Wysłany: 2010-04-10 09:03
Kotu przed narkozą nie dawałam jeść od obiadu dnia popredniego.
Miałam KOTA piszę dużą literą bo nie był to zwykły kot.
Był czarny,kastrat olbrzymi, nazywał się Tarkus.Miałm go od dawna, gdy zaszłam w ciążę.Kot często leżał mi przy brzuchu i mruczał synowi.Syn się urodził i pozwoliłam kotu spać w nogach łóżka .Kot pilnował mi dziecka.Jak syn podrósł, miał około 2 lat , gdy coś przeskrobał-np wysypanie wszystkich produktów sypkich 10 kg cukru, 5 kd mąki, 2 torebki ryzu, kasza i co jeszcze znalazł na podłogę- piasek robił- kot nie pozwolił dać mu klapsa, łapał kłami za łydkę i trzymał dopuki się nie uspokoiłam .Podczas kąpieli zapłakał to kot zdyscyplinował koleżankę, która była z nim w łazience.Jak syn miał pięć lat przyszła do niego sąsiadka 7 lat się pobawić, zaczęła syna bić i wtedy kot ją zaatakował, w przeciągu sekundy podrapał , rozorał jej łydkę,ugryzł w trzech miejscach na ramionach i dotkliwie oszpecił jej twarz, dziecko o milimetry nie straciło oka.Bardzo go kochałam, kota, a syn do tej pory kocha koty.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-04-10 18:11
Opowiesc zacna,KOT tez :)
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2010-04-10 19:13
to prawda wyjątkowy to Kotek :)
[img:21e7a2c37f]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:21e7a2c37f]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-10 21:32
Heh widze ze kolge wyzej podlapal motyw pisania Kot przez duze"K"
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2010-04-11 08:33
aha
[img:f768875830]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:f768875830]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-15 20:51
Do bardziej doświadczonych posiadaczy Kotków :) jak bardzo zmienia się żywienie kotki,po sterylizacji,na co powinienem wtedy zwracać uwagę...? jeszcze odnośnie żywienia,czy po sterylizacji kotki mogę jej podawać nadal mięsny pokarm np. z saszetak i co z suchą karmą..? ,jak wygląda jadłospis kotki po sterylizacji,co dajecie im wtedy do jedzenia ,jaki pokarm...?
[img:f0ab4ed664]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:f0ab4ed664]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-15 21:01
Tak samo jak przed sterylizacja.Po samym zabiegu dawaj jej coś lekkostrawnego- serduszka kurze lub wołowe, suchy pokarm moze powodować zaparcia, a miała wcześniej takie kłopoty, ranka po 2 tygodniach powinna cała sie zabliznic.
Co do smrodu.Wczoraj musiałam wjść ze sklepu bo za mną stanął Śmierdzący facet, a Babcia mówiła- nie kop kupy, bo sobie pantofelek pobrudzisz.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-04-16 20:05
Byłem dzisiaj z Vicki u weterynarza na wizycie kontrolnej przed sterylizacją,do której dojdzie 18.05. przez ten czas, w pierwszym tygodniu mam jej podawać,po pół tabletki dziennie > Promon Vet < po czym przez następne trzy tygodnie po całej raz w tygodniu,no i potem wspomniana sterylizacja.To lek który podawałem już kotce w okresie rui.No a po zabiegu na pewno będę miał do was pytania :) mam nadzieję że co nieco mi jeszcze doradzicie ^_^
[img:6c244592bb]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:6c244592bb]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-19 09:28 Zmieniony: 2010-04-19 09:42
[quote:ec9c9d30e4="HardKill"]a jak ktoś nie lubi delikatnie mówiąc kotów :) to czego szuka w temacie o Kotach :)[/quote:ec9c9d30e4]
Proponuję naukę czytania ze zrozumieniem.
Odsyłam do posta założycielki tego tematu.
Ułatwię Ci trochę, cyt.:
[i:ec9c9d30e4]"Koty - rasowe, nie rasowe, wszystkie - kochacie, lubicie, [u:ec9c9d30e4]nie znosicie?[/u:ec9c9d30e4]"[/i:ec9c9d30e4]
[quote:ec9c9d30e4="sphinxia"]Tak, niestety u mnie to pies śmierdzi, bo zawsze się obsika (!) A poza tym nie ma gorszego smrodu od psa wracającego ze spaceru, przewianego powietrzem z dworu.[/quote:ec9c9d30e4]
Częściowo się z Tobą zgodzę, gdyż miałem psa. Pies np. strasznie "jedzie" po deszczu, albo jak zdarzy mu się "wjechać" w jakiegoś snickersa
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-04-19 22:42
Chciałbym delikatnie nadmienić, że temat ten jest o kotach...NIE O PSACH ,z góry dziękuję za zrozumienie tematu i odsyłam do posta założycielki tego tematu.
Dla ułatwienia :) cyt:
"Koty - rasowe, nie rasowe, wszystkie - kochacie, lubicie, nie znosicie?" :)
Proponuję naukę czytania ze zrozumieniem Benjamin_Breeg :) nie proponuj komuś nauki czytania ze zrozumieniem ,samemu nie rozumiejąc :)
a przypomnę z grzeczności,że ten temat jest o > KOTACH nie o PSACH ^_^
no to tyle :) mrauuuu...:P
[img:380de1b737]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:380de1b737]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-19 23:09
Jak jesteście tacy upierdliwi...
Pies może pojawić się w temacie o kotach - jako uzasadnienie "dlaczego kotów nie lubimy".
Tak samo papużki, szczury, kaczki i krowy.
Skoro ktoś uważa, że sa lepsze od kocurów i to uzasadnia to nie widzę problemu.
Urwa - nie macie się gdzie kłócić o pierdoły?
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2010-04-19 23:26
:) mrauuu ^_^ a po za tym,kto...? się kłoci :) Pani Mod'na :P
[img:cc5b47596a]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:cc5b47596a]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-20 11:06
"HardKill", nie wyczułeś ironii?
W sumie, to mogłeś nie wyczuć, przesiadując cały czas z kotem.
Chciałeś pojechać tym samym, ale nie wyszło :)
[mrauuu, to Ty sobie możesz do kolegów mówić (chyba, że to takie zboczenie...)]
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-04-20 12:10
Koty chodzą swoimi ścieżkami i dlatego mają przesrane bo czasem te ścieżki przez jezdnię przebiegają. Początek tygodnia a ja trzy rozjechane koty na trasie widziałem, pewnie dzikie były to nikt za nimi płakać nie będzie...
Każdy człowiek jest odpowiedzialny za swój los
Wysłany: 2010-04-20 12:14 Zmieniony: 2010-04-20 12:16
[quote:1b884da910="dzikikot"]Koty chodzą swoimi ścieżkami i dlatego mają przesrane bo czasem te ścieżki przez jezdnię przebiegają.[/quote:1b884da910]
podobnie jak ścieżki psów, saren, dzików, jeży, myszy, i wszystkich innych zwierząt dziko żyjących bądź pozostających bez opieki
każdego stworzenia żal, ale nie przesadzajmy
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-04-20 18:10
Narea historia z twoim kotkiem jest naprawdę makabryczna.Jedną z moich naprawdę wielu wad jest > przywiązanie < do zwierząt także,pewnie dla tego przez wiele lat nie chciałem mieć żadnego zwierzaka,po stracie kiedyś tam psiaka.Opierałem się przed posiadaniem jakiego kolwiek futrzaka.Ale pękłem :) gdy u kumpla zobaczyłem miesięczną Victorię.Za pięć dni mija rok ,jak jest u mnie i teraz jakoś trudno mi wyobrazić sobie jej stratę.Wiem uczuciowość to kolejna z moich wielu wad :) ale jak by nie było jest już członkiem mojej rodziny i strata jej była by nie powetowana.
[img:06727e0484]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:06727e0484]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-20 21:11
Mam kotkę Stellę.Jest mała 3 kg w porywach, drobniutka, typowy szaro - bury dachowiec.Zanim się zoriętowałam, dorosła, miała cieczkę i zaszła w ciążę.Było to w porze pryskania zbóż i cały miot urodził się martwy.Z tej rozpaczy Stella adoptowała psa Dragona, nr mniejszy od cielaka, około 60-65 kg sięgający do połowy uda mieszaniec labradora i wyżła, czarny dodam jak darkplaneta.Stella spała z nim , przytulona do pyska, godzinami lizała ten olbrzymi łep.No i śpi z nim tak już 10 lat.Ośmieliło takie zachowanie Stelli i inne koty, i zimą raz złapałam Dragona jak na raz spał z dwiema kotkami i kocurem .
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-04-25 10:21
Kontynuacja przyzwyczajania Victorii do szelek :) noo już całkiem w miarę się zachowuje,za pierwszym razem po założeniu szelek zaczeła mi chodzić do tyłu :) hehehe śmiesznie to wyglądało :)teraz już tak nie reaguje.
Ano teraz było by fajnie jak by zaczeła chodzić z przypiętą smyczą,bo jak na razie ani myśli się ruszyć :)
[img:c5f64fd7d1]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:c5f64fd7d1]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-04-25 18:54 Zmieniony: 2010-04-25 18:55
Wysłany: 2010-04-25 21:05
eeee....:) nie było tak żle ^_^ wyszedłem dzisiaj z Victorią,na jej pierwszy spacerek do parku i o dziwo zachowywała się tak jakby bywała już w nim co dzień :) zero stresu,od razu wparowała w trawkę :) Nie zwracała uwagi na to że ma szelki i jest prowadzona na smyczy :) zaliczyła kilka drzewek a ptaki s*********y od niej ile sił w skrzydłach,ogólnie jak na pierwszy spacer w parku na smyczy zachowała się super :)
[img:806fd1a870]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:806fd1a870]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...