Gdzieś za bezdenną rozpaczą
za czystą niemocą twórczą
Chowa się ona..
Zniszczona wielokropkiem dusza.
tak często chcesz w nią zajrzeć.
choć ja sama nie potrafię jej zlokalizować
ty jednak przyciągasz ją...
i płynie do ciebie
dusza większa niż ciało...
ciało, to za mało..
wciąż mało.
Kolejny raz wiedziona twoim słowemza czystą niemocą twórczą
Chowa się ona..
Zniszczona wielokropkiem dusza.
tak często chcesz w nią zajrzeć.
choć ja sama nie potrafię jej zlokalizować
ty jednak przyciągasz ją...
i płynie do ciebie
dusza większa niż ciało...
ciało, to za mało..
wciąż mało.
skruszona i obolała
czekająca twych dłoni,
które rany uleczą
podchodzi
moja własna dusza jest bliżej ciebie.
Ode mnie odchodzi...
wyciąga swe eteryczne dłonie
by pochwycić w nich
po za wiatrem jeszcze ciebie...
Dlaczego nie znikasz?
dotknąłeś mej duszy..
dla nielicznych był to sygnał
by odejść