Wysłany: 2011-10-19 11:27 Zmieniony: 2011-10-19 11:41
[quote:c1ad7d5b6b="Naqara"]
Niektórzy wolą ludzi prostych np. plastiki, [/quote:c1ad7d5b6b]
To, że ktoś jest prosty nie oznacza od razu plastiku. Znam kilku ludzi, którzy też sami uważają się za ludzi prostych, a nie zasługują na żadne pejoratywne określenia.
[quote:c1ad7d5b6b="tralalala"][quote:c1ad7d5b6b="Naqara"]
A jeszcze do wszystkiego dochodzi osobowość i charakter.
Niektórzy wolą ludzi prostych np. plastiki, a inni bardziej skompilowanych. Inni wolą łagodnych i spokojnych, a zaś inni wariatów i brutali. [/quote:c1ad7d5b6b]
tak ?
to powiedz mi dlaczego np. na portalach randkowych 90% kobiet (sprawdzone do pracy magisterskiej) akceptuje jedynie faceta powyżej 185 cm, minimum 180
masz 175 i żaden charakter nie ma znaczenia
to raz
dwa
powiedz mi ile procent kobiet woli nie-maczo ale miłego i spokojnego ? bo ja obstawiam 1-5%
dane mam od 2 dziewczyn co magistra pisały z tego (jedna socjolog, druga psycholog, to była analiza portali randkowych, dyskotek itp)
trzy, powiedz mi dlaczego większość kobiet pyta o zarobki przy ich poznawaniu ?
badania przeprowadzane przez moje 2 dawne znajome i jednego kolegę na portalach randkowych pokazują, że samotność to efekt:
- braku kasy, wzrostu (faceci)
- braku wyglądu (kobiety)
charakter nie ma nic do rzeczy
poczytaj o atrybucji, efekcie halo
to jest na wikipedii
ludziom ładnym przypisuje się dobre cechy charakteru, niestety tak jest
charakter dla przeciętnej osoby nie ma znaczenia, bo poznajesz patrząc na zdjęcie lub patrząc na osobę przez parę sekund wyrabia się "chce go/ją, nie chce"
wszelkie dywagacje dotyczące charakteru można zawęzić jedynie do "przystojnych, ładnych, bogatych, wysokich"
tam może decydować charakter
ale jak jest się np. niskim i bez kasy, to nawet najlepszy charakter nie spowoduje, że panna się zechce umówić i np. po miesiącu będzie seks i miłość
poczytaj sobie (poza atrybucją, atrakcyjnością, halo) również artykuł psychologiczny , którego tytuł brzmi "amok miłości"
co prawda metale to inny gatunek człowieka, tu działają inne prawa, tu np. zarost na gębie nie eliminuje mnie jako faceta dla dziewczyny :]
jednak część metalówek też ma "różowy umysł pustaka" , ale część tylko na szczęście
[/quote:c1ad7d5b6b]
==> Tralala: nie wiem, nie zaglądam na portale randkowe, ale myślę, że konieczność zaglądania na nie wynika często ze zbyt wygórowanych "żądań". Bo ktoś szuka wymarzonego księcia z bajki, a tu nagle amorek wali w serducho przy kimś zupełnie niespodziewanym... Albo jest tak zapatrzony w chmury, że nie zwraca uwagi na otoczenie i nagle budzi się z ręką w nocniku samotności. Albo trafiają tam osoby, dla których faktycznie portfel i wzrost są najważniejsze (owszem, spotykałam dziewczyny twierdzące, że wstydziłyby się chłopaka niższego od siebie). A może niektórzy faktycznie szukają tam prawdziwej miłości, bez warunków "metrycznych", ale to chyba ta mniejszość o której piszesz.
Zresztą, popsuję Ci statystykę: mój mąż jest niższym ode mnie blondynem a mimo to jest dla mnie najzajebistszym facetem na świecie :P I nie zamieniłabym go na nikogo :D
Faktem pozostaje, że wygląd zewnętrzny się liczy, bo od tego zwykle zaczynamy (chociaż, w dobie internetu i gadu-gadu...). Ale to, kto i jaki typ jest dla nas atrakcyjny, to już kwestie indywidualne i wzrost nie ma nic do rzeczy.
Wysłany: 2011-10-19 11:43
Pytanie faceta przy pierwszym spotkaniu/rozmowie o zarobki?!? Chłopie, skąd Ty takie doświadczenia masz, hahahah.
Jeśli już, to spytałabym się, czy dany facet nie mieszka aby przypadkiem na garnuszku rodziców (oczywiście chodzi mi o takich powyżej 25 lat), bo to jest żenada i daje dużo do myślenia o tej osobie.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 11:44
w nocniku można się obudzić nie tylko przez zapatrzenie, ale np:
- zmiana miasta parę lat po studiach,
- parę lat po studiach rozpada sie związek a wszyscy znajomi zajęci swoim gnomem i pieluchami,
- mieszkasz albo w odludnej okolicy albo w total blokowisku pełnym dresów (ja) gdzie "znajomych" miało się do momentu jak "dzieci sie urodziły"
- osoby baaaaaaaaaardzo zapracowane (nie tylko biznes, w niektórych pracach siedzisz naście godzin potem dzień wolnego i ... gdzie poznać)
Wysłany: 2011-10-19 11:47 Zmieniony: 2011-10-19 11:49
[quote:35d97b099f="minawi"]Pytanie faceta przy pierwszym spotkaniu/rozmowie o zarobki?!? Chłopie, skąd Ty takie doświadczenia masz, hahahah.
Jeśli już, to spytałabym się, czy dany facet nie mieszka aby przypadkiem na garnuszku rodziców (oczywiście chodzi mi o takich powyżej 25 lat), bo to jest żenada i daje dużo do myślenia o tej osobie. [/quote:35d97b099f]
nie, żenada to myslenie, że osoba w wieku np. 26 lat jest w stanie zarobić na mieszkanie w warszawie (kredyt)
mieszkanie się ma jak się ma odziedziczone
kto np. da kredyt (kilka lat temu ceny podaję) 400 000 osobie zarabiającej 2000 ?
kilka lat temu za metr mieszkania chciano 8-12 tysięcy w mojej warszawie , za wynajem 30 metrowego mieszkanka chcą 1200 + liczniki , ciekawe jak to opłacić ze średniej arytmetycznej(nie ważonej) krajowej (którą zarabia chyba tylko 60% ludzi, a wiele poniżej)
zdolność kredytowa była wtedy od 3500 zł netto (5% pracowników tyle ma)
bycie na garnuszku rodziców to nie żenada, to kwestia ekonomii kraju
to też daje dużo do myślenia o kimś, kto nie wie ile kosztuje mieszkanie lub wynajem mieszkania w stosunku do średniej ważonej zarobków pracownika w PL
Wysłany: 2011-10-19 11:48
dla mnie to żenada i kropka. można sobie poradzić choćby współwynajmując pokój z kimś znajomym, albo nawet obcym - ja tak robiłam przez 11 lat w obcym dużym mieście i korona mi z głowy nie spadła.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 11:51
objaw głupoty
za kase wydaną na wynajem można bowiem :
- oszczędzać na swoje,
- wyjechać na wakacje i mieć wspomnienia,
- kupić gitare, aparat, auto, ubrania dobre,
wynajmować i nie mieć na kino, pizze, koncert - to głupota
Wysłany: 2011-10-19 11:55
[quote:314cd05513="tralalala"]objaw głupoty
za kase wydaną na wynajem można bowiem :
- oszczędzać na swoje,
- wyjechać na wakacje i mieć wspomnienia,
- kupić gitare, aparat, auto, ubrania dobre,
wynajmować i nie mieć na kino, pizze, koncert - to głupota [/quote:314cd05513]
lepiej sobie trochę odpuścić i wynajmować usamodzielniając się, niż mieszkać z rodzicami (nie mówię o osobach jeszcze uczących się, bo to inna sprawa).
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 12:01 Zmieniony: 2011-10-19 12:02
okej, zarabiam średnią (zakładam, że kobieta nie jest blachara/dziwka i nie szuka bogacza)
wychodzi powiedzmy 2300 na rękę
płacę za wynajem 1200, liczniki i
co mi zostaje ?
chodze w podartych spodniach, nie jestem na urlopie
wydarza się wypadek, potrzeba 5000 na leczenie + padła pralka , potrzeba 1500 na zakup
i co ?
NIC
a mieszkam z rodzicami i co ? i odkładam po 500 miesięcznie "na przyszłość" , jadę na urlop, robię piękne zdjęcia z urlopu, kupuję gitarę, idę na koncert,
jak wydarzy się wypadek, padnie pralka, wyjmuję i kupuję, rocznie oszczędzę powiedzmy 5-6 tysięcy, po kilku latach mam 20-30 tysi oszczędności,
kto mądrzejszy ? wg. mnie ten drugi
Wysłany: 2011-10-19 12:07 Zmieniony: 2011-10-19 12:07
i co z tymi 30tys. zrobisz? kupisz 1/3 kawalerki w małym mieście?
myślałam, że jak pralka się zepsuje, to się ją oddaje do serwisu lub naprawy pogwarancyjnej. a bez pralki też można dać radę.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 12:15
bez pralki można dać radę ? ciekawe
załóżmy, że biegasz, trenujesz, dziennie pocisz dres, podkoszulkę, w pracy załóżmy pocisz drugi komplet ubrań (praca np. chodzenie, bieganie itd)
bez pralki dasz radę ?
ja nie wyobrażam sobie życia bez pralki przez kilka dni
a jakbyś np. nagle musiała skombinować 5000 na leczenie kogoś ? ja np. niedawno wydałem na matke 1400, bo miałem tyle bez problemu,
gdybym wynajmował, to by na rezonans, tomografię i jakiś zabieg czekała 2-3 miesiące i może by umarła , gdy po treningu zwichnąłem staw, to na gips, szybką pomoc, kule, leki od ręki mi poszło koło 400 zeta , gdy miałem problem z zębem to od ręki do dentysty i też miałem 350, a tak bym chodził z problemem jakbym wynajmował i był ujebany po uszy w kredytach,
ale miałem od ręki kase bo nie wynajmuję
wyobraź sobie, że nagle musisz na leczenie skombinować 3 pensje, jak ?
Wysłany: 2011-10-19 12:17
30 tys. już całkiem ładny wkład własny do kredytu, albo oszczędności na czarną godzinę, gdy np. wywalą Cię z pracy.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-10-19 12:33
[quote:53ca6f53bf="CrommCruaich"]30 tys. już całkiem ładny wkład własny do kredytu, albo oszczędności na czarną godzinę, gdy np. wywalą Cię z pracy.[/quote:53ca6f53bf]
przy obecnej dostępności kredytów mieszkaniowych (gorszej niż kiedy ja brałam go, czyli półtora roku temu), 30 tys. to BARDZO mało. no chyba, że jak wspomniałam, ktoś chce kupić mini kawalerkę.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 12:37
Może i tak, ale to też chyba ok. 20 rat kredytu, więc w czasie ewentualnego bezrobocia masz go za co spłacać.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-10-19 12:48
ja tam się bezrobocia już nie boję, nie jedno, nie dwa i nie trzy przeżyłam
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 13:15 Zmieniony: 2011-10-19 13:15
[quote:c942987a29="tralalala"]
tak ?
to powiedz mi dlaczego np. na portalach randkowych 90% kobiet (sprawdzone do pracy magisterskiej) akceptuje jedynie faceta powyżej 185 cm, minimum 180
masz 175 i żaden charakter nie ma znaczenia
to raz
[/quote:c942987a29]
No tak jeżeli czerpiesz dane z portali to gratuluje.
Najlepsza jest sytuacja, w której facet jest o 5-10cm wyższy od partnerki. A nie ON 180cm a ona 155cm. To już może być mniej wygodne.
[quote:c942987a29="tralalala"]
dwa
powiedz mi ile procent kobiet woli nie-maczo ale miłego i spokojnego ? bo ja obstawiam 1-5%
dane mam od 2 dziewczyn co magistra pisały z tego (jedna socjolog, druga psycholog, to była analiza portali randkowych, dyskotek itp) [/quote:c942987a29]
Znowu powołanie się na postale randkowe i dyskoteki. Ale uważasz że większe szanse ma maczo i brutal. Więc większość facetów powinna zachowywać się jak dresy, oni to faktycznie mają wzięcie, widzę te tłumy lasek jak widzą takiego. Jak ktoś jest dupkiem to jest i wygląd mu nie pomoże do związania się z kimś na stałe.
[quote:c942987a29="tralalala"]
trzy, powiedz mi dlaczego większość kobiet pyta o zarobki przy ich poznawaniu ?
[/quote:c942987a29]
Jeżeli kobieta patrzy na portfel faceta do jest ku.... Takie jest moje zdanie. Nie każdy buja się w porsche i w garniturze. Czy na inny sposób się lansuje. Wiesz można oddać duszę za kasę, ale czy warto?
[quote:c942987a29="tralalala"]
ja jestem metal, Wy tu też, to nieco inna grupa ludzi, bardziej nonkonformistyczna niż mainstream
a wiec wśród metali takie badania wyglądały by inaczej
ale wśród całego ogółu... oj, oj...
[/quote:c942987a29]
No i tu chyba najistotniejsze. Skoro chcesz być metalem i wśród niech szukać partnerki to raczej powołuj się na badania wśród metali, a nie wśród ogółu. Chyba że wolisz wśród ogółu, to polecam się dostosować do tych z badań.
[quote:c942987a29="tralalala"]
badania przeprowadzane przez moje 2 dawne znajome i jednego kolegę na portalach randkowych pokazują, że samotność to efekt:
- braku kasy, wzrostu (faceci)
- braku wyglądu (kobiety)
charakter nie ma nic do rzeczy
poczytaj o atrybucji, efekcie halo
to jest na wikipedii
ludziom ładnym przypisuje się dobre cechy charakteru, niestety tak jest
charakter dla przeciętnej osoby nie ma znaczenia, bo poznajesz patrząc na zdjęcie lub patrząc na osobę przez parę sekund wyrabia się "chce go/ją, nie chce"
wszelkie dywagacje dotyczące charakteru można zawęzić jedynie do "przystojnych, ładnych, bogatych, wysokich"
tam może decydować charakter
ale jak jest się np. niskim i bez kasy, to nawet najlepszy charakter nie spowoduje, że panna się zechce umówić i np. po miesiącu będzie seks i miłość
poczytaj sobie (poza atrybucją, atrakcyjnością, halo) również artykuł psychologiczny , którego tytuł brzmi "amok miłości"
[/quote:c942987a29]
Wiele razy słyszałem że jestem przystojny, z kasą gorzej ale w biedny nie jestem. I jakoś odganiam się tylko od komarów w nocy. Więc to też Ci gwarancji żadnej nie daje. A patrzę na ludzi niezbyt ciekawych z wyglądu i finansowo. A mają taki partnerki że mnie szczena opada.
[quote:c942987a29="tralalala"]
co prawda metale to inny gatunek człowieka, tu działają inne prawa, tu np. zarost na gębie nie eliminuje mnie jako faceta dla dziewczyny :]
jednak część metalówek też ma "różowy umysł pustaka" , ale część tylko na szczęście
część kobiet metalówek nawet ma mózg (co rzadko się zdarza tym innym, patrząc na np. liczbę inżynierów kobiet, logikę)
[/quote:c942987a29]
Nom wśród metali zarost może mieć znaczenie :P
Czy ja wiem czy ma czy nie. Spotkałem kumate dziewczyny, a były metalówami. No i mniej kumate też.
Wysłany: 2011-10-19 13:23
minawi
Przyznam że facet mający 26 a nie jest ustatkowany to niezbyt fajne. Większość kobiet woli aby facet zapewnił im gdzie mieszkać i za co jeść. To fakt i tego się nie zmieni. Ale kolejny fakt to taki, że z roku na rok jest ludziom gorzej z dobrze płatną pracą. Obecnie jest tak że faceta zarabiającego ok 1500zł (to i tak sukces) nie stać jest na wynajem samodzielne utrzymania mieszkania. Więc wiek, w którym idzie się czegoś dorobić jest wyższy. Obecnie jakieś 25-27 lat. Jeżeli oszczędza.
A też większości kobiet (jak mi się wydaje) nie chciała by się wiązać z facetem, który mieszka z kumplem. Poza tym, to też zagrożenie dla związku.
Wysłany: 2011-10-19 13:30
Jakoś mi się nie chce wierzyć, że kobieta zwiąże się z facetem, który nie jest w stanie utrzymać rodziny, choćby niewiadomo jak był przystojny, inteligentny i interesujący.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-10-19 13:34
[quote:76c55e1bf7="tralalala"]bez pralki można dać radę ? ciekawe
załóżmy, że biegasz, trenujesz, dziennie pocisz dres, podkoszulkę, w pracy załóżmy pocisz drugi komplet ubrań (praca np. chodzenie, bieganie itd)
bez pralki dasz radę ?
ja nie wyobrażam sobie życia bez pralki przez kilka dni
a jakbyś np. nagle musiała skombinować 5000 na leczenie kogoś ? ja np. niedawno wydałem na matke 1400, bo miałem tyle bez problemu,
gdybym wynajmował, to by na rezonans, tomografię i jakiś zabieg czekała 2-3 miesiące i może by umarła , gdy po treningu zwichnąłem staw, to na gips, szybką pomoc, kule, leki od ręki mi poszło koło 400 zeta , gdy miałem problem z zębem to od ręki do dentysty i też miałem 350, a tak bym chodził z problemem jakbym wynajmował i był ujebany po uszy w kredytach,
ale miałem od ręki kase bo nie wynajmuję
wyobraź sobie, że nagle musisz na leczenie skombinować 3 pensje, jak ?
[/quote:76c55e1bf7]
Co ma pralka do samotności? Chyba jedynie to że się jest brudnym jak się nie pierze.
Wiesz związać się możesz nie będąc zbyt przy kasie.
Więcej liczą się uczucia i emocje niż stan konta. Choć są tacy co się tylko dlatego wiążą. No ale jak się jest kurwą (nawet męską) to się jest.
Wysłany: 2011-10-19 13:47
[quote:c960fbf7a3="Naqara"]minawi
Przyznam że facet mający 26 a nie jest ustatkowany to niezbyt fajne. Większość kobiet woli aby facet zapewnił im gdzie mieszkać i za co jeść. To fakt i tego się nie zmieni. Ale kolejny fakt to taki, że z roku na rok jest ludziom gorzej z dobrze płatną pracą. Obecnie jest tak że faceta zarabiającego ok 1500zł (to i tak sukces) nie stać jest na wynajem samodzielne utrzymania mieszkania. Więc wiek, w którym idzie się czegoś dorobić jest wyższy. Obecnie jakieś 25-27 lat. Jeżeli oszczędza.
A też większości kobiet (jak mi się wydaje) nie chciała by się wiązać z facetem, który mieszka z kumplem. Poza tym, to też zagrożenie dla związku.[/quote:c960fbf7a3]
facet mieszkający z kumplem zagrożeniem dla związku? :D
ja nie oczekuję, żeby facet mi zapewniał "byt", jedzenie i mieszkanie, sama sobie to zapewniam. ale lenie na garnuszków u rodziców i nieudacznicy niepotrafiący utrzymać się z 1500zł (ew. 2 tys. w Warszawie) to mogą mi się nie pokazywać. sama zarabiam BARDZO mało.
może dlatego nie mogę nikogo odpowiedniego dla mnie znaleźć, he he he
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-10-19 13:50
a mi kochana brakuje randek dla metali
ja należe do grupy "co był baaaardzo zapracowany, z blokowiska, znajomi się pożenili i nie miał gdzie poznać" i korzystałem z netu
tam metalów prawie nie było
wiesz jak wyglądała korespondencja ?
ja zaczepiam panne
nie mam 180, wiec raz na 50 zaczepek mam odpowiedź "kurdupel" "spadaj karyplu"
kolejne 2-3 odpisują "cześć, a gdzie pracujesz i na jakim stanowisku? jaki masz samochód ? masz mieszkanie? "
to jest moje "doświadczenie z kobietami" :/
szkoda, że np. na "niepokornych" jest tak mało ruchu,
więc "samotnemu metalowi" ciężko znaleźć kogoś
bo to wszystko chce do "dyskoteki, tancerza, słuchającego Enrike"
a jak panny zmywają np. za brodę ? ja mam brodę, dla tych panien zarost = beee, dla mnie pedalska muzyka = beee,
a co do tej rodziny, wiesz, ja też gnomów nie lubię, związek to dla mnie bycie obok, spanie razem, tulenie, spacery
dziecko to raczej "ojjj, shit happens" jakbym już musiał
szkoda, że nie ma "randek dla nie mainstreamu" , tam by mogły się gromadzić kobiety, dla których liczy się coś poza kasą i wysokim latynosem (te wszystkie co dają ciapatym w anglii), kobiety dla skinów, punków, metali itp.
bo prawda jest taka
robimy te studia, czasem techniczne (mało dziewczyn) , czasem zmieniamy miasto (migracja), czasem nasi znajomi się kocą (i czasu nie mają bo im się gnomy wykluły) i nagle nie ma jak kogo poznać
mi np. rozpadło sie w wieku 27 lat z moją jedną ex, wiesz jaki to problem poznanie kogoś w tym wieku dla faceta ?
każdy kumpel pytany "a masz jakieś znajome" mówił "nie mam czasu, pędze bo dzieciak w domu, remont robię sam, bo nie stać mnie na nic, nie mam nawet czasu nowego filmu obejrzeć a płyta leży od miesiąca na biurku"
potem ludzie są zapracowani, jak żyjesz w blokowisku (zwłaszcza pełnym dresów) to poznać kogoś ciężko
panny na ulicy nie stoją z kartką "poznam gościa"
ja wiem jedno, prawie każda mnie pytała o pensje, prawie każda
a jak nie pytała to coś ukrywała, dziecko lub 100 kilo wagi lub "tak naprawdę nie mam 25 ale 36 lat, zdjęcie w profilu jest z matury"
kiedy jesteś młoda, masz liceum, studia - tam jest dużo ludzi
potem jest praca, kiedy zawód techniczny albo mundurowy to masz tylko samych facetów (ja pracuje z 50 latkami )
metale w dużej części są inni, ale ni chuja znaleźć ich wielu na portalach gdzie może poznać "osoba zapracowana" lub ktoś kto "zmienił miasto" lub ktoś kto "nie imprezuje" (np ja mało imprezuje)
dla metalówy nie jestem nudny jak mówie o np. historii drugiej wojny, nie ?
dla innej panny to nuda, je interesuje chodzenie po sklepach i oglądanie ciuchów a jak gadam o broni to nudzę i wychodzi z randki (bo je interesują zakupy i czy im zapewnie dobre kosmetyki i ładne ubrania do lansu przed koleżankami)
stąd np. znajomych ograniczam do "metali" głównie i do "punków" lub "hip-hopowców"
bo to jest inny poziom myślenia
ale metalów np. na portalach jest 1% :P i mają 15-16 lat i z gościem 30 czy 35 letnim gadać nie będą