Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Definicja & Forma...estetyka...nieee...?!?!?!. Strona: 2

PoeticA Wysłany: 2006-04-13 17:56

Draven! W życiu nie pisze się wierszy pod czyiś gust! Chyba, że tak jak wspomniałeś ma on stanowić dedykacje bądź jego treść powstała pod wpływem inspiracji jakąś osobą. Twój wiersz to Twoje uczucia, Twoje myśli, Twoje wizje, Twoje marzenia. Pisać wiersz pod czyiś gust to tak jakbyś pisał wiersz o moich marzeniach. Potrafiłbyś napisac coś takiego? Raczej nie, tak samo jak ja nie potrafie. Owszem, napsiałem kiedyś kilka wierszy na prośbe, napisałem jeden wiersz bedąc zainspirowanym pewna dziewczyną ale tak to nigdy pod czyjeś upodobania. Owszem w wierszu zawierasz własne myśli ale to jednak nie to co piszesz od siebie, z duszy. Taka jest moja opinia. Nie musicie się ze mną zgodzić bo mozecie miec odmienne na ten temat zdanie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-14 10:51

Ja się jak najbardziej z tobą zgadzam...I masz też racje w tym, że nie da się pisać wierszy o czyjis marzeniach, bo przecież nie można wniknąć tak sobie w czyjąś dusze i napisać, co się w niej znajduje. Jeżeli chodzi o dedykację to może ona moim przynajmniej zdaniem być kierowana do kogokolwiek. Dedykacja to nie to samo przecież, co sam wiersz i można nią bardzo sprawnie operować, jak kto chce. Inaczej ma się dedykacja do samej formy wiersza; ponieważ wiersz zadedykowany może opsywac zewnętrzną postać adresata lub te z jego uczuć i pragnień, które widać, lub te, które tylko dane jest nam zobaczyć. Pisząc o inspiracji sam nie wiem, co mam o tym myśleć, ponieważ inspiracja jest czymś podobnym do samej dedykacji. Może by kierowana zewnętrznym aspektem drugiej osoby. [/url]



Wysłany: 2006-04-17 10:49

Dravenie, jak dedykacja moze być podobna do inspiracji? Piszesz będąc czymś lub kimś zainspirowanym, a zadedykowac komuś wiersz to inaczej dac go komuś, napsiać go dla kogoś, z myślą o kimś. To, że napsiałeś wiersz będąc zainspirowanym jakaś piękną dziewczyną to nie znaczy, że cały wiersz będzie tylko i wyłacznie o niej i od razu go jej zadedykujesz. Owszem mozna i tak bo dlaczego nie? Ale pragne Ci uswiadomić, że te dwa pojecia nie wynikają z siebie i nie sa tez podobne ale moge współgrać. Możesz się ze mną nie zgadzać ale takie jest moje mniemanie odnosnie dedykacji a inspiracji.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-18 01:03

Ja sie w 100% (jak z resztą zwykle) zgadzam z KostucHem...
Inspiracja skłania Cię do napisania (aczkolwiek nie jest powiedziane, że trzeba pisać o tym, co zainspirowało), dedykacja natomiast to chyba tylko w pewnym sensie ofiara..
Z dedykacją ale bez inspiracji raczej nic nie napiszesz....


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-04-18 14:55

No, to widze, że nie mówie źle skoro Angaria mnie poparła i potwierdza moją teze:) Dziękuje Ci jak zwykle za zgodność Angario:)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-18 15:25

Nie wiem czy do końca zrozumieliście. pozatym ja sam siebie do końca nie rozumiem :lol: ...Więc ujmę to inaczej, ja także się z tobą Kostuchu zgazam...co do dedykacji jak i inspiracii=] Może to "zabrzmi" dziwnie ale dla mnie te dwie rzeczy są wręcz żecza,i ,istycznymi :PPP



Wysłany: 2006-04-18 15:46

Piszże do nas po polsku - proszę Cię bardzo !!!


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-04-18 15:59

Przepraszam was barzo ale klawiat00ra mi sie pierzieli =/ Ale mimo to objecuje poprawę;]



Wysłany: 2006-04-18 19:42

Ależ Dravenie, nie przejmój się. Czasem tak zdarza się, że jak się za bardzo rozpiszemy to czasem wychodzi z tego masło maslane i sami nie bardzo potem wiemy co mielismy na myśli. Owszem czasem się zauwaza tu i ówdzie błedy ale czy to jest istotne, tak tylko po przyjacielsku zwróce Ci uwage, że słowo [b:24152a5259]ogólenie[/b:24152a5259] pisze się przez "[b:24152a5259]ó[/b:24152a5259]" a słowo [b:24152a5259]rzecz[/b:24152a5259] przez "[b:24152a5259]rz[/b:24152a5259]", ale to tak po przyjacielsku i mam nadzieje, że nie będziesz mieć mi tego za złe. Wkońcu wspieramy się tu w trójke nawzajem i trzeba sobie pomagać:)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-18 21:10

Hehehe...Szatańska Trójca Święta

Kurde chłopaki (że tak po poznańsku) ja to bym na piwo z Wami poszła o muzyce i literaturze pogadać, bo ostatnio mam braki w ludziach znających się na tym..

Amen, a teraz ładnie wracamy do poezji...


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-04-19 15:41

Tak, popieram Ciebie Angario bo u mnie również są braki w ludziach interesujacych się czynnie i biernie poezją i poprostu jesteście moimi jedynymi znajomymi z, którymi moge na te tematy pogadać, wyrazić swoją opinie i dowiedzieć się czegoś nowego.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-19 21:43

Wbaczcie mi ale nie bedzie mnie na DP pare dni bo kompa nie bede miec ..jak co to Kom =] Pani admin ma muj numer.



Wysłany: 2006-04-20 12:08

Wporządeczku Dravenie, tymczasowo na pamiętke pozostawiasz na swoje "[b:3c68e041bc]muj[/b:3c68e041bc]" przez "[b:3c68e041bc]u[/b:3c68e041bc]":) Bez obrazy oczywiscie


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-20 13:20

Nie wiem czy ode mnie możesz dowiedziec się czegoś na temat poezji.. ja niespecjalnie się na niej znam - tzn na tej współczesnej. Mam pojecie o tym, czego mnie uczono, ale obawiam się, ze poza tym wiem niewiele - jeśli chodzi własnie o znajomośc poetów, ich twórczości, etc.
Mam oczywiście kilku, których lubię i podoba mi się to co napisali, nie jestem jednak tak bardzo zafascynowana poezją, ażeby chwalić się wiedzą na ten temat.


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-04-20 15:27

Ależ Moja Droga co Ty opowiadasz, a czy jestem jakimś wybitnym znawcą? Lubie czytać poezje oraz samemu pisać wiersze (mam ich troche umieszczonych w dziale poezji) ale nie czuje sie kimś w rodzaju nauczyciela. Wypowiadajac się na tutejszym forum odnośnie poezji posługuje sie własnymi myślami na dany temat a nie widzą pochodzącą ze szkoły. Szkolne regułki każdy potrafi powtarzać a tutaj istotą jest mówić według własnych odczuć i myśli wiec Angario daje Ci dowód na to, iż potrafisz na te tematy rozmawiać i potrafisz odnosnie ich wiele ciekawostek przedstawić. Ja tez nie jestem za bardzo obeznany we współczesnej literaturze ale u mnie to wynika z ciągłego zafascynowania tą z lat wcześniejszych.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-20 15:35

Chyba nie do końca się zrozumieliśmy. Chodziło mi tylko o to, ze najwięcej poezji poznałam w okresie szkoły średniej (na lekcjach, ale nie tylko tam). Mojego zdania o poezji z tym absolutnie nie wiążę, ani też nie opieram się na 'tamtych' analizach. Poprostu wydaje mi się, ze mało wiem - dlatego własnie, ze głównie w szkole się tym zajmowałam.


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-04-21 14:36

Jeżeli chodzi o temat poznania poezji to ja mogę powiedzieć to samo co Angaria, ponieważ dopiero w liceum zacząłem ją poznawać. Dopiero w liceum zacząłem się nią szerzej interesować ponieważ w gim już trochę po poezje sięgałem, np. Leśmian. Co do innych autorów to także nie jestem za bardzo obeznany ponieważ na razie wole zamykać się w światku małym swojej twórczości i bliskich mi osób czyli moich przyjaciół.



Wysłany: 2006-04-21 15:28

Szczerze powiedziawszy to w liceum nie poznałem żadnego nowego "dobrego" jak dla mnie pisarza, który w pełni by mi odpowiadał. Ja już w gimnazjum zacząłem przygode z poezją ale w tym sensie, że jej dużo czytałem. Boudeliere'a poznałem w II kl, gimnazjum a przerabiałem go dopiero w II LO. Pisac zacząłem jakoś pod koniec III kl, gimnazjum i pisze po dziś dzień choć juz moze nie tak często jak na początku. Może to wynika z tąd, że na początku lałem wszystko na papier a teraz dobieram odpowiednie słowa, czekam na te właściwe chwile, właściwe myśli. Można tu tez zachaczyć o takie pojecie jak "wena" ale czasem pisze niezależnie od niej.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-04-22 15:35

Eehhh chłopcy, wy z ery gimnazjum chyba zupełnie inne rzeczy macie w szkole, niż moje pokolenie :)

Fakt, faktem ja niespecjalnie interesowałam się poezją w okresie szkolnym.. jakoś nie fascynowało mnie to. Pewnie ze względu właśnie na zakres materiału, jaki obowiązywał, czyli w większości wszelkie te nudne wiersze napisane wieki temu, które niezrozumiałe sa dla normalnego czlowieka


Meraviglisa creatura Sono sola al mondo


Wysłany: 2006-04-23 11:51

Skądś to znam Angario=] Ja teraz mam pozytywizm i od cholery jest tego całego nudnego i niezrozumiałego dla normalnego człowieka (CENZURA). Mnie to poprostu troche wkurza ponieważ każą się uczyć czegoś co itak oijdzie potem w całkowite prawie zapomnienie...czyli ogulnie mówiąc tracą nas czas=] Ja nie twierdze że cała literatura i wiersze pozytywistyczne i te d000zo starsze to całkowity chłam bo są kawałki które mi się podobają; ale w większości to zupełnie nie trafia w nasze czasy';]



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło