Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Hunter - Królestwo recenzja

Recenzja najnowszego dzieła Huntera
Na wstępie trzeba zaznaczyć,że jestem fanem zespołu Hunter,który dumnie odpierał krytykę w stronę tegoż to zespołu, więc recenzja ta na pewno nie jest atakiem na zespół, jest ona tylko reakcją fana.
Nie od dziś wiadomo,że najlepszy fan to nie taki,który tylko poklaskuje i łyka wszystko co zespół zaserwuje,ale taki który w odpowiednim momencie powie STOP,chłopaki zjebaliście. Ta recenzja pewnie by się nie pojawiła,że pod różnymi recenzjami znika większość słów krytyki w stronę albumu.

Nie będę się rozdrabniał na poszczególne utwory bo uważam,że w tym przypadku nie ma to większego sensu, płyta od początku do końca zabija nudą, TAM NIC SIĘ NIE DZIEJE!

Jest niby kilka utworów,które teoretycznie pretendują do miana ciężkich,ale zaraz... riffy są bez polotu, i sprawiają nieodparte wrażenie ,że gdzieś się je już słyszało, wokalizy ciągną się niczym krówka na słońcu, są ociężałe i najzwyczajniej słabe. Cała płyta to nijakie pitu pitu,najpierw przesterowane, potem łagodne,ale nadal to tylko pitu pitu bez polotu

Sam zamysł uważam za dobry, podział albumu na dwie części czas wojny i pokoju, spoko. Teksty również uważam za nie najgorsze typowo Hunterowe,ale po albumach takich jak Requiem czy Medeis zespół ustawił sobie pewną poprzeczkę,której prawdopodobnie nigdy nie przeskoczy. 


Królestwo to najgorszy krążek w historii zespołu
2/10
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły