Wysłany: 2009-07-02 17:49
Oki...przykład 1-szy, posiadam w domu biblie którą czytam ,ale zapewne dla ciebie PAnie to za mało,na to abym rozwijał swoją duchowość 8)
a co do tego,jakie cechy w sobie wypracowuje, o jakie dbam wartosci.To wybacz,ale to już sprawa strikte prywatna i osobista.
[img:e53d448ffd]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:e53d448ffd]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-07-02 19:13
Historia pokazuje, że nauki biblijne mogą byc różnorako interpretowane (z resztą jak sama historia :wink: ). Zadaniem Kościola jest utrzymywanie spójności i niezmienności doktryny. Biblia została napisana spory kawałek czasu temu, gdzie nieznane były pojęcia samochód, fizyka jądrowa cz inne, opisujące obecnie zjawiska fizyczne i społeczne. Największym problemem Kościoła jest właśnie dostosowanie sie do zmieniąjacej się rzeczywistości. Dlatego ważne jest by jedna istytucja trzymała pieczę nad tą dziedziną (chociaż to i tak wymyka się poza kontrolę), i strzegła jej spójności. Co do nadużyć to jest to sprawa jednostek o czym wspominał Pan.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-07-02 19:19
Pan
Co za język. Gdzie się podział twój styl? Uśmiechów też coś mało... Wyzywać umiesz bardzo krótko i jasno ale kilku słów wyjaśnień już nie umiesz napisać.
Wiesz, z ciekawości przejrzałem trochę Twojej innej korenspondenccji. Wcześniej czy później każdemu rozmówcy zarzucasz brak umiejętności czytania. Interesujące...
A na to że sprowokujesz mnie na wyrzucaniu z siebie podobnych wyzwisk w Twoim kierunku - nie licz. Nie zniżam się do takiego poziomu. Nazwałem Cię kłamcą gdyż na kłamstwie Cię przyłapałem. A Ty zamiast napisać krótko ( a umiesz tak pisać ten stek wyzwisk i mail potwierdza to ) - przepraszam pomyliłem się - idziesz w zaparte.
Teraz do kłamcy dodaję Ci tytuł hipokryty - piszesz o etyce, wartościach a nie masz za grosz odwagi cywilnej - jedyne co potrafisz to wyrzucić z siebie stos wyzwisk niczym osoba opętana w czasie katolickiego egzorcyzmu. Żenujące...
"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"
Wysłany: 2009-07-02 19:39
Bardzo Cię przepraszam Pan, nie denerwuj się, już dobrze... więcej się nie odzywam.
Nie zorientowałem się że wymagasz specjalnej opieki i traktowania.
Sorry, mój błąd, przepraszam również uczestników forum za całą dyskusję. Po prostu nie zdawałem sobie sprawy z Kim mam do czynienia.
"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"
Wysłany: 2009-07-02 20:40
[quote:7202c6781c="HardKill"]
Przez półtora tysiąclecia chrześcijaństwo kształtowało Europejczyków, pokolenie za pokoleniem, rządzących i rządzonych, kapłanów i ludzi świeckich, nauczycieli i uczniów. Chrześcijaństwo przenikało wszędzie, wszystko determinowało, miało wpływ na życie prywatne, publiczne, na rodzinę, małżeństwo, miłość, kształcenie, gospodarkę, prawodawstwo i państwo.
To były wspaniałe czasy, gdy władza w państwie pochodziła od Boga, państwo szerzyło wiarę, a z kolei to dawało naszej cywilizacji obietnicę wiecznego istnienia. To właśnie ten idealny sojusz Ołtarza z Tronem stworzył najwspanialszą cywilizację, kulturę, sztukę, idealne społeczeństwo (bo zgodne z wolą Bożą). Dopiero pycha ludzka(reformacja, humanizm i Rewolucja Francuska) wpędziły nasz kontynent na drogę upadku i nihilizmu.
Papieże zaczęli pokazywać się w hełmach, zbrojach, z mieczami. Mieli własne wojska lądowe, marynarkę wojenną, fabrykę broni. Walczyli o każde hrabstwo, każdy zamek, każdą twierdzę. Zagrabiali całe księstwa. Wszędzie werbowali żołdaków i dokonywali rzezi na własnych ziomkach.
Juliusz II (jego dewiza; „Jeśli nie pomogą klucze Piotrowe, to niechaj pomoże jego miecz!” prowadził wojny niemalże w każdym roku swojego pontyfikatu, i to tak skutecznie, że cesarz Maksymilian rozważał, czy nie zostać papieżem. Paweł IV wyznał w połowie XVI wieku, że ma ręce „o łokieć unurzane we krwi”, był jednak takim moralistą, iż kazał zamalować „nieprzyzwoite” fragmenty Sądu ostatecznego Michała Anioła.
W Kościele mieszają się wpływy boskie i ludzkie. To że istnieje on prawie 2000 lat, i nadal głosi niezachwianą Prawdę oraz dzielnie opiera się zgubnym wpływom grzesznej współczesności (vide pontyfikat Benedykta XVI) świadczy o opiece Opatrzności. Natomiast prywata kapłanów, chciwość papieży, ich zachłanność, ich błędy są spowodowane grzeszną naturą człowieka.
I wyruszyli z krzyżami na odzieniu i na sztandarach. Już nad Renem i nad Dunajem wymordowali tysiące Żydów. Potem dopuszczali się gwałtów i mordów na chrześcijańskich Węgrach. Podczas zwycięskiego ataku na Jerozolimę, latem 1099 roku w piątek, w godzinie ukrzyżowania, o czym donoszą urzeczeni tym kronikarze — zmasakrowali blisko siedemdziesiąt tysięcy Saracenów… Zabijali, bo, jak pisze arcybiskup Wilhelm z Tyru, postanowili grabić zawsze i wszędzie, „każdego mieszkańca miasta”. Ociekali krwią i u wejścia do każdego „oczyszczonego” domu wieszali, na znak przejęcia na własność, swoje tarcze — jest to jedno z najstarszych świadectw używania tarcz herbowych jako dowodów tożsamości. W świątyni urządzili taką jatkę, że — jak pisze ksiądz Rajmund z Agiles — „za sprawą cudownego, sprawiedliwego zrządzenia bożego aż po kolana, a nawet aż po końskie siodła,nurzali się we krwi”.
To są słowa typowego człowieka współczesnej liberalnej demokracji, gdzie to większość decyduje co jest Prwadą , a co Kłamstwem, co Dobrem a co Złem. Natomiast w tamtych czasach ludzie(i nie tylko katolicy, bo muzułmanie, żydzi,hindusi) byli gotowi umrzeć za swoją wiarę. Poza tym, człowiek żyjacy we współczesnym demoliberalnym państwie nie rozumie, że tamtejsze państwa miały charakter transcendentny. Władza króla pochodziła z Niebios. Jednym z przydomków króla było "Ten, którzy powstrzymuje Lucyfera". Mimo że państwo miało inne obowiązki od Kościoła, to jednak obie te instytucje żyły w symbiozie. Zadaniem państwa (króla) było zwalczanie heretykó, pogan mieczem i ogniem. Zadaniem Kościoła m.in było wspieranie władzy króla pochodzącej z łaski Bożej. Tak było zbudowane najwspanialsze społeczeństwo jakie widziała ziemia, czyli Christianitas.
Tabula rasa! Wojna totalna. Ich ideał od średniowiecza po faszystowskie krucjaty w Abisynii, Hiszpanii, Chorwacji, Rosji. Aż po masowe mordowanie w Wietnamie z udziałem kardynała Spellmana.
Mylisz to różne sytuacje. Krucjata hiszpańska gen Francisco Franco (1936-1939) miała jak najbardziej charakter religijny. Z tym że to Twoja strona, strona postępu, laicyzacji i antyklerykalizmu zaczęła w latach 30 mordować księży, bezcześćić kościoły,niszczyć święte obrazy i figury.To była faktycznie wojna cywilizacji, pomiędzy cywilizacją chrześćijańską a anty cywilizacją, bezbożną,materialistyczną, gardzącą tradycją. Natomiast pozostałe przykłady to szowinizm i rasizm czystej wody. A za to to już możesz winić Karola Darwina, Nietzschego czy pierwszych piewców nacjonalizmu - francuskich jakobinów.
Więc o jakich wartościach kościoła mówimy...?
Oni toczyli wojny i nakłaniali innych do prowadzenia wojen, które im właśnie służyły. Rozprawili się z pogaństwem. Stworzyli inkwizycję. Wywoływali krucjaty przeciw Turkom i chrześcijanom. Ale to im nigdy nie wystarczało.
W tamtych czasach Rekonkwista, czy Krucjata anty muzułmańska była jak najbardziej słuszna i godna pochwały. Przed pierwszą Krucjatą, przez 400 lat muzułmanie(Arabowie, Berberowie,Turcy)atakowali Europę. Najpierw Sycylię, Kretę,Italię,potem Hiszpanię, Francję. Do tego ciągły Jihad przeciwko Bizancjum. Dopiero po tych 400 latach ciągłych napadów mahometan, chrześcijanie odpowiedzieli, czy to rekonkwistą czy to krucjatami.
Więc o jakich wartościach kościoła mówimy...?
Kościół jest dziełem Bożym, i jako taki nie może on się mylić. Natomiast to czy wydaje Ci się on nie dość pacyfistyczny, nie ma żadnego znaczenia.
[/quote:7202c6781c][quote:7202c6781c][/quote:7202c6781c][quote:7202c6781c][/quote:7202c6781c][quote]
Forever Begins.
Wysłany: 2009-07-02 21:29
Sleeping_Giant napisał(a):
[quote:be58740d70]Kościół jest dziełem Bożym, i jako taki nie może on się mylić[/quote:be58740d70]
A to ci dopiero :D jak bym słyszał Ojca Dyrektora :D xD
no już czas na spanko :wink: no to narka :lol: do jutra...:D
[img:be58740d70]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:be58740d70]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-07-03 22:59
Osobom które boją się kościoła narzucającego wiernym czego dusza księdza zapragnie, proponuję wyskoczyć kilka razy na mszę. Lęki najlepiej leczyć kontaktem z przedmiotem lęku.
Kilka lat temu, na kazaniu, słyszałem od pewnego księdza, że gdy np. sąsiad wytoczy nam proces fałszywie nas oskarżając, to jeśli nie będziemy zabiegać o adwokata, to będzie po chrześcijańsku (chyba każdy widzi tu pewną analogię). Szczytnie, ale nie sądzę żeby ktoś wtedy przyjął to do serca :) Moim zdaniem kościół nie wpływa szczególnie na moralne decyzje wiernych.
Wysłany: 2009-07-04 04:40
sphinxia z tym "Panem" nie ma sensu polemizować :)na żaden temat :) on jest wszechwiedzący :)
życie nie składa się z wdechów i wydechów życie to chwile które zapieraja dech w piersi
Wysłany: 2009-07-04 08:34
PAnie - biblie kupiłem sobie sam,może tobie kościół jest potrzebny dla rozwijania swej duchowości,mi nie :P o moją duchowość to ty już się tak nie martw,sam o nią zadbam :wink:
[img:0d44267e60]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:0d44267e60]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-07-04 09:08
[quote:f9dfdbb9d5="dzizusu"]
sram na kosciol i wszystko co z nim zwiazane :twisted: pierdolona mafia zabili wiecej ludzi niz cala third rzesza a jak konal pope to mi koncert odwołali :evil:[/quote:f9dfdbb9d5]
Zabawny komentarz. Żyjesz w rzeczywistości i kraju w dużej mierze wykreowanym przez Kościół i przez ludzi, którym bliskie są wartości głoszone przez niego. Plując na Kościół plujesz na samego siebie, ciekawi mnie jakimi wartościami i jaką tradycją się kierujesz??
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-07-04 09:34
Już nie muszę się zastanawiać, udzieliłeś mi odpowiedzi którą chciałem usłyszeć. Daruj sobie idiotyczne komentarze i docinki, bo są nudne i pozbawione wartości. Pozdrawiam.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-07-04 10:12
Dla Twojej informacji niższa formo życia, jestem zupełnie inny niż Pan, z resztą nie mam zamiaru z Tobą o tym dyskutować. Jeżeli chcesz mi naubliżać jak to masz w zwyczaju, gdy ktoś poddaje merytorycznej krytyce to co mówisz, to pisz na priva, a nie zaśmiecasz forum bezsensownymi i nudnymi urojeniami swojego chorego umysłu.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-07-05 10:35
Czy po eliminacji wszystkich wg. Ciebie pasożytów i prostaków, przystąpiłbyś do zwalczania kościoła?
Ja widzę jeszcze trochę grup pomiędzy tymi dwiema na osi lepszości. A może Ty też widzisz, tylko ja nie czytam ze zrozumieniem.
Wysłany: 2009-07-05 19:24
[quote:8aa5eb8b82="Pan"]
Uwazam, ze cale zlo no swiecie wynika z bezrozumnosci, bezmyslnosci, a gdyby juz wszyscy byli rozumni, to by sie spokojnie przy herbacie dogadali i bylby spokoj i lepsza wersja Irlandii wszedzie.
[/quote:8aa5eb8b82]
Z tym się zgodzę.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2009-07-05 21:28
[quote:45a68c31ea="amorphous"][quote:45a68c31ea="Pan"]
Uwazam, ze cale zlo no swiecie wynika z bezrozumnosci, bezmyslnosci, a gdyby juz wszyscy byli rozumni, to by sie spokojnie przy herbacie dogadali i bylby spokoj i lepsza wersja Irlandii wszedzie.
[/quote:45a68c31ea]
Z tym się zgodzę.[/quote:45a68c31ea]
I ja też :)
On and on we keep growing inside, hopefully for a long, long time...
Wysłany: 2009-09-21 11:01
Przepraszam że odgrzebuję ten temat, ale przez pewien czas byłem odcięty od cywilizacji. Chcę tylko odpowiedzieć Panu.
[quote:fd7420a7a6="Pan"]jakie widzisz grupy? Sadze, ze mam je za pasozytniczo-prostackie, sprawdzmy[/quote:fd7420a7a6]
sporą część klasy rządzącej, pewną grupę artystów, dziennikarzy (mogę doprecyzować jeśli chcesz), zwyczajnych bufonów bądź egoistów, walczących ateistów i innych wierzących walczących.
Kościół jest wg mnie na tyle OK, że nie ma potrzeby go zwalczać. Tworzą go głównie ludzie z zasadami, nie zakłócają ładu społecznego. Kościół pomaga ubogim, chorym, głodującym w afryce.
Wysłany: 2009-09-21 17:19
[quote:425d21653d="hupok"]
historia i wyobraźnia to moje argumenty i to na tyle mojej dyskusji.[/quote:425d21653d]
Zarówno historia jak i twoja wyobraźnia płatają tobie figla. Jeżeli faktycznie chcesz zasypywać forum bzdurami to sobie lepiej daruj :wink:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-09-21 20:08
Zwolennicy kościoła czy monerchizmu maja utopijnę moim zdaniem wiarę w ponadczasowe i uniwersalne wartości. To wielotysiącletnia tradycja daje własnie tę złudną nadzieję, że cos co mialo racje bytu dawno temu nadal powino byc wyznacznikiem naszych obecnych działań.
Nawiąze troche do teorii memow Dowkinsa (ktorego zwolennikeim jednek mowie odrazu nie jestem). Ten mem religii i monoteizmu jest jednak prawie doskonały. Ciezko walczyc z tym co jest bardzo spojne nawet jezeli opiera sie na zupelnie blednych zalozeniach. Zalozenia te jak zresta wychodzilo tu czesto w dyskusjach sa takze trudne do podwazenia i prawie niemozliwe do zaprzeczenia przy pomocy klasycznej logiki.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2009-09-21 23:03
Taka jest prawidłowośc. Ludzie umieraja. A z nimi pewne obyczaje. Kto teraz, jest tak naprawdę "kościółkowcem'?Nasze babcie jeszcze. Bo nasi rodzice chadzaja na msze i "boją" sie wizyt księdza po kolędzie,ale juz lekko krytycznie podchodzą do tej instytucji. Ja nie mówie o znajomości Biblii i reguł kościoła rzymsko-katolickiego,bo pewnie żadne pokolenie tego nie przestrzega ,tak jak powinno być. Babcie,jako jedyna "fanatyczna" ostoja kościoła wymierają.. Przysłowiowe 5 min nalezy do nas. do naszego pokolenia. A to pokolenie, ma tego powoli dość.. Jak w XXi wieku można nakazać,np. dziewczynie ,aby sie nie kochała z chłopakiem? Jak jej hormony "spódnicą trzepią"! A kościół mówi nie! hehe. Po rewolucji seksuualnej, kościół nie jest tym kościołem!Współczesny kościół -to zapyziała instytucja ,co naDAL CHCĄC MANIPULOWAĆ LUDŹMI ,straszy otchłanią piekielną. Ich argumenty staja sie nudne i pospolite dla młodego człowieka,a reguły -są afrontem dla biologii naszego gatunku!Przeciez według Biblii -Bóg stworzył człowieka i dał mu popęd seksualny,więc dlaczego kościół tego zabrania? Kościół jest lepszy od Boga? Takich przykładów mozna by mnozyc i zawsze nic z tego nie wynika. Bo katolicyzm, nie jest dla normalnych ludzi. I nigdy nie będzie. Wypacza osobowośc ,swobodę myslenia,zastrasza,grozi,nie daje miłości ,tak jak to w swoich hasłach"reklamuje'! Jedna wielka bzdura i najwyzszy czas,aby legł w gruzach. Ma tylko 2000 lat! W dziejach ludzkości to nie az tak duzo!
nie mówcie mi jak mam żyć ,bo za mnie umierać nie będziecie!!!!!!!!!
Wysłany: 2009-09-22 00:27
Pan: umiesz czytać(słuchac ) ludzi,to sie ceni,każde zdanie potrafisz skomentować. uwielbiam takich mezczyzn. To tak w ramach sympatii. Ja wiem ,ze kościół godzi sie na współzycie,ale napewno nie w ramach zadowolenia ,osiągniecia satysfakcji seksualniej. Tylko prokreacja. W tak nieodległych latach ,osoba ,która była w spowiedzi i przyznała się do współzycia,od kapłana dostała takie pytanie: czy współzycie przyniosło Ci przyjemnośc czy tez nie? Jak odpowiedziała,ze przynosło to był grzech,a jak nie to grzechu nie było. Czyli samo współzycie nie było grzechem ,Tylko satysfakcja z niego. "Trzepanie spódnicą " było zawsze,ale poglądy i świadomośc libido na przestrzeni wieków ,inne.
nie mówcie mi jak mam żyć ,bo za mnie umierać nie będziecie!!!!!!!!!