniona, lub też pełna napięcia, gdy nie ma się pewności... A wszystko (jak dla mnie jest lepsze od niemożliwej do spełnienia nadziei...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-22 12:34

A ja jednak sądzę, żę właśnie nie oparty na przyjaźni, tylko na miłości, wiem, naiwne, idealistyczne podejście... ale przynajmniej silne zauroczenie musi być, jakoś forma miłości też, dobrze, jak przyjaźń podpiera związek, to czyni go trwalszym, stabilniejszym, ale mysi być ciś więcej, żeby to było to, a za to nieraz związek może zniszczyć piękną przyjaźń, a właściwie już samo przekroczenie pewnych granic (niestety wiem coś o tym). Dla nie nawet pocałunek nudzi wstręt, jeśli widzę, że podobam się komuś, a on mnienie. Więv to wszytsko sprawia, żę teraz myślę tak, a nie inaczej (co się trochę zmieniło)


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-22 13:09

Ech... Ja się przekonałam, żę przyjaźń to dla mnie nie to, co buduje udany związek - z mojej strony. Może gdybym nie poznała czegoś innego... Ale jak poczułam to bicie serca, zobaczyłam oczy, zapragnęłam czegoś innego niż bliskości - szczęścia drugiej osoby 0 to już nie mogę być w takim związku. Niestety...

A tak przy okazji zrób sobie test, do którego linka podałam niżej.


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-23 15:38

Rzecza niesłychana jest łaczyć muzyke mocno wpływajaca na emocje z tym uczuciem...tak sobie siedze, słucham poszczególnych kawałków...i czuje jak mi w środku skręca flaki. Nie dziewczyny...to nie stres :)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-11-23 16:50

hahaha. forum"czym naprawdę jest miłość" zamieniło się w poradnik dla złamanych serc z testami miłosnymi od siedmiu boleści...proszę, bo już z krzesła spadłam, nie dobijajcie mnie już 8O


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Wysłany: 2006-11-23 17:03

Hie hie hie :twisted: Frija, baba z jajami w miłostki sie nie bawi 8)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-11-23 17:10

:twisted:
no co, ja już się z tobą na tym forum nagadałam kiedyś, kiedyś :wink:
ale poradnika nie tworzyliśmy ;P

heh...jesteś następnym facetem, który tak uważa ;P chyba dziwną aurę wokół siebie tworzę :)


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Wysłany: 2006-11-23 17:41

[quote:75213cc428="frija"]:twisted:
no co, ja już się z tobą na tym forum nagadałam kiedyś, kiedyś :wink:
ale poradnika nie tworzyliśmy ;P [/quote:75213cc428]

Racja, my pare stron już na tym forum mamy za sobą ale jak widzisz...gadka szmatka i ot tworze nowe z koleżankami. Poradnik? Eeee...tak...dysleksja robi swoje :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-11-23 21:55

Miłośc na odległośc ma tez plusy.. wprawdzie nie wile..
A ja ze swojej strony nie wierze juz w zadna miłość!
"jak się chce to mozna" - tak napewno


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-11-23 22:04

Wiecie, we wcześniejszym zwiazku na odległosć nie odczówałem tak mocno tesknoty jak teraz gdy mam dziewczyne na miejscu. Wtedy, to poprostu jakby jej nie było, a teraz...nie panuje nad emocjami. Nie powiem, że szaleje, ale jestem gotów nie iść spać dla niej z myślą o spotkaniu na następny dzień...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło