Wysłany: 2006-05-31 12:58
ja uwielbiam Toma Clancy'ego ("polowanie na Czerwony Pażdziernik", "Czerwony sztorm"), "Kompania Braci" Abrose'a bardzo mi się podobała. Świetną książką były "Pamiętniki hakerów" Dana Vertona. Lubię też twórczość i filozofię A. Crowleya i H.P. Lovecrafta
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-05-31 13:23
Ja czytam głównie klasyke (Dostojewski, Hugo, wiele wiele innych) i dobre fantasy: Tolkien, Sapkowski, Goodkind, Kossakowska i też wiele innych.
Ale oczywiście nie ma regóły, mógłbym wymieniać naporawde godzinami.
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-05-31 13:23
najbardziej lubię książki Paulo Coelho (np. "Weronika postanawia umrzeć") i Terry Pratchetta, chętnie czytam również wszelkie pozycje filozoficzne i psychologiczne, a wszystko to w wolnych chwilach - czyli niestety rzadko...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-05-31 14:22
Polykam kazde fantasy ktore mi sie w rece odstanie obecnie gloweni ksiazk iz wydawnictwa fabryka snow. Uluiobne to sapkowski i wiedzmin, jacek piekara i saga io inkwizytorze mordimerze, kossakowska i siewca wiartu, Pilipiuk i saga o egzorcyscie wedrowyczu. Lubie tez ksiazk iwojenne glownie Kirsta gdzie najlepsze pozycje to Fabryka oficerow i 8/15 polecam jesli ktos chce poznac jak wygladala jazda w armii 3 rzeszy i naczym opierala sie sila hitlera( chodzi jak robili pranie mozgu zolnierzom). Z fantastyki Orson scott Card i cala saga o grze endera do tego mistrz piesni. Z nowosci to ksiazki ala kod leonarda tutaj Historyk Elizabethy Kostovej oraz hmm ocs o dantem nie pamietam klub dantego i zagadki czy labirynt.
co do masterotna to po ksiazce w ktorej detektyw bodajrze w rece mial ukrytego demona klamstwa i praiwe oszalal a pozneij ten demon sam sie unicestwil bo sie oklamal chyba to masteron stracil w moich oczach.
jak sam nick wskazuje;-)tajemniczy;-)
Wysłany: 2006-05-31 15:53
Ja ostatnio nic nie czytam bo siedzę ciągle na DarkPlanet :P
Ale jak mam czas, to czytam akurat to, co mi ktoś pożyczy, hehe.
Lubię literaturę sci-fi spod znaku P.K. Dicka - głównie rewelacyjny "Ubik" czy też opowiadania z tomu "Ostatni pan i władca". Jakieś pół roku temu czytałam "Zatonięcie Japonii" Komatsu - nie było złe. Ale to głównie literatura sprzed 30-tu lat z półki mojego ojca, hehe.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-05-31 15:56
Kirst... tak, znam i też bardzo lubię. ciekawe jest "Na zachodzie bez zmian" Remarque'a.
In Nomine Noctis
Orient Wysłany: 2006-05-31 20:05
Ostatnio przesiaduje u stop kwitnacych wisni....
Polecam "Opowiesc Murasaki" Lizy Dalby (jedynej nie-Japonki ktora zostala gejsza)
Obonozukiyo ni ninu mono zo naki...
(Gdy mglisty ksiezyc swieci blado, nic nie moze sie rownac..)
"Bela Lugosi nie zyje, ja zreszta tez.."
...
Wysłany: 2006-05-31 22:32
A ja pragne polecić wam piękne książki na podstawie, których nakręcono równie piękne filmy bardzo dobrze zapewnie wam znane. Ot i one: "Imię Róży" Umberto Eco, "Pożegnanie z Afryką" & "Cienie na trawie" Caren Blixen oraz "Godziny" (nie pamietam autora). Prawde z całego serca mówie wam, iż książki te są naprawde warte poswiecenia jakże cennego dla nas czasu.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-01 07:45
O, właśnie z takich kryminalnych opowieści to najbardziej podobało mi sie Milczene Owiec. Poprostu świetna jest ta książka i leci jak burza. Szybciej niż Brudny Harry Poter z kalibrem 44 przy rzopie na miotle :lol:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-01 09:13
ja obecnie czytam "Okręt" ("Das Boot") L.G. Buhheima film był świetny, a książka jest poprostu genialna.
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-01 15:01
Pierwsze miejsce jeśli chodzi o autora to oczywiście kochany, klasyczny Lem. Wiele osób ma złe wspomnienia z podstawówki po przeczytaniu opowieści o słynnym pilocie Akurat mam pod ręką "Kongres futurologiczny", więc go zwyczajnie zacytuję:
"Ucałowałbym z dubeltówki najzaciętszego wroga. Masło, roztapiając się, skwiercząc i dymiąc, wciąż gasło; to, że "masło" rymuje się ze "zgasło", wprawiło mnie w atak śmiechu, chociaż zarazem poparzyłem sobie palce zapałkami, usiłując wciąż od nowa zapalić papierowy knot. Maślana świeczka ledwie pełgała, ja zaś nuciłem półgłosem arie ze starych operetek, nie zważając ani trochę na to, że od swędu krztusiłem się i łzy płynęły mi z piekących oczu po policzkach. Wstając przewróciłem się jak długi, zawadziwszy o walizkę na podłodze, lecz guz, wielkości jajka, który wyskoczył mi na czole, jedynie polepszył jeszcze mi humor (o ile było to w ogóle mozliwe). Zaśmiewałem się, na wpół uduszony śmierdzącym dymem, bo i to nie odmieniło ani na jotę mego radosnego uniesienia.
(...)
- Czy pan się chętnie godzi na to, aby zostać zamrożonym? - spytała mnie studentka, wetknąwszy głowę między obu rosłych studentów. Oczy jej płonęły naukową ciekawością.
- Nie rozmawiam z przywidzeniami - odparłem. - Najwyżej mogę powiedzieć, jak pani na imię. Halucyna.
(...)
*
Mrożonka - to ja. Ale co to znaczy "ja"? Oto pytanie.
*
Jeszcze nigdy nie było mi tak zimno. Całe szczęście, że nie wiem co to "mi". Mnie? Niby komu? Lodowcowi? Czy góry lodowe mają dziurki?
(...)"
Czy komuś to przypomina przynudawego Pirxa? Zwyczajnie polecam Bo powyższy cytat to tylko odrobina tego, co pisał Lem i przypadkiem napotkane przeze mnie teraz fragmenty.
Jeżeli chodzi o ulubioną książkę to "Panna Nikt" T. Tryzny.
A poza tym mam do przecztania całe sterty różnych poleconych mi tytułów, ale brakuje mi czasu (choć to tylko wytłumaczenie).
Wysłany: 2006-06-01 15:14
a co powiecie o trylogii "Odyseji kosmicznej" A.C. Clak'a ?? według mnie świetna lektura :)
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-01 20:31
Książki … czyli prawie całe moje życie….;] Ostatnio z powróciłem do „Buszującego w Zbożu”:] Kocham ta książkę…
Wysłany: 2006-06-01 22:24
Już to gdzieś pisałem na tej stronce.
jeśli chodzi o książki to na pierwszym miejscu jest Lovecraft i to jego budowanie nastroju...
Z pozostałych książek,to polecam "Świat Dysku"!
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-01 22:35
a ja ostatnio na nowo odkrywam Kinga (pierwsza jego książka jaką przeczytałam to "Zielona Mila") obecnie jestem na etapie "Łowcy Snów"... i "Chmara Wróbli" - Takashi Matsuoka
We’re only made of water The full moon gets us high We can change our shape into anything as often as we like
Wysłany: 2006-06-01 22:59
Do Lovecrafta ciągle się przymierzam, ale nie wiem niestety od czego najlepiej zacząć, co warto przeczytać a co się wielkiemu mistrzowi grozy niezbyt udało... może ktoś poradzić? I prosze nie pisać, że warto przeczytać wszystko od razu :wink:
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-06-02 06:38
No jak to od czego zacząć???
Call of Cthulhu.Tylko nie wiem jaki jest polski tytuł.
Ale na początek może być!
No i jeszcze krótkie opowiadania np "W górach szaleństwa".
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-03 19:32
Jeżeli chodzi o Mastertona to nie za bardzo za nim przepadam ponieważ przynajmniej to co czytałem głównie opierało sie troche na grozie a więcej na brutalności....dlatego wole Kings który całą książke buduje klimat który długo pozostaje w pamięci...
Wysłany: 2006-06-06 08:00
a czytaliście Whartona??
ja znam tylko "Tato", do którego z reszta podchodziłam kilka razy... książka bardzo mi sie podobała choć musiałam się przyzwyczaić do stylu w jakim autor pisze.. obecnie przymierzam się do "Ptaśka"
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-06 23:05
No tak... "Ptasiek"... Przyznam się, że zabieram się za tą książkę juz dobre kilka lat... I jakoś nie mogę. Wharton jakoś do mnie nie przemawia... podobno o gustach się nie dyskutuje.
We’re only made of water The full moon gets us high We can change our shape into anything as often as we like