Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Definicja & Forma...estetyka...nieee...?!?!?!. Strona: 7

Wysłany: 2006-06-08 12:39

Acha...taki futuryzm...a to nie, ja nie zgłaszam swojej kandydatury do takiego pismiennictwa. Ja wysiadam :)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 14:01

Ja chyba także =] Odkułem się na kobiecie która w konkursie w szkole wszystko mi pozmieniała =] Założyłem cos w rodzaju klubu poetyckiego….a ona się wpienia że niby ja na ten temat nie mam nic do powiedzenia i będzie u dyrekcji protestować….hheeeehh…może być zabawni => ,,,^-.-^,,,



Wysłany: 2006-06-08 15:11

Prosze mi wybaczyc wyrażenie ale ta nauczycielka co te chce przeciw Tobie protestowac to nie nauczycielka tylko głupia cipa. Tak. Jak nauczycielka moze coś takiego robić? to co, kluby poetyckie moga zakładac jedynie poeci lub nauczyciele? Zbanowac ta kobiete!


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 18:46

Popieram cię Kostuchu...cokolwiek dosadniej bym się wyraził o tej pani ale boje się że ojciec dyrektor odetnie mnie od neta...i zarzuci stadem mocherowych beretów... toż to absurd jakiś...poprosze o numer do tej pani...to się jej zrobi z "d...jesień średniowiecza" ale tak poetycko oczywiście....orzesz się wyraziłem, juz po mnie...:)



Wysłany: 2006-06-08 19:11

Podaj mi jej numer komórki. Wyśle jej sms-bomba i rozwali jej komórke :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 19:16

ależ lepiej nie przez telefon takie rzeczy bo by echo mogło jej czaszke rozsadzić...
to jest chyba standartowy problem nauczycieli czy chęć wyłamania sie po za konwencję...trzeba przerpieć...i wybrac to co najlepsze dla siebie...



Wysłany: 2006-06-08 19:20

I niech jej rozwali. Nauczyciel, który nie pozwala się uczniom rozwijać to nie nauczycie. Jako dyrektor zadałbym jej pytanie co ona sobie wyobraża. Jakim prawem zakazuje uczniom rozwijac się poprzez zakładanie kółek poetyckich. Kazdy człowiek inaczej rozumie poezje. Co wynieśliśmy ze szkoły z nauki o poezji? Mało co, bo mamy swoja wrażliwość na punkcie sztuki i szami potrawimy ja sobie odczytać i na własny sposób rozumieć.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 19:33

Święta racja Kostuchu...dla mnie szkoła była meczarnią...a wyrazanie swoich pogladów tragedią...bo jak tu powiedziec belfegorce że Mickiewicz dla mnie wcale wielkim poeta nie był...
Cokolwiek dziwne jest zachowanie tej pani...powinno być wręcz na odwrót...ale jeżeli nalezy do "mocherowych beretów" to po Dravenie...pamietam że nazbierałem pał bez liku w szkole gdy napisalem cokolwiek od siebie...potem odkryłem że sa bryki i wiedzialem co mam pisać żeby mnie nie chciano ukrzyżować na polskim...



Wysłany: 2006-06-08 20:21

Ja nie miałem takich problemów. Śmiało mówiłem i interpretowałem wszelkiej masci wiersze. Czasem dobrze wiersz rozumiałem czasem gorzej ale starałem sie jakoś działać.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 20:27

Powiem ci Kostuchu że mi ten problem odszedł około końcówki liceum...a to z racji programu...poprostu im bliżej było współczesności tym wiersze coraz bardziej do mnie trafiały...ale równiez z racji często na swoją treść moje poglądy coraz bardziej trafiały we właściwe miejsce...a żwe niejednoznaczność tej twórczości pozwalała na dowolną interpretację więc nikt juz nie dziwił się moim "chorym" nieraz pomysłom...



Wysłany: 2006-06-08 20:31

Tak, im blizej współczesnosci tym łatwiej było zinterpretowac choć nie zawsze. "Chore" pomysły? No to ja ciekaw jestem co Ty im tam opowiadałeś :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 20:39

o ile sobie przypominam to zrobiłem z Gustawa ...tego z dziadów morfinistę....bo mu sie tak w głowie mieszało...i jeszcze pare różnych takich tam palnąłem głupot....chyba bardziej żeby mademoiselle od polskiego wkurzyć...



Wysłany: 2006-06-08 21:20

Mój kolega zrobił leprzy numer od Ciebie. Na kartkówce z Nie-boskiej Komedi napisał "Pan Kracy". No Coments.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-08 21:44

Nie-boska komedia nawet mi się podobała... Ale Pan Kracy to mi sie jakoś kojarz z takim programem dla dzieci, który leciał w telewizji ładnych parę lat temu :)



Wysłany: 2006-06-08 22:25

To nie był Pan Kracy tylko Pan Cerowany i to jego kojarzysz :) To był równy gość. Dziś nie ma takich fajnych bajek. :evil:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-09 07:16

Mi się zadaje że to jednak był Pan Kracy...pies Pan Kracy...



Wysłany: 2006-06-09 15:03

Widze że wypadłem z obiegu. Ta głupia cipa poszła do dyrektora ale wycofała skarge bo ostrzegłem że polece do kuratorium..wiem ze to **** ale jak nie miałem innego wyjścia. Cush...teraz już nie ma problemu... =)



Wysłany: 2006-06-09 20:00

Następnym razem się nie zastanawiaj tylko odrazu powiedz jej, że sprawa jest już u kuratora. Wówczas przypatsz się jej dobrze bo być moze w tym momencie moze iśc jej struga moczu po nodze ze strachu :twisted: Przepraszam, to było nie miłe i nie na miejscu.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-10 20:22

TYLKO BEZ PRZEKLEŃSTW !!!


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-06-10 20:36

jak myślę, że miałabym mieć z moimi uczniami taką wojnę, to mi się słabo robi.....



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło