Wysłany: 2011-10-23 09:42 Zmieniony: 2011-10-23 09:44
Dajmy spokój tym kompleksom. Jakby wzrost miał znaczenie to skąd te miliardy Chińczyków? Toz to same konusy są. Serio to jak weźmiemy średnia wzrostu Polaków (177,5 podobno) to by znaczyło, ze co najmniej połowa będzie samotna Jak wiemy na ulicach tak nie jest. Parzą się, kochają i przytulają :P Zmień portale, bo na niektórych warunkiem koniecznym jest minimum 20 cm i wtedy będą większe kompleksy . Teraz o praktyce. Wszystko co piszesz ma znaczenie: kasa, wzrost, uroda, sposób prezentowania się. Ma znaczenie ogromne, ale to tylko kilka czynników ułatwiających życie. Kasa ma znaczenie i dla dziewczynek i chłopczyków, ale znowu statystycznie. W Polsce dużo ludzi zarabia mało a jednak jakoś się „parują”. Twoje przykłady do obrony Twojej tezy są mocno podkoloryzowane , ale niech sobie będą, ja znam inne.
Teraz znowu personalnie.
Jesteś wysportowany to dobrze. Ganianie po lesie z karabinem, siłownia i giewont jednak nie przybliżą Cie do sukcesu bo w lesie i wysokich górach ciężko fajna laskę znaleźć. Wystarczą jednak drobne modyfikacje i już. Więc tak nie siłownia tylko Fitness (w Warszawie od groma z karnetami 100-150 zeta miesięcznie) Tylko nie kładziesz się panie pod sztangą i nie stękasz tylko zapisujesz na zajęcia gdzie chodzi dużo samotnych Pań Dla Ciebie idealna byłaby samoobrona, bo tutaj mógłbyś nieźle przybajerować. Pasuje też aerobox, oraz wszystkie podskakiwane zajęcia grupowe, jak by się nie nazywały. Warunkiem jest przewaga kobiet, to Ci ułatwi mocno. Po kilku tygodniach lub miesiącach kiedy się do siebie w grupie przyzwyczaicie wszystko samo się potoczy. Obserwujesz kto Ci pasuje, patrzysz na rączkę, czy złoto nie świeci czasem jakaś drobna gadka przed treningiem Potem można próbować się umówić na piwo. Za pierwszym razem nawet w większym gronie. Najłatwiej mają palacze, bo wystarczy poczekać Aż dziewczyna wychodzi zajarać i samemu dołączyć. Wtedy masz ją na 10 min dla siebie i możesz dowolnie poprowadzić temat rozmowy. Co do gór. Bieszczady są zdecydowanie romantyczniejsze, tylko wtedy masz problem że Twoja świeżo poznana ukochana mieszka 300 km dalej i raczej chleba nie będzie.
Teraz kasiora. Otóż jesteś dobrym kandydatem na partnera bo jesteś inżynierem. Inżynierowie wolniej dochodzą do sukcesu ale jest on prawie zawsze gwarantowany. To są zawody przyzwoicie płatne i stabilne. Niestety do kasy dochodzi się 5-10 lat. Mi to zajęło 8. Potem jednak przy chęci do pracy już jest dużo łatwiej. W Warszawie oczywiście angielski podwyższa wartość pracownika. Tutaj też jest inna szansa. Zapisanie się na Angielski (niestety koszt większy) skutkuje poznaniem mnóstwa fajnych dziewczyn. Na takie zajęcia chodzi większość kobiet. Ostatnia rada. Wystrzegaj się takich „Minawi”, te mniej sprytne ujawniają się bardzo szybko jak zauważyłeś, te sprytniejsze trochę później.
W sumie to co napisałeś mogło rozpalić wyobraźnię naszych portalowych dziewcząt i może która sama się odezwie , albo sam poszukaj na forum.
Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów
Wysłany: 2011-10-23 18:05
Może po prostu to, że jakiś koleś nie potrafi znaleźć sobie dziewczyny wynika z prostej selekcji naturalnej - widocznie jego geny nie są potrzebne w naszej populacji (serio, zgorzkniały koleś bez najmniejszej charyzmy całą winą obarczający ród samiczy, w dodatku redukujący kobietę do nosicielki cipy, chyba ma małą szansą znalezienia udanej, niepośledniej psychofizycznie kobiety). :D
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-10-23 19:02
Myślę, że pieniądze nie zaszkodzą - w końcy wsród ludów pierwotnych najlepszy myśliwy w plemieniu też ma powodzenie. To chyba normalne, że planując poważny związek, chce się mieć kogoś, kto zapewni byt dzieciom, choćby nie wiadomo jak przystojny i inteligentny był. W końcu kobieta oczekuje od faceta, że będzie stanowił dla niej oparcie, a nie jakiegoś ckliwego romantyka, który kompletnie nie radzi sobie w życiu. Jednak wiadomo, że same pieniądze nie wystarczą do szczęśliwego związku.
A co do kolegi, który zarzucił kobietom, że to jednak kasa jest głównym kryterium atrakcyjności - widocznie myślami przyciągasz jedynie takie. Pomyśl pozytywnie i otwórz się na ludzi.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-10-23 20:12
Bambol, ale angielski znam na poziomie advanced, chodzić na angola nie musze, bo w pracy mam kursy językowe i kiedyś siłownie miałem :)
a szukałem tam gdzie szukałem bo nie mam czasu na inne miejsca (jestem zbyt zapracowany pod względem hobby, kocham hobby, mam pasje jaką jest broń palna, czołgi, gry strzelanki, informatyka, symulatory wojenne, temu poświęcam swój czas, niestety kobiet fanatyczek broni czy symulatorów pola walki wiele nie ma delikatnie mówiąc, gdybym żył w USA nie wychodziłbym ze zbrojowni, w życiu znałem tylko jedną dziewczynę co lubiła mundury i broń, niestety... zajęta i jakaś antyseksualna była)
na aerobiki chodzić raczej nie zamierzam, bo są dla mnie pedalskie (podobnie jak ciuchy metro, taniec itp. rzeczy , sztangi są męski, ale aerobiki nie)
więc szukałem tam, gdzie nie musiałem poświęcać zbyt wiele czasu (bo hobby by ucierpiało)
problem jest ten, że po 30tce (a ja jestem kilka lat po) już większość fajnych jest żonata/dzieciata,
więc startowałem do tych , które mogły by być jeszcze wolne i fajne (tak 10, 8, 6 lat młodsze mniej więcej) niestety jednak ich podejście było jak opisałem, najpierw centymetry potem stan konta,
problem to właśnie brak towarzystwa (jak się człowiek za bardzo napracuje oraz jak znajomi się pożenią) w końcu nie zostaje nikt ze znajomych wolny :/
wśród moich rówieśników nikt nie ma czasu, bo dzieciaki, bo harówa
ciągle pracują i dzieciaki na spacer wyprowadzają, a jak gdzieś kogoś próbuję wyciągnąć to ciągle słyszę, że dziecko to , dziecko tamto, zero życia mają
więc znajomi nikogo mi nie przedstawią, dlatego jakiś czas temu siadłem na net i natrafiłem na osoby co w nim badania prowadziły do magistra, stąd te obserwacje
jak wcześniej wspomniałem, 2 osoby pisały magistra na podstawie portali randkowych (a więc oddających to co chcą kobiety przeciętne)
metale tam stanowią promil, myślenie metali jest nieco inne (nonkonformizm większy, mniejszy materializm, brak pruderii, szczerość większa, mniej hipokryzji)
niejedna praca magisterska a może i doktorska o tych rzeczach powstała
te kobiety co zostały wolne (w pewnym wieku) to albo odpady albo przerost wymagań
te co miały normalne wymogi - nie są same, bo ich wymogi spełnia realny Polak
te co zostały same, zostały takimi, bo czekają na księcia z bajki np. 5-7 lat na fotka pe el
a jeśli zostałes wolnym w wieku np. 28 lat (różne powody, np. czyjaś śmierć) to lipa
Wysłany: 2011-10-23 21:27
Całkiem pozytywny post. Bez użalania się nad sobą. Bez kontry dla mocnej krytyki. Chłopaki techniczne mają podobne życiorysy. Technikum bez dziewcząt, studia bez dziewcząt potem praca pochłaniająca duża część życiorysu ew. hobby typowo męskie. Znam bardzo dużo takich przypadków. Tutaj problemem jest brak umiejętności obcowania z kobietami. Brak umiejętności rozmawiania z nimi, a nie wzrost lub inne defekty. Jednak z czasem to wszystko się samo wyrównuje. Ostatni z moich technicznych znalazł swoja istotkę w wieku 35 lat. Był brzydki jak 12 w nocy, ale poza tym całkiem w porządku gość. Na świecie jest mnóstwo cudownych dziewcząt spragnionych przytulania i seksu. Dziewczyny maja dużo gorzej. Nie znam ani jednego chłopaka który będąc nie pierdzielniętym został sam. Wystarczy będąc sobą chcieć i pomagać losowi. Daj spokój tym aerobikom, to nie są pedalskie zabawy, tylko zwykła forma rozrywki. Nie zamykaj się w sobie wychodź między ludzi To samo dotyczy dziewczyn. Czytanie forum na wp, onecie, czy dowolnie innych massmediów nie jest rozwiązaniem. Jedna rzecz jest rzeczywiście problemem. Na podryw lepiej wychodzić przynajmniej we dwóch. Nikt lepiej niż kumpel nie podkreśli naszych zalet. Kobiety tez nie szukają raczej samotnie, to koleżanką trzeba się jakoś tez zainteresować. Pracowity inżynier z angielskim to niezła partia :P, nawet jak jeszcze gołodupiec to swojego się dorobi.
Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów
Wysłany: 2011-10-23 22:27
dżizas jak Was czytam to mi ręce opadają (bo przecież nie cycki). tak naprawdę ludzie nie potrafią się właśnie dopasować do siebie stąd np. do mnie non stop odzywaja się kolesie kompletnie nie w moim typie :/ hah, własnie sie złapałam na uzalaniu
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-23 22:42
[quote:2b4e41cfa1="Masterdeath"][quote:2b4e41cfa1="minawi"]dżizas jak Was czytam to mi ręce opadają (bo przecież nie cycki). tak naprawdę ludzie nie potrafią się właśnie dopasować do siebie stąd np. do mnie non stop odzywaja się kolesie kompletnie nie w moim typie :/ hah, własnie sie złapałam na uzalaniu [/quote:2b4e41cfa1]
Ale przynajmniej jak jest ich tylu to powinno byc w czym wybierac ; p Oj Pani redaktor ma wymogi ; >[/quote:2b4e41cfa1]
uwierz mi, że nie ma. przynajmniej jak ma się trochę więcej lat.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-23 23:37
[quote:db940e3a6e]Chłopaki techniczne mają podobne życiorysy. Technikum bez dziewcząt, studia bez dziewcząt potem praca pochłaniająca duża część życiorysu ew. hobby typowo męskie. Znam bardzo dużo takich przypadków. Tutaj problemem jest brak umiejętności obcowania z kobietami. Brak umiejętności rozmawiania z nimi, a nie wzrost lub inne defekty.[/quote:db940e3a6e]
i jeszcze np. instytucja mundurowa po studiach technicznych :P
no ale do rzeczy , z drugim znów się nie zgadzam
widać nie masz doświadczeń, po raz kolejny powtórzę
wzrost ma cholernie wiele do rzeczy
dla większości facet ma być 10 cm wyższy jak ona założy obcasy
obcasy to kolejne 10 cm ?
kolego, widać nie widziałeś profili na takich portalach
niektóre zaczynają się od "panowie poniżej 180 nie pisać" a babka ma 161
panna 155 pisze "krasnale poniżej 185 spadać"
panna 160 pisze "nie wyobrażam sobie mężczyzny niższego niż 185"
itp.
kiedyś robiłem statystyki (czas miałem , w końcu umysł techniczny tabelki musi mieć i excela)
i wiesz co ? połowa ogłoszeń na niektórych portalach zawierała wymóg wzrostu powyżej 180
druga połowa co nie zawierała w prost, nieraz zawierała w korespondencji
piszę do panny na zasadzie normalnej "cześć, mam na imie, lubie to, lubie tamto, interesuję się tym, tamtym"
a panna mi odpisuje "fajnie, a ile masz wzrostu"?
5 razy w życiu przeżyłem randki, gdzie było tak:
fajnie się pisze, fajnie na GG , umawiamy się, panna podchodzi "a to ty? ale niski, cześć" i wychodzi, albo nawet nie powiedziała, tylko przychodzi, patrzy, odwraca się i wychodzi, a potem uzupełnia profil "wysokiego",
ma się ochote w ryja takiej dać z glana,
ja przeżyłem takie coś pięć razy
wracasz, a ona uzupełniła profil "tylko wysocy"
jedna mailem przeprosiła "bo ja nie pytałam o wzrost, bo na zdjęciu wyglądałeś na dużego misia a nie małego misia"
jedna mi powiedziała cytuję "nie wyobrażam sobie chodzić z tak niskim facetem, co koleżanki powiedzą"
stary, to są statystyki
te co zostały same , są same z kilku powodów (czasem to kwestia, że brzydkie i grube) ale częstym powodem jest to, że realny przeciętny Polak dla nich jest za kiepski, bo one ciągle czekają na arabskiego koszykarza
są na to nawet artykuły naukowe, gdzie otwarcie się pisze, co dla wielu kobiet stanowi wyznacznik atrakcyjności , w naszej kulturze obecnie stał się tym wyznacznikiem wzrost
te normalne dziewczyny najczęściej sparowały się z kimś w czasie liceum, rzadziej studiów
a jak potem coś sprawiło, że z kimś nie jesteś (może być różnie komuś ktoś umarł, komuś ktoś musiał wyjechać za granicę, ktoś się puścił z kimś, ktoś kogoś rzucił bo schudł, znam 3 przypadki facetów rzuconych jak panna schudła, nagle jej się zmieniło i nagle jej "misia" zastąpił dres z dyskoteki, a tenisówki zamienił obcas białych kozaczków , oczywiście w drugą stronę też znam, że ktoś zdobył dużą kasę i zostawił kobietę dla jakiejś modelki, ale nie o tym piszę, bo heteryka kolesie nie interesują )
wiesz jak to jest np. z niepełnosprawnymi ?
jesteśmy pełnosprawni, dla nas schody są czymś oczywistym i nie zauważamy ich,
dla osoby na wózku jeden schodek może być problemem,
nie zauważamy tego schodka, bo codziennie chodzimy po piętrach (Ty nie zauważasz problemu bo go nie masz)
tak samo jest tu
wyobraź sobie, że dla statystyk (w końcu robiłem jako pracownik naukowy również parę lat) zakładałem np. po 2-3 różne profile (jeden prawdziwy, inny z fałszywymi informacjami)
wyobraź sobie, że raz na miesiąc sfałszowałem wzrost w profilu,
wiesz jak ogromnie zmieniła sie odpisywalność ?
uprzednio na 100 zaczepionych profili odpisywalność była rzędu 8-9% z czego conajmniej 2 maile były w stylu "kurduplu weź sie schowaj"
gdy dałem 181, nie 171, nagle odpisywalność wzrosła do 50% już przy 20 zaczepkach
ba, nawet mnie 3 zaczepiły same, bez uprzedniego zaczepienia z mojej strony,
czaisz ?
zmieniłem tylko 1 info w profilu, wzrost o 10 cm do góry, gdyby nie format kompa, to normalnie dane Excela bym podpiął tutaj :]
w końcu przestałem w profilach podawać wzrost, wtedy owszem, fajnie się gada, zdjęcia widzą mojej gęby, odpisują... idziemy na spacer i ... "ale ja mam chorą mamę i muszę zaraz wracać",
na kilkanaście znalezionych w ten sposób tylko dwie nie musiały iść do "chorej mamy",
i z tą jedną byłem parę lat, z drugą parę miesięcy, obie były okej, ale czym są 2 fajne przy kilkunastu nie fajnych ?
wiem też o przypadku mojej znajomej
pracuje ona w miejscu gdzie są same kobiety, jest ich w dziale chyba 9
jedna z nich ma chłopaka co ma 169, wiesz co pozostałe robią ? ciągle knują "jak ją z nim skłócić, przecież nie można sobie życia marnować z krasnalem"
te dziewczyny wręcz zaczęły jej dokuczać do tego stopnia, że ona szuka innej pracy
bo raz ją zobaczyły z nim na spacerze, dochodziło do takich scen w pracy, że ją pytały "kupiłaś swojemu krasnalowi czerwoną czapeczkę i czerwone buciki, hahaha"?
dziewczyna już ma serdecznie dość swoich koleżanek (o chłopakach koleżanek szkoda gadać, jedna jest z bijącym ją alkoholikiem, druga jest z dresiarzem, trzecia jest z żonatym i dzieciatym biznesmenem, 2 to stare panny, 2 rozwódki z dzieckiem itp.)
ta znajoma powiedziała mi o tym przy okazji rozmów o pracy, mówiła jakie ma pojebane koleżanki z pracy (nie, nie są to solary fryzjerki, to są panie księgowe, sekretarki w żakiecie)
dziewczyna przez nie musi CV rozsyłać a prace niby ma jak znalaz... 2900 na rękę, licencjat, umowa stała, dobry socjal z lekarzem, ale jest gotowa iść za 2400 byle tylko ich nie oglądać lub do męskiego działu trafić (znasz księgowość gdzie są faceci ? )
no a co ten koleś ma zrobić ? ryja otłuc tym kretynkom co się znęcają nad jego panną ? to go aresztują i posadzą, a w więzieniu damski bokser lekko mieć nie będzie, co on ma zrobić ? najlepiej kałacha i serią :D
dla tamtej wzrost to nie jest problem, dla jej 8 koleżanek z działu to wręcz powód by się nad kimś znęcać ,
moja inna znajomość opowiadała mi podobne teksty o swoich koleżankach (chodziłem z panną 2 cm wyższą ode mnie, dla jej koleżanek facet któremu sięgają do ramienia jak włożą obcasy jest w sam raz "czują się bezpiecznie"),
wystarczy, że kilka normalnych jest zajęte
a kilka nienormalnych jest wolne
siłą rzeczy szukasz wśród wolnych, co się ogłaszają, że szukają (tak jak kupujesz w sklepie meble co wyłożyli, a nie meble co sąsiad sam zmontował i trzyma w mieszkaniu, sąsiad ich nie sprzeda, nie)
więc trafiasz na te nienormalne :/
ja trafiłem na wiele wiele nienormalnych, conajmniej kilkadziesiąt
trafiłem też na dosłownie 3 normalne przez 3 lata szukania, tamtym trzem do łba nie przyszło,
ale dysproporcja między normalnymi a nienormalnymi (przerost wymagań względem reala, wygórowane wymagania) poraża
w kraju , gdzie średnia arytmetyczna wynosi chyba 2500 netto, a realna średnia ważona wynosi chyba 1600 , panny potrafią mówić, że jak nie masz 4 na rękę to jesteś żebrak i nie jesteś zdolny się (a może ją raczej) utrzymać,
w kraju ludzi białych,ciemnych blondynów o zielonych oczach, panny oczekują latynosa,
latynosi są mojego wzrostu, a mimo to panny czekają na wysokich latynosów (to tak jakby faceci czekali na wychudzoną panne noszącą rozmiar 32 i mającą cycki E, to przecież wiadomo, że jak dupe ma jak mandarynka, to cycków mieć nie będzie, logiczne)
ale ich nielogiczność powoduje, że one oczekują niemożliwego (przypomnij se teksty w stylu "dobrego i złego, szorstkiego i delikatnego, wrażliwego i brutalnego" itp wzajemnie wykluczające się rzeczy)
my techniczni wiemy, że coś nie może być zimne i ciepłe jednocześnie
wiele z nich niestety siedzi np. po 10 lat i czeka na księcia (autentycznie znam profile panien, co od 2007 dalej czekają na księcia, ja je zaczepiałem w 2007, dawno od 2009 z kimś niby jestem (czasem się rozpadało kilka razy bo różnice są), a one dalej te swoje profile mają i dalej się logują co 3-5 dni czekając "bo może książe z bajki napisał" )
gdy w 2007 odpalałem po raz pierwszy niektóre portale, to one już tam były parę lat (mam dobrą pamięć wzrokową do twarzy, niektóre zdjeć nie zmieniły od 2006) ,
i jak takiej wyślesz dla jaj zdjęcie jakiegoś arabusa to ona odpisze "że warto było czekać na tego jedynego", hehehe, kilka się nabrało na zdjęcie z netu Deepa i myślało, że jego sobowtór do niej pisze, żałosne kretynki :) znam gości co tak gołe zdjęcia wyłudzali, heeheheh, panny dawały zdjęcie cycków jak dostały fotke Deepa bo wierzyły, że Deep czy Clooney do niej napisał :D
wyobrażasz sobie, że można od 2005 czy 2006 roku siedzieć i dalej czekać na księcia z bajki ?
powiesz - to ich problem, że są głupie
okej, a ja powiem tak:
popyt, podaż ?
skoro liczba kobiet = liczbie facetów, to 1000 czekających na ksiecia kobiet, oznacza 1000 facetów co przez nie siedzi samemu
wyobraź sobie fabrykę, co robi same lewe buty, jak ubierzesz prawą nogę ?
podaż
o to chodzi, to jest problemem, podaż panie kolego, podaż
------
co zaś tyczy idealizowania metali
w naszej "kulturze" chyba jednak jest mniej plastiku i bajerów
nasza kultura skupia się również na przekazie, porównajmy zawartość teledysków, w "ich" kulturze liczy się kaloryferek i solarium, w naszej np. opowieść o wojnie gdzieś i niesprawiedliwości (ja np. słucham SOAD, Sepultura, Kreator)
w naszej kulturze wygodne bojówki, zarost, są czymś normalnym a metroseksualna ciota to ciota
w "ich" kulturze wychudzony modniś "gej" (żeby nie użyć dosadnie) to często wzór wyglądu (chłopcy przebierający ciuszki w sklepach z modelowanymi fryzurami, och, ach, pierdzieć mi się chce)
------------
pracowity inżynier to zależy jakiej specjalizacji :P w jednej jest 5000 w drugiej 1500 w trzeciej 10 000 , w czwartej bez znajomości nie dostaniesz "uprawnień"
w mojej branży niestety kiepsko :P
a po za tym 7ka z enneagramu nie pracuje dla kasy ale dla przyjemności
ja moge mieć mniej kasy, byle bym miał luz i czas na spacery, muzykę, filmy ambitne , literaturę, ja nawet nie czuje potrzeby posiadać auto, telewizora plazmowego, kina domowego, za to czuję potrzebę słuchania muzy czasem 2-3 godziny dziennie, czuję potrzebę poczytania o historii drugiej wojny i wynalazków, czuję potrzebę pogadania ze znajomymi , czuję potrzebę oglądania demotów, wiochy pl i funpica
dla mnie praca istnieć nie musi, ale MP3 tak :D
jestem antyglobalistą, antykapitalistą, raczej bliżej mi do hipisa, kasa dla mnie ma rolę raczej brudną i nie skupiam się na niej, bo wolę siódmy raz przeczytać Mistrza i Małgorzatę albo tysięczny raz poleżeć (najlepiej z gołą panną jakąś) słuchając Load, czy Imaginations (Blind Guardian) lub Grind Bastard (Benedykci)
Wysłany: 2011-10-24 01:09
Coś dużo było o wzroście w tym temacie ostatnio. Ja mam 165 cm/29 lat i jeszcze nigdy w życiu nie usłyszałem od nikogo żadnego przytyku na temat wzrostu, a nawet gdyby to się nie obrażę, bo nic z tym się i tak nie da zrobić.
Połowa dziewczyn z jakimi chodziłem była wyższa (od razu wiadomo było, że to nie miłości na całe życie, ale wiele wspólnych zainteresowań na pewien czas wystarczało).
W dodatku jestem po technikum i studiach inżynierskich, prawie magistrem, ale też z dziedziny bardzo technicznej i jeszcze wielu innych kursach technicznych, a i tak w grupach laboratoryjnych na studiach (zazwyczaj 3-osobowych) bardzo często trafiała mi się jakaś dziewczyna i zawsze z tych ładniejszych.
W technikum grałem nawet w reprezentacji klasy w kosza (na ponad 30 facetów w klasie).
Aktualnie jestem sam i chyba tak wolę jeszcze przez jakiś czas, raczej nie chcę mieć dzieci, tzn. przekazywać swoich "niskich" genów, ale pewnie byłbym typem fajnego wujka czy opiekuna.
Dzisiaj bym nawet powiedział, że niski wzrost faceta może być atutem:
- nie skupiam się na rzeczach dla mnie nie osiągalnych, robię to co lubię i w miarę dobrze, być może przez to jestem bardziej staranny, ambitny, bardziej mi na czymś zależy itp.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-10-24 09:03 Zmieniony: 2011-10-24 09:10
1 - jesteś jeszcze młody i masz rówieśniczki wolne , to inna sytuacja, bo masz w otoczeniu wolnych rówieśników (pytanie jaką "subkulturę" reprezentują, metalówy, punkówy, czy pop i dzieci bogatych rodziców, czy mochery, czy hip-hopowcy, dresiary, kto ? ? )
za 10 lat nie będzie wolnych, będą dzieciate lub mężatki lub grube stare panny psychiczne z kotem,
masz dziewczyny w grupie ? łoł, u mnie na wydziale na 500 osób było może 3 kobiety (z czego jedna mężatka z dzieckiem, jedna gruba, jedna narzeczona dresiarza),
naście lat temu kobieta na politechnice to był tak rzadki widok jak kobieta w mundurze,
ale jak minie ileś lat , np. 10 jak wtedy zaczniesz szukać wolnej , to będziesz musiał się skierować do 10 lat młodszych i co wtedy ?
2 - mówisz, że z wieloma chodziłeś i nie było problemu,
pytanie czy tylko chodziłeś, czy spałeś
bo to różnica,
chodzić jako z "kolegą, przyjacielem, fajnie się gada" to ze mną chciało kilka , ale mnie taka relacja absolutnie nie interesuje, jeśli po miesiącu-dwu nie będzie dobrego seksu,
"chodzenie" dla nich nie było problemem (chciały "przyjaźni") ale "miłość, związek, seks" to już nie,
chodzić z kimś to nie znaczy nie znaczy iść do łóżka i mieć z kim spać co noc , a to jest dla mnie ważne, by mieć z kim spać
--
po za tym gratuluję postu nr 666
Wysłany: 2011-10-24 09:27
Ja jebie, ale elaboraty ;/ może pora na rosół ? choć to cuś z badaniami nawet ciekawe i prawdę mówiąc nie jestem tym zaskoczony. Pytanie tylko do w jaki target wiekowy te badania były skierowane ?
.
Wysłany: 2011-10-24 09:29
tralalala - przede wszystkim ogólny światopogląd mamy zupełnie inny, więc tak czy inaczej z siebie nawzajem nie mamy co brać przykładu.
Poza tym ja sam czasem potrzebuję przyjaźni i nie muszę jej brać w cudzysłów, seks pojawiał się zwykle wtedy, kiedy zaczynały się rozmowy o dzieciach czy ogólnie o życiu rodzinnym.
A mój poprzedni post w tym temacie był 665-ty, 666-ty był w innym i nawet go tam podpisałem w ten sposób :).
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-10-24 09:49 Zmieniony: 2011-10-24 09:56
no mamy inny światopogląd
dla mnie związek - to spanie z kimś, że poznaje, polubimy się, śpimy razem co noc - to nazywam związkiem, że zasypiam obok kogoś, budzę się obok, jest seks, robi mi kolację itp. wspólne mieszkanie , wynajęcie mieszkania, to mam na myśli mówiąc związek ,
przyjaźnie brałem w cudzysłów, może powinienem pogrubić, wiesz chodziło mi o nic nie wartą pustą fizycznie relację pozbawioną seksu a opartą jedynie na rozmowach (talking is cheap)
może źle , że użyłem cudzysłowia, chodziło mi o to "gadanie bez żadnego wymiernego efektu fizycznego",
dla mnie przyjaźń z kobietą jest nic nie warta, jeśli nie łączy się ze spaniem razem, od przyjaźni mam kumpli, z nimi mogę pogadać o karabinach, czołgach, grach
---
jaki target?
wiek 23-28 lat ,
wykształcenie conajmniej średnie, ateistki plus wierzące (rubryczka)
warszawa ,
"szukam miłości" wpisane miały,
wzrost 155-165, bez dzieci,
ładne, szczupłe, 5 różnych portali randkowych (ale pomijam katolickie, broń boże tam, omijałem również te , z których opisu biła mocherowość, bo ja chce kobiety bezpruderyjnej i wyuzdanej)
jak na zdjęciach były białe kozaczki lub wyglądała na dresiarę to nie zaczepiałem (tu jest ból największy, bo myślałem, że jak normalnie ubrana na zdjęciu , to w mózgu ma lepiej niż panny dresów z mojej okolicy, unikałem zaczepiania panien co by miały na sobie adidas, puma, nike, reebok)
target widział tylko rubryczki wpisane w portalach (tam dajesz zdjęcie, wpisujesz jakiś krótki opis, wzrost, hobby, to taki rodzaj CV), liczy się tam pierwsze wrażenie, zerknięcie na zdjęcie, rubryczki
one widać po zdjęciu zerkają na wzrost i kasują wiadomości ,
moje badania przeprowadziłem po namowie przez dwie inne osoby, tylko one w ramach magistra to robiły uprzednio ,ja w celach osobistych
Wysłany: 2011-10-24 10:03
[quote:d7003aea0e="tralalala"]no mamy inny światopogląd
dla mnie związek - to spanie z kimś, że poznaje, polubimy się, śpimy razem co noc - to nazywam związkiem, że zasypiam obok kogoś, budzę się obok, jest seks, robi mi kolację itp. wspólne mieszkanie , wynajęcie mieszkania, to mam na myśli mówiąc związek ,
przyjaźnie brałem w cudzysłów, może powinienem pogrubić, wiesz chodziło mi o nic nie wartą pustą fizycznie relację pozbawioną seksu a opartą jedynie na rozmowach (talking is cheap)
może źle , że użyłem cudzysłowia, chodziło mi o to "gadanie bez żadnego wymiernego efektu fizycznego",
dla mnie przyjaźń z kobietą jest nic nie warta, jeśli nie łączy się ze spaniem razem, od przyjaźni mam kumpli, z nimi mogę pogadać o karabinach, czołgach, grach
[/quote:d7003aea0e]
no problemo dude, czaję klimat, ale nie moja bajka, hehe (jak coś pokręciłem w slangu to sorry )
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-10-24 11:22 Zmieniony: 2011-10-24 11:23
mieszkać przez ileś miesięcy można oddzielnie, ale generalnie chodziło mi o rozróżnienie tego co kolega napisał, że nie ma problemów, bo można chodzić
a mi chodzi o to, że właśnie jest ogromny problem gdy chce się coś więcej niż spacer do parku i rozmowa przy tzw. piwku o filmie , szukając związków szuka się nie myśląc o "spacerze do parku jak by się miało naście lat"
ale w pewnym wieku myśli się "o osobie do spania razem"
jak kiedyś jedną panne zapytałem jaką lubi muzykę (by odbić jej pytanie "gdzie pracujesz i na jakim stanowisku") to ona mi odpisała "nie mam 15 lat by rozmawiać o muzyce i filmach, interesuje mnie ile zarabiasz"
tak samo ja nie mam 15 lat by rozmawiać o filmach, interesuje mnie to , by się obok kogoś położyć i zasnąć i obudzić się razem , seks jest dla mnie bardzo naturalną i bazową potrzebą
Wysłany: 2011-10-24 15:49
[quote:f459334373="Luk"][quote:f459334373="minawi"]
uwierz mi, że nie ma. przynajmniej jak ma się trochę więcej lat.[/quote:f459334373]
Chyba nie jest bardzo źle? Widziałem twoją galerie.
A żeby nie było fotopa, to ja wychodze z założenie ze nic na siłe, nie należy szukać Dziewczyny/chłopa za "wszelka cene".[/quote:f459334373]
więc sobie chyba już odpuszczę
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-24 16:06
Czytam, czytam...czytam...czasem oczom nie wierzę...I nadal pojęcia nie mam oco, do jasnej anielki, tym opisywanym w temacie lasencjom chodzi z tym wzrostem? Może to efekt mody z Zachodu, gdzie co chwilę jakaś pseudo gwiazdka lub :"gwiazda", prowadza się z jakimś koszykarzem bądź w ogóle ekstremalnie wysokim facetem..A ona sama zaś ma jakieś od 153-160 cm wzrostu, a jej facet z 2 metry..Moim skromnym zdaniem, to całe zamieszanie ze wzrostem, to lekka przesada, co za różnica, ile facet czy kobieta ma wzrostu? Najważniejsze siedzi gdzie indziej...A już kobiety, które pytają jakiegoś świeżo poznanego faceta o to, ile zarabia..Żenujące. Ja rozumiem, jest kryzys, kobiety mają gorzej jeśli chodzi o pracę...Ale jak dla mnie, takie pytanie po pierwsze od razu odsłania prawdziwe zamiary kobiety, po drugie, jest żałosne...a po trzecie..ja wstydziłabym się je zadać..Zresztą, wychodzę z założenia, że w związku oboje partnerzy powinni zarabiać, bo nie ma nic gorszego, jak wypominanie przy jakiś kłótniach "ile kto zarabia" i "kto kogo utrzymuje"..Straszne.
W ogóle, jak ten świat ma tak wyglądać, że wszędzie, we wszystkim liczy się kasa, że nawet już miłość ma swoją cenę i jest obliczona na coś...to ja wysiadam. A ponadto -gdzie się podziała godność niektórych kobiet?? Utonęła w białych kozaczkach i firmowych ciuchach? Przerażające.
"Beata est vita conveniens naturae suae"... (Najszczęśliwsze, najlepsze jest życie w zgodzie z własną naturą)
Wysłany: 2011-10-24 16:11
chciałbym zobaczyć taką laske 155cm i kolesia 200cm w pozycji 69 xD
.
Wysłany: 2011-10-24 17:59
[quote:e9125643a4="Harlequin"]chciałbym zobaczyć taką laske 155cm i kolesia 200cm w pozycji 69 xD[/quote:e9125643a4]
ich ulubiona pozycja to raczej "na zakupach w Arkadii/Złotych Tarasach oglądając ciuszki"
albo pozycja "z jego kartą bankową w ręku"
nie wiem czy ta moda przyszła z zachodu czy nie, wiem, że u siebie w wawie widuję wiele par, gdzie ona w obcasach nie sięga mu do brody
nie wiem, bo ja na modzie się nie znam (tu ukłony do dziewczyn normalnych co tu napisały )
bo mnie moda wali
dla innych ludzi (ale czy to są ludzie czy podludzie) siedzących całymi godzinami przed Pudelkiem, TVN Style, Mała Czarna, Taniec z Gwiazdami, Jak oni tańczą, Szał Ciał (MTV), dla osób, dla których "styl i moda" to całe życie, myślę, że liczy się jedynie tylko to co "znani aktorzy zrobili"
mnie wali jaki aktor śpi z jaką aktorką, dla dużej części społeczeństwa to jest "najważniejszy problem, ważniejszy niż opłacenie czynszu"
to jest pop-kultura i mainstream i pieprzą o tym poczuciu bezpieczeństwa, wg. tych panien suchy wychudzony brunecik 60 kilo wagi na 190 da większe poczucie bezpieczeństwa niż np. zawodowy czołgista 165 czy wspomniany wyżej Polko , jak byłem na sekcji judo to większość trenerów miała rzędu 175, 180 na powiedzmy 90 kilo wagi
już widzę panny z netu z tekstami "kurdupel i spaślak" a potem wychudzony metrosex "daje poczucie bezpieczeństwa"
podobnie z bajerowaniem
koleś se założy drogie ciuchy i jest och , ach na jego widok
a ktoś ma mniejsze mieszkanie, ale nie na kredyt, albo nawet ma droższe ciuchy (goretex, polartec) ale panna się nie zna i myśli "wygląda brzydko"
problem to właśnie to, że ten mainstream/moda zalała świat i "tańce z gwiazdami, seriale o miłosci" stały się wyznacznikiem "kóltury i muzgó"
a co do wpomnianej redaktorki i jej galerii - ładniejsza niż 90% panien z sympatii, pytanie czy wymogi też ma równie nienormalne
bo na wygląd to lepiej niż tamte
a może tamte traktują faceta jako "poprawienie ego" "balans czi się wyrówna jak do minusa dodamy plusa, jak do gówna wrzucimy brylanty, to będzie połysk metaliczny"
bo panny jakie opisałem (te randki, co przyszła i wyszła oburzona moją aparycją) to były np. : wystające mocno zęby, krzywy na bok nos (zdjęcia miały umiejętnie dobrane) , nieproporcjonalnie krótkie nóżki itp.
może to poprostu "wyrównywanie do poziomu" na zasadzie "niski poziom + super poziom = dobra średnia" ???
na ok. 20 spotkanych przez portale panny śmiało powiem, że ładne (poza zdjęciami) było może pare
napewno 90% nie dorastało wspomnianym wyżej zdjęciom pani redaktor
[quote:e9125643a4]Chłopacy nie ma co sie uzalac nad soba -pozwolmy isc za glosem hormonow i zdobywajmy kobeite nawet jak nam plują w twarz [/quote:e9125643a4]
ale za gwałt posadzą
Wysłany: 2011-10-24 18:56 Zmieniony: 2011-10-24 19:07
[quote:1bc16d61ae="Masterdeath"][quote:1bc16d61ae="minawi"][quote:1bc16d61ae="Luk"][quote:1bc16d61ae="minawi"]
uwierz mi, że nie ma. przynajmniej jak ma się trochę więcej lat.[/quote:1bc16d61ae]
Chyba nie jest bardzo źle? Widziałem twoją galerie.
A żeby nie było fotopa, to ja wychodze z założenie ze nic na siłe, nie należy szukać Dziewczyny/chłopa za "wszelka cene".[/quote:1bc16d61ae]
więc sobie chyba już odpuszczę [/quote:1bc16d61ae]
Cóż jestem w szoku że Pani Redaktor ma takie problemy spoglądajac właśnie na galerie... Chyba że Minawi tak specjalnie ; p aby bylo o czym pisac ; p[/quote:1bc16d61ae]
hmmm, to może zrobimy tak:
Ze dwa lata nie miałem kontaktu z moim najlepszym kumplem na studiach, niebieskooki długoblondwłosy metal (głównie Dream Theater, Riverside), nieco wyższy od Ciebie, dwa lata młodszy, urodziny ma parę dni przed Tobą, w głowie poukładane mniej więcej tak jak u mnie. Spróbuję wybadać co u niego, bo i tak chciałem odświeżyć kontakt. Jak się czegoś dowiem to dam znaka na priv, coby nie było więcej dąsów i narzekań na forum publicznym .
od czasu do czasu warto wrócić do źródła