Wysłany: 2011-11-01 01:06
SPOCZI ZIĄ :P
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-11-04 16:25
Czy oni znaczy Ci Święci ? - byli gejami , bo mnie na to wyglada.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-11-04 16:29
de Sade miał podobne zdanie o kobietach (wg "Filozofii w Buduarze"), a gejem raczej nie był :) Co nie znaczy, że zgadzam się z jego opinią.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-11-16 13:15
[img:3fe25414da]https://lh6.googleusercontent.com/-tbIZ517Evo0/TsOTgd7h2OI/AAAAAAAAAdg/9phBAizteIk/s512/dowcip%252520o%252520papie%2525C5%2525BCu.jpg[/img:3fe25414da]
Wysłany: 2011-11-16 18:47
Ja tam wieże tylko fff Latającego Potwora Spaghetti. Nie wieże f pżeznaczenie. I wy ff to morzecie niewieżyć ale on żondzi waszymi poczynaniami zafsze. To żeście sie tu zalogowali to terz nie pszypadek. To Jego wola.
[i:c0e00c0ac1]He boiled for your sins...[/i:c0e00c0ac1]
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-11-24 14:54
Tez bym to dodał do mrocznego humoru gdyby to nie był wymysł Szmatławego Ekspresu
Life is complex: it has both real and imaginary components
owoce pracy Wysłany: 2011-11-28 10:27
Ciekawe że KK nie dzieli się owocami swojej pracy z wiernymi? Największy dar jaki może im ofiarować to modlitwa, wierni jakby chcieli ofiarować za usługi tylko modlitwę nie byli by chrzczeni, nie mieli by ślubów, a cmentarze katolickie świeciły by pustkami.
Wysłany: 2012-03-29 20:34
Jebłem:
"Według katolickich biskupów w Polsce nasilają się próby zredukowania roli Kościoła rzymskokatolickiego do sfery ściśle religijnej, a wiary wyłącznie do życia prywatnego"
Przynajmniej w końcu otwarcie mowia, ze chca rządzić i wpierdalać się ludziom w życie.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Kościoł Wysłany: 2012-03-30 08:07
Być może już niedługo będzie można się spowiadać w nocy, co to za sobą poniesie? Ano pewnie to, że i w nocy będzie można dodatkowo zarobić... "noc konfesjonałów" - i tak chyba nadal wolę muzea...:]
Per Aspera Ad ASTRA
Wysłany: 2012-03-30 09:27
Zarobić na spowiedzi? Od kiedy to jest płatna?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
kościól Wysłany: 2012-03-30 10:04
ale kiedy ludzie przychodzą do kościola, to z tego co wiem, chyba zostawiają tam zazwyczaj jakieś pieniądze...? Nie wiem jakieś tace, datki "na remont" w skrzyneczkach, a jeśli ktoś jest na tyle nadgorliwy aby chodzić do kościoa również w godzinach 22 - 6 to wszystko jest możliwe...
Per Aspera Ad ASTRA
Wysłany: 2012-03-30 10:37
Nikt ich do tego nie zmusza, więc nie widzę w czym problem. Jeden walnie browarka, a inny wrzuci na tacę. Na jedno wychodzi.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
kościól Wysłany: 2012-03-30 10:57
To i ja ani razu nie napisalam, że widzę akurat [i:8e1a83e937]stricte[/i:8e1a83e937] w tym problem; to po prostu taki biznes jak dla mnie i tyle; tak samo jak sklepy monopolowe, które sprzedadzą tym "niektórym" wspomniane wyżej piwo, proste.
Per Aspera Ad ASTRA
Wysłany: 2012-03-30 11:04
Tudzież Noc Muzeów zapewne :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
paranoja Wysłany: 2012-03-30 14:40
Witam ,ja tutaj jestem nowy, jeżeli patrząc na kościół przez pryzmat najbliższych lat ,to co można zauważyć ? nowe auto w każdej parafii u proboszcza ? To jest kpina! Z kolegą ostatnio rozmawiałem to mówił ,że słyszał jak dwoje "klech" rozmawia na temat ,co zrobią z pieniędzmi ze składek?
Jak usłyszał ,że nowe alusy mają zamiar kupić.
Od tego czasu podziękował za pobyt w kościele.
Drugi przykład też również na fakcie. Kolega wysłał córkę do kościoła około 7lat ..nastąpił gwałt. Kolega się zbulwersował i spuścił łomot. Co z tego ma 3lata w więzieniu. Dlatego ja swoich dzieci nie mam zamiaru wysyłać do kościoła bynajmniej samych strach o własne dzieci.
kościól Wysłany: 2012-03-31 00:07
No tak, to straszna historia... Ale co do bardziej przyziemnych spraw, widziałam kiedyś ogłoszenie... Parafianie bardzo chcieli zakupić proboszczowi nowy samochód, bo się bidulka tłukł jakimś staruszkiem. No i skoro już tak narzekali i nalegali, no cóż, musiał się zgodzić, bo odmówić w takiej sytuacji to byłby grzech:] Zorganizowaną więc zrzutkę na jakiejś mszy...
Per Aspera Ad ASTRA
Wysłany: 2012-03-31 17:03
Nareszcie rozsądna wypowiedź.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
paranoja Wysłany: 2012-03-31 17:59
[quote:614de73eae="DonVitteo"] Celibat to zaprawdę kiepska i będąca sprzeczna z ludzką naturą sprawa. Jest powiązany z chęcią supremacji kościoła w średniowieczu i w światłych społecznościach doby naszego stulecia winien być zniesiony. Żaden ksiądz nie miałby bękartów na boku, zminimalizowałoby to pewnie odchylenia seksualne wśród kleru. Kolejna sprawa - wymienione przez kogoś tacowe. No cóż, nie wiem skąd ta bulwersja. Nikt w kościele nie zmusza ludzi do wrzucania na tacę. Sprzedaż odpustów także wydaje mi się z deka wydumana. Bez przesady - dawno nie byłem w kościele co prawda, ale nie wydaje mi się, by zapanował w międzyczasie aż taki fiskalizm. . Czy wśród świeckiej części społeczeństwa nie znajdą się ludzie przejawiający powyższe, jakże ujemne cechy ? [/quote:614de73eae]
Uważaj żeby Ci się aseksualiści nie dobrali za tą "sprzeczność" do argumentów :D Co do tacowego z opowieści mojego kolegi który pochodził z bogatej i religijnej rodziny (Ich religijność była w pełni realizowana w postaci odpowiednich sumek na wielkie dzieło pańskie tu na ziemii) dowiedziałem się o innych metodach niż zwykłe i jakże poczciwe "tacowe" czasem sięgających nawet łagodnych przejawów perswazji czy lektury czegoś na kształt "rachunku fiskalnego". Darczyńca zapoznawał się z jego treścią wybierał jedną z pozycji która go satysfakcjonowała i puff kolejny dobry uczynek.
Innymi słowy zmieniły się okoliczności więc musiały zmienić się i sposoby ale to swoista ewolucja "humanizacja" średniowiecznych planów inwestycyjnych duchownych tudzież ich systemu oświaty.
Co do ostatniego pytania drogi DonViteo: Tak masz rację - tak autorytety kościelne jak i autorytety świeckie dopuszczają się czynów amoralnych, haniebnych itp. Owszem obie strony z racji wspólnego gatunku mają pewne skłonności pewne "złe skłonności" tyle, że różnica między nimi jest zasadnicza... jedni podejmują się występować w imieniu istoty mało że nadludzkiej to wyidealizowanej do granic możliwości, Boga którego jak zwykło się mawiać nie sposób pojąć zamiary, a inni przekuli marzenia o raju w marzenia o choćby takiej "wyśnionej Ameryce". Ci drudzy codziennie rano budzą się bez moralnego obowiązku bycia przykładem dla swoich owieczek, nie biorą na siebie odpowiedzialności za ich zdrowie duchowe nie muszą pośredniczyć między nie-fizycznym Panem a jego kornym sługą, dziesiątki razy w przekazywaniu (a może katalizowaniu (?!) )litanii występków o dłuższym lub krótszym porządku chronologicznym,.... i można by tak bez końca.
Chodzi o to że podejmując się opieki nad częścią mojego mózgu który jest ośrodkiem mojej "wiary" "religijności" (pewnie bardziej związani z tematem wiedzą jaką to nosi nazwę) ksiądz daje mi moralne prawo do większych wymagań względem niego niż np. polityka którego same zasady dyplomacji zobowiązują do pół kłamstewek.
Nie twierdzę że "światowi" mają prawo do przestępstw ale mniej mi to przeszkadza u nich niż u kolesia który ma mi pomóc być lepszym człowiekiem. To jak alkoholik prowadzący kółko AA :)
Więc mimo żeśmy wszyscy Homo Sapiens Sapiens to mamy różne aspiracje wymagających raz mniejszych raz większych poświęceń.
Aetas dulcissima adulescentia est
kościól Wysłany: 2012-03-31 23:52
Ja poprzez moje wypowiedzi nie chciałam ujmować majestatu kościołowi ani nawet wyrażać swojej opinii - nie czas to i miejsce, piszę tylko o tym, o czym się dowiedziałam ostatnimi czasy, co mnie zaskoczyło, rozbawiło. A że temat zabrnął w tę stronę (zgadzam się też z moim Przedmówcą) chciałam zaznaczyć, że duchowny jest postacią, w której wierni pokładają nadzieję, że nie jest on taki sam - aż tak "grzeszny" jak oni, że ma coś na kształt powołania i właśnie dlatego zostaje ich duchowym przewodnikiem. Wówczas jego skandaliczne często zachowanie jest nader frustrujące. I chyba nie ma sensu ich bronić, popierając to tezami, że "wszędzie się to zdarza, w każdej grupie społecznej, w różnym wieku, u ludzi pochodzącymi z różnych klas społecznych, z różnymi problemami" bo to jest z jednej strony oczywiste (że nie tylko księża są "źli"), ale z drugiej, to są właśnie ci, po których się tego nie powinniśmy spodziewać i nie spodziewamy. Dlatego tak wielu to bardzo boli. Dlaczego to robią? Ciężki "zawód" - nie dość, że celibat, natłok ludzkich problemów (niektórzy psychologowie sobie nawet nie dają z tym rady)...
Per Aspera Ad ASTRA
Wysłany: 2012-11-05 22:12
Tym razem o innym kościele. Okazuje sie, że już najprawdopodobniej 5 grudnia w Polsce zarejestrowanhy zostnie oficjelnie kościół Latającego Potwora Sphaghetti:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lataj%C4%85cy_Potw%C3%B3r_Spaghetti
Jeżeli jeszcze nie doznałeś objawienia zajrzyj tutaj:
http://www.kosciol-spaghetti.pl/przylacz-sie.html
Life is complex: it has both real and imaginary components